Strona 3 z 6

poznajmy się;)

Post: lipca 25, 2009, 1:55 am
autor: Rena
http://www.youtube.com/watch?v=0ZnkVAhx1Gs

prawie jak na żywo:)

POZDRAWIAM!!:-*

Post: sierpnia 7, 2009, 8:56 pm
autor: margo
Robimy akcję ngłośnienia pomocy Renacie podcas tegorocznego Festiwalu JimiWay :D
Potrzebny projekt ulotki informacyjnej a jeszcze bardziej drukarnia, która podejmie się wydrukowania za darmo min. 300 szt. tych ulotek.
Ktoś chętny?

Czy któreś z Biór Organizacyjnych innych festiwali też weźmie udział w tej akcji??
mam nadzieję :D

Post: sierpnia 8, 2009, 6:13 am
autor: Tomii
Wszystkie informacje do uloltki, grafiki etc wysylajcie na tomii@bluesidla.pl

drukarni nie obiecuje, ale dam znac.

Prosze tez o szczegoly; czy jest to ustalone z organizatorem festiwalu, forma i wielkosc ulotki, .... slowem wszystkie techniczne sprawy.

Post: sierpnia 8, 2009, 8:07 am
autor: Tomii
Wstepne ustalenia z drukarnia;
ulotka moze byc dodrukowana. Oznacza to, ze trzeba miec gotowy elastyczny w wymiarach projekt i w odpowiedniej chwili bardzo szybko dostosowac go do wolnego miesjsca na matrycy. Ilosc ulotek uzalezniona od nakladu glownego - moze to byc nawet kilka tysiecy sztuk.
Na dzis tyle info.

Post: sierpnia 14, 2009, 11:17 am
autor: margo
Tomek, dzięki!!!!!
Jestem na urlopie z bardzo ograniczonym dostępem do netu, odezwę się zaraz po powrocie.
Pozdrawiam

Post: sierpnia 14, 2009, 11:30 am
autor: Tomii
Spokojnie. bez zbednego pospiechu. trzeba wszystko przemyslec, dograc, ustalic i ... dopiero przystapic do projektu i druku.

Post: sierpnia 14, 2009, 4:46 pm
autor: Matragon
Michał - jak tam plany koncertowe w Gorlicach ?
Działamy coś ??? Wrzesień ? Październik ?

Post: sierpnia 14, 2009, 7:06 pm
autor: kora
Przepraszam,ze się wtrącam .Bardzo współczuję Reni,liczę,że los będzie dla Niej łaskawy ......


Pamiętajmy jednak o tym,ze na tym, forum, nasz forumowicz , bluesfan - ZYGMUNT , walczy o zdrowie !!! Rozumiem potrzeby Reni
(z całego serca - modlę się do losu, aby był dla Niej łaskawy )
Nie zapominajmy jednak o naszym przyjacielu !!!
Nie jesteśmy : Wszechmocni - Każdemu nie pomożemy !!!!
Skupmy się na jednym celu ---- Dla mnie ma On na na imię Zygmunt !!!!
Dla nas powinien to być priorytet !!!!!!!!!!!!!!!


Pozdrawiam

Reniu !! Trzymam za Ciebie kciuki !!! :wink:

Post: sierpnia 15, 2009, 8:09 am
autor: margo
Kora, nikt nie zabrania Ci pomagać Zygmuntowi, ma on tutaj swoją zakładkę a ja umiem czytać i mam "kaprys" skupić się na pomocy Renacie.
Co absolutnie nie oznacza, że Zygmuntowi nie życzę powrotu do zdrowia!

