Czy muzyka bez pieniedzy to grzech?

Tematy związane z muzyką bliższych i dalszych okolic bluesa.

Moderator: mods

Czy muzyka bez pieniedzy to grzech?

Postautor: Drummer » lutego 3, 2008, 9:58 pm

Hey Muzycy,
Czy sa jeszcze ludzie w Polsce ktorzy dobrze graja i nie mysla o pieniadzach za kazdym razem gdy maja sie gdzies pojawic, a potem narzekaja ze to nie jest sztuka?
Czy muzyka stracila wartosc jako sztuka i bedziemy skazani na tortury komercjalizmu, gdzie muzycy oceniani sa na podstawie wygladu zewnetrznego i rozglasu ktory rzadko ma cos wspolnego z ich poziomem wykonawczym. Czy radio i telewizja bedzie ciagle nam wmawiac ze to jest to czego mamy sluchac?
Mysle ze mozemy i powinnismy zaprotestowac
pozdrowionko
Drummer
Awatar użytkownika
Drummer
bluesmaniak
bluesmaniak
 
Posty: 26
Rejestracja: grudnia 23, 2007, 11:26 pm

Postautor: Matragon » lutego 3, 2008, 10:02 pm

Follow the Snake - Eat Apples!
Matragon - Facebook Fan Page
Matragon
ZAPPALENiEC
ZAPPALENiEC
 
Posty: 6577
Rejestracja: kwietnia 18, 2007, 12:43 pm

Postautor: Basman » lutego 5, 2008, 3:25 pm

Generalnie chciałbym się wypowiedzieć, ale nie do końca rozumiem tezę.

Domniemuję, że kolega Perkusista uważa, że taki Clapton albo inni Rolling Stonesi to już nie są artyści, bo nie pojawiają się publicznie-muzycznie bez wynagrodzenia idącego w tysiące grube zresztą dolarów ?
Awatar użytkownika
Basman
bluesHealer
bluesHealer
 
Posty: 1174
Rejestracja: kwietnia 19, 2004, 9:52 am

Postautor: lauderdale » lutego 5, 2008, 7:16 pm

Basman pisze:Generalnie chciałbym się wypowiedzieć, ale nie do końca rozumiem tezę.

Domniemuję, że kolega Perkusista uważa, że taki Clapton albo inni Rolling Stonesi to już nie są artyści, bo nie pojawiają się publicznie-muzycznie bez wynagrodzenia idącego w tysiące grube zresztą dolarów ?


Nie chodzi chyba o to kto jest artystą i czy jest bo bierze lub nie bierze kase. Ja sobie ten pomysl na moj wlasny uzytek rozumiem tak , ze jak sa jacys kolesie chcacy pograc bez jakichs super gratyfikacji finansowych to warto ich poznac. To samo dotyczy plastykow, ludzi piora, czy innych profesji. Ktos ma knajpe, albo inna sale ktos zrobi plakat ktos nagra plyte... moze. Jedno wiem na pewno, jak by sie da Bog cos takiego udało to Ci ktorzy wezma w tym udzial beda mieli cala watache wrogow-zawodowcow. To bylby taki totalny "jam" na kazdym etapie tworzenia.
Lauder Dale

...zeby grac, trzeba grac ...
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

STOLEN BLUES
lauderdale
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 3392
Rejestracja: października 26, 2006, 8:55 am
Lokalizacja: Z drogi do Polski :)

Postautor: Leszek Jakubczak » lutego 5, 2008, 11:32 pm

Ja to widzę w ten sposób. Jeżeli chce sie być dobrym w czymś trzeba się temu poświecić, mieć czas na ćwiczenie, pisanie piosenek itp. Trzeba tez mieć sprzęt, utrzymać go. I druga sprawa - jak zaczynasz się z tego utrzymywać to staje się to twoim zawodem - a za prace, nawet jak to jest sztuka, trzeba płacić.
W Polsce utrzymuje się przekonanie, że sztuka powinna być za darmo, bo twórcy wystarczy sama satysfakcja. Dlatego ludzie jak idą na koncert czasami nie chcą dać symbolicznych 5zł za bilet lub nie kupią płyty. Trzeba zmieniać podejście, jeżeli chcemy mieć dobrych i różnorodnych artystów, gdzie nie tylko "gwiazdy " zarabiają pieniądze. I myślę, ze wtedy też byłoby łatwiej z artystami, którzy może nie chcą mieć wielkiej kasy, ale chcieliby godnie żyć ze swojej sztuki i nie musieli odstawiać chałtur żeby utrzymać rodzinę.
Awatar użytkownika
Leszek Jakubczak
blueslover
blueslover
 
