Trixie Sullivan, asystentka M. Jeffery'ego, wspomina pewna noc w Filmore West:
"Jimi przygotowywal sie na zapleczu sceny do koncertu gdy przyszlo do niego dwoch czarnych facetow. Oni wygladali bardzo krwiozerczo. Nie bylo mi do smiechu. Wyzywali Jimiego od bialych negrow i bog wie jak jeszcze. Przyszedl Bill Graham i kazal im sie wynosic. Jimi Leverton powiedzial mi pozniej - to Czarne Pantery przyszly upomniec sie o forse. Nie wpuszczono mnie wtedy za scene bo tam zrobilo sie naprawde niebezpiecznie. Trixie, trzymaj sie z daleka od takich sytuacji."
Pantery dzwonily nawet do londynskiego mieszkania Hendrixa, wiedzac ze Jimi jest w trasie w Stanach. Telefony odbierala Kathy ktora tak to wspomina; " Prawdopodobnie on [Jimi] obiecal im jakies pieniadze i oni chcieli bym poslala im czek. Odmowilam, ale zadzwonili dzien lub dwa pozniej i powiedzieli bym ruszyla swoj bialy tylek z mieszkania i zalatwila pieniadze. Gdy pozniej opowiedzialam o tym Jimiemu, wpadl w furie. Nigdy nie widzialam by tak sie wsciekl." Kathy poszla na policje, ale panowie policjanci nie zaintersowali sie sprawa. Skonczylo sie na spisaniu zeznania.
Jako jeden z najslynniejszych czarnych celebrytow, Jimi nie byl w stanie uniknac finansowych wymagan politycznych partii. Jednak Hendrix nigdy nie byl zainteresowany dzialalnoscia polityczna. Nigdy nie chcial zaistniec w czarnej polityce. Jesli juz, to jego polityczne sympatie bardziej skierowane byly na sprawy amerykanskich indian jak czarnych. Jednak Jimi gotow byl udzielic jakiegos poparcia dla niektorych "pozytywnych akcji" Panter, mimo iz nigdy nie chcial by utozsamiano go wylacznie z czarnymi korzeniami. Nie chcial byc tak kojarzony ani muzycznie ani emocjonalnie. Jego politycznym credo byla jego muzyka. Takie songi jak "House Burning Down" "Peace in Mississippi" czy "Captain Coconut" niosly wyrazne przeslanie. Jimi nie znosil zadnych latek [etykietek jak mawial] Przezwisko kokos [coconut] -ciemny na zewnatrz bialy w srodku, jakie nadaly mu Czarne Pantery, mocno go wkurzalo. Ale....Jak to z Hendrixem, latwej jednoznacznosci nie oczekujcie. W styczniu 1969 magazyn "Teenset" wydrukowal wywiad z Jimim. Artykul mial tytul "Jimi Hendrix- Czarna Sila i pieniadze" Na pytanie co bedzie gdy pokojowe metody protestu zawiada [ byla to wszak epoka hippies] Jimi odpowiedzial:
"Wtedy wez Black Panthers, nie by zabijac, ale by odpowiednio przestraszyc. Trudno to wyrazic. Wiem ze to brzmi wojna. Ale to musi byc wojna, jesli inne metody zawioda. Mowisz Make love not war i podobne hasla, ale gdy wracasz do rzeczywistosci, gdzie tylu sukinsynow w okolo wymaga bys byl pasywny, pokojowy i slaby by mogli cie rozsmarowac jak dzem na kanapce....No, trzeba zwalczac ogien ogniem"
Cokolwiek chcial Jimi przekazac, wybral nie to pismo. Zaden czarny, ba zaden radykalny bialy nie czytal by "Teenset"
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)