Post: sierpnia 15, 2009, 9:52 am
autor: Tomii
Ludzi, ktorzy potrzebuja pomocy jest tysiace. Gdyby chciec pomoc kazdemu .... Margo wpadla na pomysl z taka a nie inna akcja - jestem grafikiem, mam "uklad' w drukarni, mam troche wolnego czasu i checi, .... tak wiec pomagam.
Zygmunt tez jak mozna wyczytac TU na forum nie jest osamotniony, a Twoj post Kora delikatnie mowiac jest nieco nie na miejscu. Nie mamy chyba prawa decydowac, bo tego tak na prawde nie wiemy, kto w danej chwili jest bardziej potrzebujacy. To sa tak indywidualne i czesto niemierzalne kwestie ze nigdy nie odwaze sie na decyzje typu: X damy dzis pluco bo jest moim przyjacielem, a Y musi jeszcze poczekac. Przepraszam za tak drastyczny przyklad, ale chcialem podkreslic wage tego o czym pisze.
Kora, jezeli w podobny sposob bede mogl Zygmuntowi pomoc zrobie to z pewnoscia, pieniedzy nie daje, bo jak pisalem wyzej jest sporo potrzebujacych, a dla wszystkich po prostu nie mam.
Jezeli tylko moge, pomagam, pomagam na tyle na ile moge.

Nie robmy z tej zakladki targowiska. Uczuciami i zdrowiem nie powinno sie handlowac.

Post: sierpnia 15, 2009, 2:43 pm
autor: radek
Kora miała zły dzień - ja tak to rozumiem

Post: sierpnia 26, 2009, 9:11 pm
autor: Tami
Krąg ludzi dobrej woli z dnia na dzień się powiększa ..
przekroczył już granice Polski...heh..przekroczył granice Europy :D
i z Nowego Jorku wędruje dalej w świat...
Renato, tak się cieszę, że i Pani Liliana przyłączyła się do pomocy
to wspaniała, niezwykle dzielna Kobieta :)

Im więcej ludzi, tym większa szansa, że uda się znależć głównego sponsora
Wierzę, wierzę że się uda...
Trzymaj się dzielnie Reniu ! pozdrawiam serdecznie :)

Post: sierpnia 27, 2009, 12:21 am
autor: Pawel Freebird Michaliszy
kora_ pisze:Przepraszam,ze się wtrącam .Bardzo współczuję Reni,liczę,że los będzie dla Niej łaskawy ......


Pamiętajmy jednak o tym,ze na tym, forum, nasz forumowicz , bluesfan - ZYGMUNT , walczy o zdrowie !!! Rozumiem potrzeby Reni
(z całego serca - modlę się do losu, aby był dla Niej łaskawy )
Nie zapominajmy jednak o naszym przyjacielu !!!
Nie jesteśmy : Wszechmocni - Każdemu nie pomożemy !!!!
Skupmy się na jednym celu ---- Dla mnie ma On na na imię Zygmunt !!!!
Dla nas powinien to być priorytet !!!!!!!!!!!!!!!


Pozdrawiam

Reniu !! Trzymam za Ciebie kciuki !!! :wink:

.................
nie podoba mi się....
baardzo nie podoba....:evil:
trafnie zauważył to Tomii

........................
modlitwy do losu...
modlitwy...eh Koro..
czytałem Twoje wpisy na ten temat w innym miejscu...daruj...

Post: sierpnia 29, 2009, 6:12 pm
autor: Krajcar
pomagam, i postaram się jeszcze pomóc.. źle mi się czyta o takich nieszczęściach, szczególnie dlatego że Renia jest w wieku mojej siostry..

będzie dobrze :)

Post: września 4, 2009, 11:22 am
autor: Matragon
Tomii pisze:Nie robmy z tej zakladki targowiska. Uczuciami i zdrowiem nie powinno sie handlowac.


"Kiedy więc dajesz jałmużnę, nie trąb przed sobą, jak obłudnicy czynią w synagogach i na ulicach, aby ich ludzie chwalili. Zaprawdę, powiadam wam: ci otrzymali już swoją nagrodę. Kiedy zaś ty dajesz jałmużnę, niech nie wie lewa twoja ręka, co czyni prawa, aby twoja jałmużna pozostała w ukryciu. A Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda tobie. " (Mt 6,2-4)

Post: września 4, 2009, 12:03 pm
autor: Tomii
Michał Matragon Worgacz pisze:
Tomii pisze:Nie robmy z tej zakladki targowiska. Uczuciami i zdrowiem nie powinno sie handlowac.