Posty: 681
Rejestracja: lipca 12, 2005, 9:35 am
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: Drummer » lutego 6, 2008, 5:14 am

Hey Leszek

Problem kasy w muzyce jest na calym swiecie.
Ale ci co trafia w serca we wlasciwym czasie to calkiem niezle sobie radza.
Co do przekonania ze sztuka powinna byc za darmo to sie nigdy nie zgadzalem.
Uwazam ze za sztuke powinno sie placic duze pieniadze.
Tylko pytanie od jakiego momentu mozna to nazwac sztuka?
Basman wspomnial o Rolling Stones i Clapton ale na nich wychowaly sie pokolenia na calym swiecie.
You can't always get what you want
Awatar użytkownika
Drummer
bluesmaniak
bluesmaniak
 
Posty: 26
Rejestracja: grudnia 23, 2007, 11:26 pm

Postautor: lauderdale » lutego 7, 2008, 12:11 pm

Leszek Jakubczak pisze:Ja to widzę w ten sposób. Jeżeli chce sie być dobrym w czymś trzeba się temu poświecić, mieć czas na ćwiczenie, pisanie piosenek itp. Trzeba tez mieć sprzęt, utrzymać go.

W kontekscie muzyki tej bluesowej to brzmi troche tak: Czas na cwiczenie jest PO PRACY. Na sprzet trzeba zarobic ale nie graniem bo na to jest sie na poczatku "za cienkim".
I druga sprawa - jak zaczynasz się z tego utrzymywać to staje się to twoim zawodem - a za prace, nawet jak to jest sztuka, trzeba płacić.

Jak zaczynasz sie z tego utrzymywac grajac np po weselach to to nie koniecznie jest sztuka( choc moze byc) z tym, ze to rynek czyli zapotrzebowanie, poptyt dyktuje ceny. I tu sie zgadza za prace trzeba placic.

W Polsce utrzymuje się przekonanie, że sztuka powinna być za darmo, bo twórcy wystarczy sama satysfakcja. Dlatego ludzie jak idą na koncert czasami nie chcą dać symbolicznych 5zł za bilet lub nie kupią płyty.

W tym stwierdzeniu jest sporo przesady, a to z tego prostego powodu, ze bardzo niewielu muzykantow wnosi cos nowego, swiezego, wlasnego do tego co graja. Trche to przypomina festiwale "Presleyow" w Stanach. Sa imprezy na ktore ciezko jest dostac bilet. Sa i takie na ktore nikt nie przychodzi nawet jakby wstep byl wolny.

Trzeba zmieniać podejście, jeżeli chcemy mieć dobrych i różnorodnych artystów, gdzie nie tylko "gwiazdy " zarabiają pieniądze. I myślę, ze wtedy też byłoby łatwiej z artystami, którzy może nie chcą mieć wielkiej kasy, ale chcieliby godnie żyć ze swojej sztuki i nie musieli odstawiać chałtur żeby utrzymać rodzinę.


"Gwiazdy" sa kreowane głownie przez wytwornie ich nachalna reklame ( chociaz sa wyjatki). Ich popularnosc opiera sie na ustawicznym powtarzaniu nazwisk i wykladaniu kasy na wszelkie badziewie. Nie ma wielu ludzi z kasa ktorzy chcieliby zaryzykowac promocje czegos mniej popularnego , a dobrego, ale tez spojrzmy uczciwie w lustro panowie muzycy. Czy naprawde wszyscy jestesmy tak dobrzy by domagac sie "godziwej" kasy? Na czym polega ten wklad polskich muzykow w rozwoj bluesa.Szczytem pochwal jest :" ona śpiewa jak Amerykanie" albo "on gra podobnie do ... i tu wstawic nazwisko dowolnego ulubionego gitarzysty" . Iluz to mamy tych Butterfieldow czy Hendersonow? To nieprawda, ze ciezko jest odkryc cos nowego. Po prostu nie kazdy grajek jest artysta.
Lauder Dale

