Okolice Bluesa

Moi drodzy. Od dnia dzisiejszego nie będę zamieszczał zapowiedzi audycji.
Jeśli macie ochotę "pogadać" ze mną w czasie trwania audycji - zapraszam na:
http://www.facebook.com/pages/MADE-in-P ... 521?ref=hl

Kolejny raz szajsbuk górą

ps.To nic osobistego Andrzeju.

Kochani wybaczcie, ale naprawdę nie ma już siły ani czasu.
Przyznaję, że stwierdzenie "od jakiegoś czasu nikt nie zagląda na zakładki moich audycji" jest nie do końca precyzyjne. Co tydzień odwiedzają mnie moi przyjaciele - co jest dla mnie bardzo ważne.
Po za tym sami przyznacie, że na forum dzieją się nie sympatyczne sprawy.
Obserwuję to od dłuższego czasu i doszedłem do wniosku, że nie chcę w tym uczestniczyć.
Tak jak Roj napisał - ciężkie czasy nadeszły. Każdy z nas boryka się z problemami - ja również. Dodatkowe stresy związane z opiniami na mój temat zupełnie nie są mi potrzebne.
Przyjaciele - nie chcę Was urazić, bo to stwierdzenie nie dotyczy Was, ale wygląda na to, że to forum wykańczają sami forumowicze.
A pamiętam czasy kiedy było tu przyjemnie i przytulnie jak we własnym domu.
Kto ma ochotę posłuchać polskiej muzy i o niej pogadać - zapraszam na profil audycji na facebooku.

B&B miał na myśli administrację i właściciela forum i to o ich tolerancji względem wszystkich użytkowników pisze. Ty zaś masz na myśli ogół forumowiczów i zapewne o ich nietolerancyjności myślisz.

Dokładnie tak.
Chodzi mi o tych wszystko wiedzących i na wszystkim się znających, a przy okazji nic nie robiących tylko krytykujących.
Tak naprawdę to jestem pełen podziwu dla Andrzeja, że jeszcze utrzymuje to forum. Naprawdę sporą kwotę wykłada co miesiąc na jego funkcjonowanie.

Andrzeju. Rozumiem Twoje motywy ale doskonale o tym wiesz,ze każdy kto robi coś publicznie naraża się na krytykę konstruktywną bardziej, mniej lub wcale. Gdybym ja, pracując od 20 lat w tzw. Kulturze przejmował się tym co usłyszę na temat tego co robię , lub na mój temat, to od dawna bym robił chłodnice w Delphi Psy szczekają, karawana idzie dalej.
Zastanów się proszę........

Chodzi o te krytyczne głosy w czasie twojego przygotowywania albumu "Okolice Bluesa 100 % Live"?
No szczerze mówiąc długo to trwało i dlatego ludzie w swojej niewiedzy i z powodu niedoinformowania z jak wielkim projektem i górą materiału masz do czynienia zaczęli się niecierpliwić i co poniektórym wymskło się to i owo.
Ale myślę Andrzej, że to kwestia Twojego nastawienia. Jakby Jerzyk wychodził z takiego samego założenia co ty już dawno zamknął by to forum w piździec. Ale on wie, że ludzie są tylko ludźmi ze swoimi wadami i małostkami, wiec chyba stara się widzieć pozytywne strony tego przedsięwzięcia, które przeważają nad tymi złymi.Znasz swoją wartość, więc rób dalej swoje tu czy na FB, a od ludzi za wiele nie oczekuj, to się nie zawiedziesz.
A słaby ruch w zakładce jest rzeczywiście trochę deprymujący. To co było wczoraj, dziś okazuje się niewystarczające. Może trzeba jednak bardziej zawalczyć o forumowego słuchacza różnymi sposobami i metodami ?

Znacie niejakiego Freebirda ? Czy pamiętacie jeszcze jego zakładkę i to jak bardzo był w niej aktywny i z jakim zaangażowaniem przez cały tydzień przygotowywał grunt na forum pod przyszłą audycję ? Robił to z prawdziwą pasją nie oglądając się na słowa krytyki. Mam teraz okazję przyglądać się temu jak kontynuuje to na FB i muszę przyznać, że jego audycje odwiedza całkiem spora grupa "internetowych" słuchaczy.
W prostych słowach chodzi o to, że aby audycja, tu czy gdzie indziej mogła dzisiaj zaistnieć, aby był w niej ruch i odzew słuchaczy- forumowiczów prowadzący musi się sporo natrudzić i włożyć w to kawałek swojego serducha.

No szczerze mówiąc długo to trwało i dlatego ludzie w swojej niewiedzy i z powodu niedoinformowania z jak wielkim projektem i górą materiału masz do czynienia zaczęli się niecierpliwić i co poniektórym wymskło się to i owo.


No właśnie - jeśli chodzi o to zniecierpliwienie w oczekiwaniu na to wydawnictwo.
Byłem przekonany, że będzie to wydawnictwo ważne dla każdego kto uczestniczy w tym forum.
Zwłaszcza, że robiłem je na wyraźne życzenie forumowiczów.
Miałem ogromną przyjemność i frajdę w jego tworzeniu, ale nie robiłem go dla siebie. Nie muszę chyba nikomu tego tłumaczyć.