Rafaelo
. Jak zwykle masz rację, i cieszę się, że się w końcu odezwałeś, hehe.
Niemniej jednak co do tego, co z mojego posta zacytowałeś, to jak się przyłoży większy ciężar uwagi na drugą część zdania, to się zmienia sens wypowiedzi - uściślę - to fajnie, że każdy może sobie kupić cyfrowy sprzęt i bardzo niedrogim kosztem rozwijać hobby, a nawet pasję w temacie foto, natomiast raczej dyplomatycznie chciałem wyrazić ubolewanie, że niektórzy bez odrobiny samokrytyki, samooceny, dyscypliny chwalą się tym, że potrafią bezmyślnie naciskać migawkę.
No bo czym innym jest pamiątkowe pstrykanie , coby se powspominać w domowym zaciszu w smutne jesienne wieczory, a czym innym pokazywanie zdjęć urbi et orbi z autoreklamą na poczytnym forum sieciowym śmieciowym.
Ciężko mi tu bardziej dosadnie komentować dokonania Jaromiego, bo sam coś tam próbuję pstrykać na "lajwach"
, ale tym się różnimy, że ja się staram jakoś ciekawiej i poprawniej technicznie zapisywać chwile, a potem je selekcjonować, i na przykład z 60 zdjęć zrobionych na koncercie pokazuję w galerii 10 albo 12. Korzystając jeszcze po drodze z tego cudu techniki, który powoduje, że bez kręcenia powiększalnikiem i marnowania papieru i chemii fotograficznej kilkoma ruchami myszki można mniej udane zdjęcia pokadrować, podostrzyć, rozmyć, poprawić kontrast lub nasycenie barw....
Po za tym ja na początku tematu zadałem Jaromiemu dość precyzyjne pytanie, i Jego precyzyjna na nie odpowiedź pozbawia mnie ochoty na próby dyskutowania o efektach Jego fotograficznej pracy, a raczej braku tej pracy
.
Dostał chłop aparat, abo se kupił, umi se robić strone, to se zdjęcia wsadza na te strone, a ja popaczałem raz, drugi i czeci i wiem, że przy tym zaangażowaniu autora w prezentowaną materię to po raz czwarty pewnie nie ma po co tam wchodzić.
Ale żeby wykorzystywać zaistniałą sytuację do tego, żeby se pojeździć po Jaromim ? Nie odczuwam potrzeby.
I tyle.