...zeby grac, trzeba grac ...
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

STOLEN BLUES
lauderdale
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 3392
Rejestracja: października 26, 2006, 8:55 am
Lokalizacja: Z drogi do Polski :)

Postautor: Betsztyn » lutego 7, 2008, 10:12 pm

Korci mnie, zeby zabrac jakas pozycje w tym temacie, ale nie bardzo rozumiem o co chodzi :?
Awatar użytkownika
Betsztyn
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 5454
Rejestracja: listopada 15, 2007, 3:38 pm

Postautor: lauderdale » lutego 8, 2008, 8:52 am

Betlsztyn pisze:Korci mnie, zeby zabrac jakas pozycje w tym temacie, ale nie bardzo rozumiem o co chodzi :?


:) :) :) takie tam lanie wody o potrzebie grania za pieniadze lub za friko.

To i to jest potrzebne tylko, trudno zalapac ten moment kiedy z cieniasa stajesz sie zawodowcem i zadasz wiecej kasy. I trudno jest potem bedac zawodowcem zdecydowac sie na granie za mniejsza kase lub za friko , bo juz cie stac. Choc pozytywnych przykladow jest troche.

Takie tam wprawki jezykowe.

Pozdrawiam
Lauder Dale

...zeby grac, trzeba grac ...
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

STOLEN BLUES
lauderdale
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 3392
Rejestracja: października 26, 2006, 8:55 am
Lokalizacja: Z drogi do Polski :)

Postautor: Betsztyn » lutego 8, 2008, 5:11 pm

Granie muzyki jest expresja swojej osobowosci. Pieniadze, z tego, przyjda lub nie. Jesli tak, to jestesmy szczesliwcami i mozemy poswiecic muzyce wiekszosc swojego czasu... czyli stajemy sie zawodowcami.
Jesli nie, to na szczescie sa inne zawody, dzieki ktorym mozemy sie wyzywic i kontynuowac swoje hobby, muzyke.
Jesli ktos zaczyna grac, a glownym celem jest zrobienie kasy, powinien zmienic zawod.
Takie jest, przynajmniej moje, skromne zdanie.
Awatar użytkownika
Betsztyn
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 5454
Rejestracja: listopada 15, 2007, 3:38 pm

Postautor: nano » lutego 8, 2008, 6:56 pm

I jak tu nie lubić Betlsztyna, skoro pisze dokładnie to, co sam chciałem napisać :!:
nano
 

Postautor: Betsztyn » lutego 8, 2008, 10:09 pm

Dzieki za dobre slowo, Nano :)
Awatar użytkownika
Betsztyn
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 5454
Rejestracja: listopada 15, 2007, 3:38 pm

Czy muzyka bez pieniedzy to grzech?

Postautor: Drummer » lutego 9, 2008, 2:46 am

Hey Betlsztyn,
to sie nadaje do prasy.
Wlasnie nad ranem przyjechalem do domu, byl bardzo fajny dzem
( bez pieniedzy choc kazdy z nas robi kase w muzyce)
Mysle ze czasem jest to nawet wazniejsze niz kasa, jesli spotkamy sie w zawodowym gronie ( przy szampanie) i po chwili muzyka wypelnia cale nasze jestestwo.
Mysle ze musimy sie spotkac i cos przygrac ( mam zielonego Johny Walkera)
Awatar użytkownika
Drummer
bluesmaniak
bluesmaniak
 
Posty: 26
Rejestracja: grudnia 23, 2007, 11:26 pm

Postautor: Krzysztof Gadomski » lutego 16, 2008, 6:54 pm

Betlsztyn pisze:Granie muzyki jest expresja swojej osobowosci. Pieniadze, z tego, przyjda lub nie. Jesli tak, to jestesmy szczesliwcami i mozemy poswiecic muzyce wiekszosc swojego czasu... czyli stajemy sie zawodowcami.
Jesli nie, to na szczescie sa inne zawody, dzieki ktorym mozemy sie wyzywic i kontynuowac swoje hobby, muzyke.
Jesli ktos zaczyna grac, a glownym celem jest zrobienie kasy, powinien zmienic zawod.
Takie jest, przynajmniej moje, skromne zdanie.