"Kiedy więc dajesz jałmużnę, nie trąb przed sobą, jak obłudnicy czynią w synagogach i na ulicach, aby ich ludzie chwalili. Zaprawdę, powiadam wam: ci otrzymali już swoją nagrodę. Kiedy zaś ty dajesz jałmużnę, niech nie wie lewa twoja ręka, co czyni prawa, aby twoja jałmużna pozostała w ukryciu. A Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda tobie. " (Mt 6,2-4)


:?: :shock:

Post: września 4, 2009, 12:32 pm
autor: Matragon
Tomii pisze: :?: :shock:


Cóz Cię tak zdziwiło ?
Treść ?
Forma ?
Sens ?

Pomagajmy i tyle ...
Pozdrawiam !

Post: września 4, 2009, 12:35 pm
autor: Rafal_blues
Michał Matragon Worgacz pisze:"Kiedy więc dajesz jałmużnę, nie trąb przed sobą, jak obłudnicy czynią w synagogach i na ulicach, aby ich ludzie chwalili. Zaprawdę, powiadam wam: ci otrzymali już swoją nagrodę. Kiedy zaś ty dajesz jałmużnę, niech nie wie lewa twoja ręka, co czyni prawa, aby twoja jałmużna pozostała w ukryciu. A Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda tobie. " (Mt 6,2-4)


:shock: :shock: :shock:

nie uznajesz religii a cytujesz Biblię ? :roll:

Post: września 4, 2009, 12:39 pm
autor: Matragon
Rafal_blues pisze:cytujesz Biblię ? :roll:


Dlaczego Cię to dziwi ?

P.S. Odpowiedz mi w innej zakładce - tej na dole strony.
Ta nie jest odpowiednia moim zdaniem, na roztrząsanie tej sprawy.

Post: września 4, 2009, 12:42 pm
autor: Matragon
Albo zresztą odpowiem Ci jednym zdaniem.

Cytuję czasem teksty które uważam za mądre i pasują do kontekstu.
I nie jest dla mnie wówczas ważne, kto jest ich autorem ...

Post: września 4, 2009, 12:50 pm
autor: Rafal_blues
Michał Matragon Worgacz pisze:Albo zresztą odpowiem Ci jednym zdaniem.

Cytuję czasem teksty które uważam za mądre i pasują do kontekstu.
I nie jest dla mnie wówczas ważne, kto jest ich autorem ...


ok, już mam jasność sytuacji.

Post: września 4, 2009, 12:52 pm
autor: Tomii
Michał Matragon Worgacz pisze:Dlaczego Cię to dziwi ?


Bo zupelnie nie znajduje uzasadnienia do przytoczenia tego cytatu a tym bardziej w odniesieniui do tego wyrwanego z kontekstu fragmentu na ktory sie powolales. To oczywiscie tylko moje zdanie, ale sadze ze tamta kwestie nalezalo odlozyc juz ad acta.

Post: września 4, 2009, 12:58 pm
autor: Matragon
Tomii pisze:
Michał Matragon Worgacz pisze:Dlaczego Cię to dziwi ?


Bo zupelnie nie znajduje uzasadnienia do przytoczenia tego cytatu a tym bardziej w odniesieniui do tego wyrwanego z kontekstu fragmentu na ktory sie powolales. To oczywiscie tylko moje zdanie, ale sadze ze tamta kwestie nalezalo odlozyc juz ad acta.


Przepraszam za wyrwanie z kontekstu,
to był tylko pretekst do umieszczenia cytatu.
Wydał mi się ważny, raczej w związku z kilkoma
wcześniejszymi wypowiedziami innych forumowiczów ...

