Gary Clark Jr. "iTunes Session"
Wydawnictwo to zapis utworów znanych między innymi z oficjalnego „debiutu” płytowego „Blak and blu” artysty, zagranych w studio, ale w wersji na tzw. „setkę” bez zbędnej produkcji i obróbki. Słucha się tego jak nagrań zespołu, który ma dopiero przed sobą podpisanie kontraktu z dużą firmą a swoją surowością i bijącą naturalnością chcą udowodnić, że są tego warci. Mam wrażenie, że to ukłon Gary Clarka jr w stronę publiczności która wypełnia jego koncerty a zarazem chęć zaprezentowania światu, że produkcja „Blak and blu” to nie do końca jego „naturalne środowisko”.
Na pierwszy ogień idzie
„Next door neighbor blues” który zagrany z całym zespołem przeistoczył się z korzennego bluesa lat 20/30 w transowy kawałek z pod znaku Hill Country Bluesa. Natomiast
„Ain’t messin’ round” które znamy jako przebojowy ale dość słodki pop-rock w stylu L. Kravitz’a otrzymujemy solidną rock’n’rollową jazdę z prawdziwie grającym zespołem.
“When my Train puls In” rozrasta się do ponad 10 minut dzięki trwającemu ponad 3 minuty psychodelicznemu intro.
Za
„Please come home” nie przepadam bo jakoś Gary Clarka jr śpiewającego falsetem średnio lubię jednak utwierdza mnie w przekonaniu, że w wersji płytowej z „blak and blu” dodanie chórków i smyczków miało zabieg aby ten utwór i granie nakierować w kierunku popowej szmiry.
„Numb” raczej wiele nie odbiega od wydawnictwa oficjalnego CD, no ale to jeden z tych kawałków których tamto wydawnictwo bronią.
Tym razem również Gary sięgnął po utwór Alberta Collinsa i mamy bardzo fajnie zagrany blues w ciekawej aranżacji
„If trouble was money”.
„You saved me” to również nie jest mój faworyt, ale chociaż nie denerwuje plastikowa samplowana perkusja jak na „Blak and blu”
Przedostatni utwór
„Oh, pretty woman” to ukłon w stronę jednego z królów bluesowej gitary. 18 kwietnia Gary Clark jr. zagrał podczas ceremonii wprowadzenia do amerykańskiego muzeum Rock and Roll Hall of Fame Alberta Kinga. Wykonał "Oh, Pretty Woman" oraz wraz z Johny Mayer'em "Born Under A Bad Sign"
http://www.youtube.com/watch?v=Csaual9cows
Gary mógłby w niedalekiej przyszłości nagrać płytę w 100% z bluesowymi standardami, byłoby to jak proszek Persil lub Ariel na przykład do „starych skarpet”
Szkoda, że nie znalazł się w tym zestawie iTunse wykonywany na koncertach "Catfish blues".
Kończy „płytę”
„Bright Lights” które również brzmi lepiej i jest bardzo zbliżone do mojej ulubionej wersji tego utworu jaką Gary Clark jr wykonał podczas festiwalu Crossroads w 2010 roku.
Nagrania są pozbawione współczesnej tendencji do produkowania głośnych płyt poprzez kompresje. W tych nagraniach mamy bardzo naturalnie brzmiące instrumenty, co jest nie wątpliwie wielka zaletą. POLECAM !!!