trafna wypowiedz i bardzo trafa, ja bym skusił sie podciagnać te wypowiedz, do organizatoró koncertów ,, kiedyś padło pytanie jesli nie z tego kasy, to po co to robisz ,,, no własnie po co:???? i tu pada własnie twoja wypowiedz.hejjj
W KIEŁPIŃCU MIESZKA BLUES
www.kielpiniec.pl
www.zegarserwis.pl tu zawsze jestem gg 4723241 tel.668-215-363
Krzysztof Gadomski
blueslover
blueslover
 
Posty: 692
Rejestracja: maja 19, 2005, 1:56 pm
Lokalizacja: Józefów

Postautor: jomm » lutego 27, 2008, 12:11 pm

To i ja sie trochę wtrącę.

Zgadzam sie ze stwierdzeniem, że muzyka jest pasja, stanem duszy i umysłu, "ekspresja własnej osobowości". Wielu muzyków grywa za free na jamach itp. sam zresztą chętnie sie udzielam. Ale...(wszędzie gdzieś musi być druga strona medalu),
ci którzy muzykują jako hobbyści i grają za darmo lub za przysłowiowy zwrot kosztów niszczą tych, którzy z tego żyją. Ponieważ wiele zespołów nie ceni własnej pracy twórczej robiąc bardzo dużą konkurencję tym co cenią swoja pracę, zaniżaja w ten sposób stawki możliwe do uzyskania przez zawodowców, którzy muszą jeść, spać, kupić sprzęt itp.

Przykładowa rozmowa z klubem :
- Ile chcecie za koncert??!!! Mam tu całą listę ofert za 300-500zł i to zespoły nawet po 8 osób!!!

Drodzy muzycy :!: Nie jest ważne czy macie swoje inne źródła dochodów, ważne jest żeby nie zabierać chleba tym, dla których sztuka jest JEDYNYM źródłem dochodu.

Przecież poświęcacie swój czas i pieniądze na doskonalenie warsztatu, zakup sprzętu itd. ludzie czerpia przyjemność z waszej ciężkiej pracy, dlaczego nie macie wziąć za to pieniędzy. :?: Weźcie je :!:

Od jakiegoś czasu nie biorę udziału w tzw. darmowych imprezach (nie liczę jamów) poza imprezami charytatywnymi. Dlaczego? Dlatego, że dzieki licznym darmowym dla publiczności koncertom, imprezom itp. ludzie odwykli od płacenia artystom za ich pracę. A przecież sztuka to taki sam towar jak np. telewizor :!: Kupuję go, żeby miec przyjemność ogladania ciekawych programów, a na koncert idę, aby mieć przyjemnośc posłuchania muzyki :!:

Gram i tworzę bo chcę i kocham to robić. I będę to robił niezależnie od tego czy na tym zarobię czy nie, ale nie oddam nikomu swojej pracy za darmo :!:

Żaden wielki artysta nie przeżył bez pieniędzy, ani Mozart, ani Rolling Stones, ani ktokolwiek inny. To nieprawda, że tylko "artysta głodny jest wiarygodny" :!:
Beatlesi, Stonesi, Hendrix i wielu innych najlepsze płyty stworzyli bedąc juz sławnymi i bogatymi - dlaczego - bo mieli komfort tworzenia, nie musieli sie rozmieniać na drobne, mogli zająć sie wyłącznie swoją sztuką.
Pewnie wiele osób sie ze mna nie zgodzi, jednak proszę wszystkich, a zwłaszcza muzyków o głębsze przemyślenie tematu.

Pozdrawiam
Awatar użytkownika
jomm
blueslover
blueslover
 
Posty: 649
Rejestracja: sierpnia 22, 2006, 12:54 pm
Lokalizacja: Wrocław

Postautor: Matragon » lutego 27, 2008, 12:37 pm

Betlsztyn pisze:Granie muzyki jest expresja swojej osobowosci. Pieniadze, z tego, przyjda lub nie. Jesli tak, to jestesmy szczesliwcami i mozemy poswiecic muzyce wiekszosc swojego czasu... czyli stajemy sie zawodowcami (...)


