Okolice Bluesa

DZIĘKI

DOBRANOC

Andrzejki dzięki za dźwięki
Dobranoc Wszystkim

Dobranoc.

Dobranoc!
Dziękuję bardzo za tą audycję... przyznam szczerze, że w moim przypadku ciężko powiedzieć, by ta Muuzyka przywołała jakiekolwiek wspomnienia... w dużej mierze, była to dla mnie nowośc, a przecież tak warta poznania...
Dobranoc raz jeszcze!

I tak właśnie jest.
Dzięki Andrzeju za przedstawienie kolejnego Andrzeja.
Muszę się też zacząć klonować odmieniając formę.
Wydajcie tomik poezji w oparciu o forum.
Dobranoc.

Dziekuję ogromnie i jeszcze nie dobranoc, bo zaczynam wgrywać audycję na serwer.

Audycja do pobrania:

Dzięki!
....zasłuchałam się...leci EXODUS

Chciałem Wszystkim Podziękować z Całego Serca za tak liczną obecność i komentarze podczas emisji programu!!!
Dziękuję Andrzejku Dąbrowski że mogłem być gościem twojej audycji i zrealizowałeś jedno z moich marzeń! Kłaniam się Nisko!!!

Audycja ściąga sie bez problemu więc mogę iść spać.
Jeszcze raz przeogromne dzięki i dobranoc.

P.S. Z nadmiaru wzruszeń i późnej pory przyszła mi go głowy taka "poezja" na temat audycji:
Gdzie dwa Andrzeje,
to się wiele dzieje

Zgadzam się co do szarej rzeczywistości PRLu... dnia codziennego
żal mi tylko było, że możecie wspominać razem z Andrzejami:
koncerty, moment ukazania się płyt, obcowanie z ludzmi, którzy tworzyli tę muzyke
a nią samą to już zachwycamy się wspólnie

A dziś też trzeba kombinować, żeby czegoś posłuchać, coś sobie zorganizować
oczywiście w innym znaczeniu tego słowa

Może miałem specyficzną sytuację, ale dostępność płyt marna.
Obcowanie z artystami to nie to co teraz. Byli gwiazdami z motłochem nie gadali.
Nie było czegoś takiego, rozdawanie autografów, sprzedaż płyt po koncercie, ucięcia pogawędki lub wypicie kawy
Radek ma rację sieczka przeważała, i nie było tak łatwo ją ominąć była na każdym miejscu. W moim przypadku dopiero kaseciak umożliwił mi nagrywanie chcianej muzyki z trójki, od kumpli z płyt. Ci co mieli rodzinkę na zachodzie byli WIELCY.

Ludzie w dużych miastach mieli jednak łatwiej. Jakiś EMPiK, komis itp. Na prowincji pozostawała radziecka gazeta [nie pamiętam tytułu],która miała wkładki z 'pocztówką muzyczną'.Można było natknąć się np. na zespół ABBA!!! To była wielka sensacja lokalna. Gazeta zniknęła w kilka minut.

Cóż... Pozostawała TRÓJKA z Muzyczną Pocztą UKF, Mini-Max i Maria Jurkowska.
O ile ktoś miał radio z UKFem.A wtedy towarzysko był 'GOŚCIEM"!

Koncerty?!! Nawet jak jakaś gwiazda przyjechała,do głowy nikomu nie przyszło że można podejść,pogadać. SENSACJA!!!!! Rozdają autografy!!!!!

Masz racje JaRas
NIGDY WIĘCEJ!!!!