Rafał, Twój post wcale mnie nie uraził tylko zdziwił. Do całej dyskusji nie podchodzę emocjonalnie, lecz biorę w niej udział raczej w celach rekreacyjno - rozrywkowych. Nie mam zamiaru narzucać nikomu moich własnych poglądów, po prostu piszę co myślę. Bardzo Cię proszę, żebyś porzucił myśl o ograniczeniu się wyłącznie do komentowania muzyki. Wiadomo, że dla każdego z nas jest ona czymś bardzo ważnym, ale można przecież pogadać na różne tematy, nie obrażając się na siebie. Jakakolwiek polemika jest często uważana za atak na czyjeś gusty i obrazę. Moim zdaniem niesłusznie, to zwykła dyskusja. Po to jest forum, żeby wymienić się opiniami.
Poznawszy Twoją wrażliwość, nie wiem jak odnieść się do Twojego posta, żeby Cię nie urazić i nie pogłębić negatywnego wrażenia, jakie odniosłeś na temat mojej osoby.
Po pierwsze: hasło o sierpie i młocie to żart, powtórzenie ludowego zawołania, ale koszulkę Hessa z takim podpisem chętnie bym zaakceptował. W przypadku komunistów nie ma dylematu: kto jest zły a kto dobry, bo jest to system z gruntu zły i zbrodniczy, niszczący człowieka, jego wolność i indywidualność, zatruwający umysł zakłamaną propagandą. Podobnie jak i nazizm. Statystykę dotyczącą ilości ofiar komunizmu podałem wyłącznie po to, żeby uświadomić Ci upiorność tej ideologii. Gdybym myślał, że zrozumiesz mnie bez tych liczb, to bym ich nie podawał, bo mają znaczenie drugorzędne.
Odnośnie wojny w Wietnamie mam inny pogląd niż Twój i ze względu na to nie będę komentował tego fragmentu, powiem tylko tyle, że się z nim nie zgadzam, a artystów palących flagę amerykańską nie podziwiam, wręcz przeciwnie.
Emocjonalny fragment dotyczący statystycznego rozstrzygnięcia co jest zbrodnią a co nie również pominę, z tych samych względów.
Fragment o kochanych błękitnookich żołnierzach rzucających napalm na żółte dzieci uważam za poważne nadużycie. Uważasz, że wojna ta miała podtekst rasowy i w armii USA walczyli wyłącznie biali? Może z Ku-Klux-Klanu i pod flagą Dixie?
Kończąc wątek wojenny, chcę powiedzieć, że jakkolwiek każda wojna niesie śmierć i cierpienie niewinnym ludziom, to są wojny sprawiedliwe np. obronne i niesprawiedliwe - zaborcze. To nie Amerykanie byli agresorem w Wietnamie i nie ich należy obciążać za rozpętanie tej wojny, lecz właśnie komunistów. Nie jest też tak, że skoro wojny towarzyszą człowiekowi od zawsze, to na tej podstawie można wrzucić wszystkie kraje i ustroje do jednego worka - właśnie dlatego nie można tego zrobić.
Nie uważam, że większość Amerykanów flagę Konfederacji kojarzy z rasizmem i nie uważam, że jest to symbol wątpliwy moralnie. Nie sądzę również, żeby czyjeś wyobrażenia na temat znaczenia pewnych symboli miały być dla mnie wiążące. Powtórzę tu przykład krzyża: dla chrześcijan jest on symbolem miłości i odkupienia, dla wielu innych (np. Żydów) symbolem agresji, prześladowań a nawet ludobójstwa. Czy z tego powodu mamy pozdejmować krzyże i przestać się modlić? Czy dlatego, że gówniarze rzucają banany w kierunku czarnoskórych piłkarzy mamy zakazać przywozu do Polski bananów jako symbolu rasizmu?
Bardzo mi się podoba ten fragment, w którym piszesz, czym ewentualnie kierował się Hess, usprawiedliwiasz go, a potem piszesz, że sam byś takiej koszulki nie nosił. Tak jakbyś pisał: ja osobiście to się myję, ale jak siedzi koło mnie ktoś kto śmierdzi jak skunks, to mi nie przeszkadza.
Pozdrawiam bardzo serdecznie i jeszcze raz proszę o wybaczenie, jeżeli po lekturze mojego wpisu poczułeś się urażony, obrażony albo dotknięty. Bardzo Cię proszę, żebyś w przyszłości komentował wszystkie posty, na które przyjdzie Ci ochota.