"zajęciem muzyka - jest granie
zajęciem zawodowego muzyka - jest biznes"
(R. Fripp)

sztuka polega na tym żeby będąc już muzykiem zawodowym nie przestać być po prostu muzykiem - i vice wersa ... a to już udaje się tylko niektórym :)
Jednak aby Cię cenili - musisz cenić się sam ... nie ma rady :wink:
Follow the Snake - Eat Apples!
Matragon - Facebook Fan Page
Matragon
ZAPPALENiEC
ZAPPALENiEC
 
Posty: 6577
Rejestracja: kwietnia 18, 2007, 12:43 pm

Postautor: jomm » lutego 27, 2008, 12:42 pm

matragon pisze:
"zajęciem muzyka - jest granie
zajęciem zawodowego muzyka - jest biznes"
(R. Fripp)

sztuka polega na tym żeby będąc już muzykiem zawodowym nie przestać być po prostu muzykiem - i vice wersa ... a to już udaje się tylko niektórym :)
Jednak aby Cię cenili - musisz cenić się sam ... nie ma rady :wink:


To się nazywa właściwe podsumowanie :)
Awatar użytkownika
jomm
blueslover
blueslover
 
Posty: 649
Rejestracja: sierpnia 22, 2006, 12:54 pm
Lokalizacja: Wrocław

Postautor: olekblues » maja 9, 2008, 6:56 pm

A co z tymi facetami (i nie tylko pewnie), którzy grają sobie na ulicy, nie są muzykami, nie pokończyli szkół i graja po swojemu. Zdarza się że warsztatowo są lepsi od niejednych "muzyków', zarabiają rzuconym groszem, czasami pociskają za piwo, lub za dobre słowo. Mają swoje zawody, pracują, a grają lub śpiewaja bo to lubią, i kochają. Naturszczyki bo o nich tutaj mówię, to artyści czy nnie?
Czy moga kasowac pieniążki za to swoje granie?
Czy tworzenie własnych kompozycji i kasowanie, by móc sobie kupić lepszą gitarkę czy harmonijkę to "grzech" w ich przypadku?
Czy lepszy tekst od "zawodowego' tekściarza, czy od takiego samoroba?
Pytań ciśnie mi sie do głowy w tym temacie rzeka, a przecież chyba każdy przy zdrowych zmysłach nie odrzucił by zapłaty za coś co zrobił, wykonał, bez względu na to czy jest "muzykiem", "artystą", czy też nim wcale nie jest.
Jeśli ludzie chca za to płacić niech płacą i basta.
Dawanie siebie za "darmo" należy tylko dla tych którzy kochaja bardziej innych niż siebie, i nie ma to nic wspólnego z zabawą.
Awatar użytkownika
olekblues
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 1711
Rejestracja: lutego 6, 2008, 7:45 pm
Lokalizacja: Kalisz

Postautor: Matragon » maja 9, 2008, 7:11 pm

olekblues pisze:A co z tymi facetami (i nie tylko pewnie), którzy grają sobie na ulicy, nie są muzykami, nie pokończyli szkół i graja po swojemu.
Skoro grają to SĄ muzykami, nie wykształconymi - ale muzykami.

olekblues pisze:Zdarza się że warsztatowo są lepsi od niejednych "muzyków', zarabiają rzuconym groszem, czasami pociskają za piwo, lub za dobre słowo. Mają swoje zawody, pracują, a grają lub śpiewaja bo to lubią, i kochają. Naturszczyki bo o nich tutaj mówię, to artyści czy nie?
Pewnie że artyści, ale pewnie nie wszyscy, podobnie jak i wśród wykształconych trafiają się i tacy i tacy.

olekblues pisze:Czy moga kasowac pieniążki za to swoje granie?
pewnie że mogą !

olekblues pisze:Czy tworzenie własnych kompozycji i kasowanie, by móc sobie kupić lepszą gitarkę czy harmonijkę to "grzech" w ich przypadku?
to nie grzech !