Zabolało mnie (tak jak i Ciebie - dlatego Ciebie zacytowałem)
"targowanie się" w kontekście niesienia pomocy ... to wszystko.

Zgadzam się w kwestii odłożenia tych kwestii ad acta.
Z mojej strony to ostatni post w tej sprawie.

Post: września 4, 2009, 1:07 pm
autor: Tami

PTWM w Rabce
PKO BP SA O/Rabka
Nr rachunku: 49 1020 3466 0000 9302 0002 3473
(koniecznie z dopiskiem w tytule wpłaty : dla Renaty Cysek)

Post: września 18, 2009, 3:48 pm
autor: margo
Tomii pisze:Spokojnie. bez zbednego pospiechu. trzeba wszystko przemyslec, dograc, ustalic i ... dopiero przystapic do projektu i druku.

Tomku,
mail poszedkl już jakiś czas temu a nie mam żadnej odpowiedzi od Ciebie, czy sprawa nadal aktualna.

Post: września 19, 2009, 2:41 pm
autor: Tomii
Sprawa w toq. Ustalam z Renata jeszcze kilka szczegolow

Post: września 19, 2009, 8:51 pm
autor: margo
Ufff
Dzięki!!!

Post: września 29, 2009, 12:33 am
autor: Tomii
margo pisze:Ufff
Dzięki!!!


Sprawa nie jest taka prosta. Mam w tej chwili lekki zamet. Pisze z Renata od jakiegos czasu i chyba sam powoli zaczynam czuc sie zle. Nie zle dlatego, ze w jakims stopniu zaangazowalem sie w to, ale dlatego ze powoli zaczynam pewne rzeczy nieco inaczej odbierac. Zaczynam inaczej myslec. Rozumiec. Z kazdym slowem przypominaja mi sie mniej lub bardziej podobne klopoty bliskich mi osob....
W tej chwili glowny problem tkwi w samej Reni. jest totalnie zrezygnowana, zniechecona, ... bardzo bierna i sceptycznie nastawiona do wszystkiego. Pisze, bo trzeba by chyba powoli "zamknac" nasze przedsiewziecie. Jaki bedzie ciag dalszy zobaczymy, ale na razie chce cos wreszcie zrobic. Tyle ze jak wspomnialem mam zamet i troche czuje sie rowniez bezradny.
Mam troche info ze strony PTWzM, mam troche fotek, kilka emaili, .... ale za nic nie przychodzi mi koncepcja dotyczaca ksztaltu ulotki. Konkretnie tekstu, ktory powinien byc tam zawarty.
Jezeli ktos czuje sie na silach i ma jakis pomysl - czekam, czas plynie.
Nie wiem czy robie dobrze, ale ponizej wkleje kilka fragmentow z emaili od Reni. Moze to w czym pomoze, zmobilizuje do dzialania, moze wreszcie poza gadaniem cos zrobimy :?:

Po czesci jest to spowodowane moim stanem zdrowia, minione 2 tyg czulam sie tragicznie, dzisiaj jest ciut lepiej ale z moja psychika nienajlepiej, tak na prawde ja sie poddaje.Nie mam sily o to walczyc i czuje sie z tym sama, widze bezradnosc mojej rodziny na kazdym kroku a mnie dobijaja moje ograczenia i perspektywa wegetacji nie zycia.... co z tego,ze poczuje sie lepiej? jak ja od kilku lat juz nic nie moge robic, a gdzie tu miejsce na plany, marzenia? rzeczywistosc to zabija codziennie...prosze sobie wyobrazic mloda osobe ktora tak bardzo pragnie zyc przykuta do lozka i 4 scian wlasnego domu... najgorsze w tym wszystkim jest to,ze ja czuje,ze umieram a zdaniem lekarza z Zabrza ja mam czas zeby czekac i tak zyc, no wlasnie wydajac taki osąd ze moge zyc czy On przez moment pomyslal jak moje zycie moze wygladac w takim stanie zdrowia gdzie najprostsze czynnosci sa dla mnie tak meczace ze po wykapaniu sie nie mam na nic sily jak tylko polozyc sie do lozka? oni czekaja az ja sama wogole nie bede mogla oddychac i bede w 100% uzalezniona od koncentratoru tlenu wtedy podejma decyzje o przeszczepie ale czy doswiadczenie nie pokazuje,ze wtedy to jest juz za pozno? przez krotka chwile uwierzylam,ze moze lekarz z Polski ma racje odraczajac taka decyzje wmoim przypadku,ze moze faktycznie to za wczesnie ale ja sama juz teraz wiem,ze to nie jest za wczesnie...czuje sie ciagle zle, moje zycie poswiecone jest ciaglemu chorowaniu i walce o to zeby samodzielnie oddychac ale ja po calych dniach nie robie nic, odizolowana jestem od ludzi, przestalam marzyc, wierzyc...mam do wszystkich pretensje, zal, jestem wsciekla i zla, wyzywam sie na kazdym kogo mam pod reka i widze wokol ludzi ktorzy nic nie doceniaja i nie robia ze swoim zyciem tyle ile by mogli....... w takiej sytuacji moga postawic tylko pacjenta w Polsce....

Wstyd mi sie do tego przyznawac, to moje zycie a ja jestem bierna....moze za dlugo to wszystko sie ciagnie i co krok do przodu to 10 w tyl. Teoretycznie wszystko wiem jak powinno wygladac.....w zyciu jest czesto inaczej.

Prosze mi wybaczyc brak zaangazowania z mojej strony, w glebi serca chce zyc ale walczyc o to zycie nie mam juz sily.....

Dodam, ze byl plan koncertu na rzecz Renaty w Katowicach lub okolicach, bylo kilka zespolow ktore z przyjemnoscia by zagraly. problem oczywiscie stanowily kluby, ktore do tego typu imprezy podchodzily delikatnie piszac z dystansem. Oferowalem naglosnienie medialne, plakaty, swoj serwis, tu na forum kilka slow, .... nawet radio, ale jakos nie wypalilo. Moze dla tego ze sam czasu nie mam na to za duzo. Przyjazd Reni tez raczej byl wykluczony...
Tak czy inaczej jak obiecalem zrobie ulotki, ale chce by tresc TRAFILA do ludzi ...

Post: września 29, 2009, 2:13 pm
autor: Tami
Tomii pisze:W tej chwili glowny problem tkwi w samej Reni. jest totalnie zrezygnowana, zniechecona, ... bardzo bierna i sceptycznie nastawiona do wszystkiego


I nic w tym dziwnego...
sprawdzam regularnie stan Renaty konta - 20.589,07- to na dzień dzisiejszy
od dawna ta kwota utknęła w martwym punkcie
a jak to się ma do 120 tys euro?

Dobrze, że pojawiły się tu słowa Renaty
Będą odpowiedzią dla tych wszystkich, którzy oczekują od Niej podziękowań i pokłonów...ciągłego udowadniania, że jest i naprawdę potrzebuje pomocy
Dlaczego to napisałam?
Pukałam już do wielu drzwi w Jej sprawie, zdarzało mi się słyszeć :
" dałam...wpłaciłam...zaoferowałam także inną pomoc - i nic
żadnej reakcji ze strony Renaty.Dziwię się. Ktoś, kto potrzebuje pomocy, powinien reagować na każdy gest..."

Może nareszcie przestaną się dziwić...

Post: września 29, 2009, 10:40 pm
autor: Tomii
Tami, jest lepiej, moj ostatni email do Reni - jak to nazwala "kopniak" - troszke pomogl. Jest juz zarys, a to wazne, w kazdym razie jest z gorki. Chce jeszcze kilka festiwali w to zaangazowac - czy sie uda zobaczymy.
Wiecej nie moge chyba zrobic - brak czasu :?