autor: alojz keta » lipca 20, 2007, 12:57 pm
Ja PIERDOLE ! I [...] MAĆ absolutnie NIE przepraszam za wulgaryzmy
bo użyłem ich świadomie. Moje do łez WKURWIENIE dotyczy tych wszystkich krytykantów, którzy w swoich mniej lub bardziej publicznych wypowiedziach jeszcze niedawno marzyli sobie "jak dobrze byłoby obejrzeć np. Warrena, Derecka, Joego, Grega itp. na żywo w Polsce...". Zachwycacie się ich twórczością, piejecie z zachwytu nad każdym ich pierdnięciem a kiedy macie możliwość obejrzenia ich na żywo to wielka obraza bo zespół nie zszedł się przywitać z fanami /jakby to był jego OBOWIĄZEK/, bo bilet za drogi, bo aparatu nie można wnieść a wczoraj można było, bo mnie i moich znajomych potraktowano jak złodzieji /cokolwiek to znaczyło/... Tangerine i ich zespoły nagle stały się "be" bo trzem osobom coś osobiście spasowało. Całe szczęście że te osoby stanowiły tylko ułamek promila wszystkich obecnych, czyli mało znaczący krąg odbiorców.
Nie pasuje ci jeden z drugim organizacja, czy cena biletu, to jeździj na koncerty do Amsterdamu, będziesz miał taniej, szczególnie jak se doliczysz koszty podróży i pobytu, może na miejscu dostaniesz gratis flaszkę Jacka Danielsa i kanapkę z kawiorem w cenie, a najlepiej kup sobie lustereczko które odpowiada na pytanie "kto jest najpiękniejszy w świecie?".
Jeszcze parę takich imprez a jakaś "królewna" z jakimś "księciuniem" będzie drzeć twarz z oburzenia bo Mick Jagger nie przywitał ich osobiście ze sceny przez mikrofon.
Chociaż czasy w których trzeba było się cieszyć z tego co jest dawno minęły, trzeba się cieszyć że jest taka agencja jak Tangerine bo realizuje marzenia muzyczne o których pisałem, marzenia nawet tych którzy teraz wieszają na nich psy i dlatego jeśli nawet jakieś drobne wpadki były /osobiście nie zauważyłem/ - TANGERINE : dzięki i chcę jeszcze!!!