olekblues pisze:Czy lepszy tekst od "zawodowego' tekściarza, czy od takiego samoroba?
Różnie bywa !

olekblues pisze:Pytań ciśnie mi sie do głowy w tym temacie rzeka, a przecież chyba każdy przy zdrowych zmysłach nie odrzucił by zapłaty za coś co zrobił, wykonał, bez względu na to czy jest "muzykiem", "artystą", czy też nim wcale nie jest.
NO !

olekblues pisze:Jeśli ludzie chca za to płacić niech płacą i basta.
Dawanie siebie za "darmo" należy tylko dla tych którzy kochaja bardziej innych niż siebie, i nie ma to nic wspólnego z zabawą.


Bo to nie chodzi o zabawę, ale czasem gra się za darmo, albo zarobione pieniążki oddaje się komuś - komu są bardziej potrzebne. Zresztą przypadków w których JEST POWÓD żeby zagrać za darmo może być wiele i są zawsze indywidualną sprawą. Jak mawia Nigel Kennedy : "Moja stawka to 70 tys. za tyle zagram ...
Albo za darmo ..."
Follow the Snake - Eat Apples!
Matragon - Facebook Fan Page
Matragon
ZAPPALENiEC
ZAPPALENiEC
 
Posty: 6577
Rejestracja: kwietnia 18, 2007, 12:43 pm

Postautor: Mariusz » maja 23, 2008, 12:55 pm

Cześc
Ciekawa dyskusja. Sztuka czy kasa moje zdanie na ten temat jest takie . Każdy musi w swoim sumieniu sam sie określić. Branie pieniedzy za granie moim zdaniem nie jest grzechem. Restaurator zarabiia publiczność dobrze się bawi a ja wracam zmęczony ale szczęsliwy w nocy do domu. Jak wszystko podsumuje to wiecej wydałem na taksówki niż zarobiłem. My gramy dla przyjemności ale są koledzymuzycy, dla których to codzienny chleb i źródło utrzymania ich rodzin, dlatego uważam że w pubach grać należy za wynegocjowana stawkę, a koncerty charytatywne na dobre cele należy grać jaknajczęściej za darmo :wink:
Awatar użytkownika
Mariusz
bluesmaniak
bluesmaniak
 
Posty: 11
Rejestracja: maja 15, 2008, 9:58 am

Postautor: Basman » maja 26, 2008, 12:20 pm

Zawsze można kupić sześciopak w Biedronce, spotkać się u kumpla który ma garaż i sobie grać dla przyjemności. To nie grzech.
Awatar użytkownika
Basman
bluesHealer
bluesHealer
 
Posty: 1174
Rejestracja: kwietnia 19, 2004, 9:52 am

Postautor: Basman » maja 26, 2008, 12:24 pm

A co do "grań dobroczynnych" to też sugeruję szczególną ostrożność - w znakomitej większości przypadków jest tak, że muzykanci, to jedyni prawdziwie charytatywni uczestnicy takich działań. Po za nimi zarabiają wszyscy od akustyka po babcię klozetową, dochód osiągnięty przy okazji takiej imprezy charytatywnie wkładając do własnej kieszeni.
Awatar użytkownika
Basman
bluesHealer
bluesHealer
 
Posty: 1174
Rejestracja: kwietnia 19, 2004, 9:52 am

Postautor: Tomek D. » maja 26, 2008, 4:35 pm

Basman pisze:A co do "grań dobroczynnych" to też sugeruję szczególną ostrożność - w znakomitej większości przypadków jest tak, że muzykanci, to jedyni prawdziwie charytatywni uczestnicy takich działań. Po za nimi zarabiają wszyscy od akustyka po babcię klozetową, dochód osiągnięty przy okazji takiej imprezy charytatywnie wkładając do własnej kieszeni.

Myślę, że kolega poruszył BARDZO istotny temat.
Na koncertach charytatywnych charytatywnie działają muzycy, bo nie dość, że nie biorą pieniędzy za granie, to jeszcze ponoszą koszty związane z dojazdem itp. Charytatywnie działają też słuchacze, kupując bilety i biorąc udział w różnego rodzaju licytacjach. Natomiast cała reszta osób w najlepsze sobie zarabia. A w przypadku dużego koncertu to dochód ze sprzedaży alkoholu może być całkiem pokaźny.
Uważam, że to jest nie fair...
Awatar użytkownika
Tomek D.
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 1592
Rejestracja: listopada 17, 2007, 3:45 am
Lokalizacja: Wrocław

Postautor: MuZzY-k » maja 26, 2008, 9:55 pm

Tomek D. pisze:
Basman pisze:A co do "grań dobroczynnych" to też sugeruję szczególną ostrożność - w znakomitej większości przypadków jest tak, że muzykanci, to jedyni prawdziwie charytatywni uczestnicy takich działań. Po za nimi zarabiają wszyscy od akustyka po babcię klozetową, dochód osiągnięty przy okazji takiej imprezy charytatywnie wkładając do własnej kieszeni.

Myślę, że kolega poruszył BARDZO istotny temat.
Na koncertach charytatywnych charytatywnie działają muzycy, bo nie dość, że nie biorą pieniędzy za granie, to jeszcze ponoszą koszty związane z dojazdem itp. Charytatywnie działają też słuchacze, kupując bilety i biorąc udział w różnego rodzaju licytacjach. Natomiast cała reszta osób w najlepsze sobie zarabia. A w przypadku dużego koncertu to dochód ze sprzedaży alkoholu może być całkiem pokaźny.
Uważam, że to jest nie fair...

Zgadzam sie w 100%...jest to co najmniej chamstwo często bywalo tak że zeby zagrac charytatywnie musialem sie zapożyczac zeby dojechac na taka impreze...
W pewnym momencie kolo sie zamknie i trzeba bedzie grac charytatywnie dla tych ktorzy charytatywnie przymra z glodu...ot Tyle
Awatar użytkownika
MuZzY-k
bluesman
bluesman
 
Posty: 327
Rejestracja: stycznia 24, 2008, 6:10 pm
Lokalizacja: Wrocław

Postautor: MuZzY-k » maja 26, 2008, 9:56 pm

Z drugiej strony gralem dosyc duza impreze charytatywna(moze nawet najwieksza) i tyle kasy za jeden koncert w zyciu wiecej nie zobaczylem....
Awatar użytkownika
MuZzY-k
bluesman
bluesman
 
Posty: 327
Rejestracja: stycznia 24, 2008, 6:10 pm
Lokalizacja: Wrocław

Postautor: zadra » maja 27, 2008, 7:37 am

O to chodzi. Koncert charytatywny ma sens wtedy, gdy muzycy grają za określoną stawkę, przekazując pieniążki na rzecz......Tak podpowiada zwykła logika.W przypadku, gdy grają zupełnie nieodpłatnie ....zyskuje (jak napisano wyżej) lokal i w moim mniemaniu daleko temu do chrytatywności.Odbiorca płaci za bilet,który i tak normalnie by zapłacił,
muzycy ponoszą koszty,które mogłyby zasilić konto potrzebującego +gaża ,właściciel lokalu nabija kieszeń i ma darmową imprezę.

P.S

Wszystko to teoretycznie i nie mam na myśli żadnego lokalu , czy koncertu :wink:
Ostatnio zmieniony maja 28, 2008, 10:36 am przez zadra, łącznie zmieniany 1 raz
Zapanujesz nad wszystkim, panując nad sobą

www.kulisz.pl
Awatar użytkownika
zadra
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 1422
Rejestracja: maja 27, 2007, 9:39 pm
Lokalizacja: Tychy

Postautor: MuZzY-k » maja 28, 2008, 10:32 am

No!!!!
Ja wydajac np.150 zl na paliwo wolalbym to przekazac osobom potrzebującym...
Awatar użytkownika
MuZzY-k
bluesman
bluesman
 
Posty: 327
Rejestracja: stycznia 24, 2008, 6:10 pm
Lokalizacja: Wrocław


nowoczesne kuchnie tarnowskie góry piekary śląskie będzin świętochłowice zawiercie knurów mikołów czeladź myszków czerwionka leszczyny lubliniec łaziska górne bieruń

Wróć do Muzykowanie

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 308 gości