Moderator: mods
posener pisze:Ojcze Dyrektorze, chciałbym doprecyzować - czy najpiękniejsze w sensie lirycznym, czy też ogólnie najmocniejsze, najbardziej udane, poruszające?
Andrzej Jerzyk`e pisze:Chociaż przyznam się, że nie do końca rozumiem, co tak naprawdę znaczy riff!!
posener pisze:A w praktyce mogę zacząć od:"Superstition" S.Wondera i "Birdland" J.Zawinula. Riffy jakoś nie kojarzą się z jazzem, a przecież temat (myślę o pierwszych taktach) Birdland jest klasycznym riffem. Nie chcę epatować riffami oczywistymi i absolutnymi, których jest sporo. Na pewno zrobią to inni, chociaż "All Right Now" Free sobie nie podaruję - absolutnie fenomenalny riff, który zawsze podrywa mnie na równe nogi.
Cold Lady pisze:Jeśli mają być ważne, to moim zdaniem dla brytyjskiego rocka ten riff (jak i utwór) był bardzo istotny.
The Kinks - You Really Got Me
Rock-A-Billy pisze:Fajny pomysł Ojcze Dyrektorze! Wpisujmy po prostu te riffy, motywy zagrywki gitarowe (ale nie solówki) czy jak je tam nazwiemy, które uważamy za istotne dla historii muzyki.
posener pisze:No to np.:
Further on up the Road - Medwick, Robey, Veasey
Cold Lady pisze:B&B pisze:Jak to się stało, że nie podaliście najpopularniejszego riffa na moich podwórkach - Deep Purple "Smoke on the water"? To jest wręcz riff-wzór
Nie chce być marudna,ale to nie jest do końca ich riff...
B&B pisze:Cold Lady pisze:B&B pisze:Jak to się stało, że nie podaliście najpopularniejszego riffa na moich podwórkach - Deep Purple "Smoke on the water"? To jest wręcz riff-wzór
Nie chce być marudna,ale to nie jest do końca ich riff...
Nie? No jak to nie jest riff, to ja nie rozumiem, co to jest riff
Wojtek Młynarczyk pisze:No tak. Bluesowe forum i AC/DC, Led Zeppelin, nawet Black Sabath czy Metallica Tylko mi proszę nie wyjeżdżajcie z tym, że to "okolice bluesa" - Black Sabath czy AC/DC ma się do bluesa jak nie przymierzając koń do koniaku.
Moje ulubione riffy to "Hoochie Choochie Man", " Litle Red Rooster" czy "Help me"
Cold Lady pisze:B&B, czytaj ze zrozumieniem. To nie jest do końca ICH riff
Znaczy się nie do końca dzieło Blackmore'a.
posener pisze:Co do Black Sabbath i Metallica pełna zgoda..
posener pisze:Led Zeppelin - nic bardziej błędnego. Jak ktoś o nich powiedział to po prostu bardzo głośna, bluesowa kapela..
posener pisze: AC/DC może już nie tak dosłownie ale bluesowy background jest bezdyskusyjny.
posener pisze:Ortodoksom powtórzę to co zwykle w takich sytuacjach mówię - gdyby nie British Invasion blues byłby w tej chwili tam gdzie dixieland czyli w muzeum. Muzycy rockowi uratowali bluesa dla świata, a jednoczesnie przyczynili się do tego, że akustyczni, czarni muzycy bluesowi zostali uznani za artystów, zrobili kariery, zarobili pieniądze i weszli do maistreamu.
posener pisze:Dodam jeszcze, że zanim wyjedzie się z takim pryncypialnym tekstem, to może warto chociaż zapoznać się z tytułem zakładki.
Wojtek Młynarczyk pisze:No tak. Bluesowe forum i AC/DC, Led Zeppelin, nawet Black Sabath czy Metallica Tylko mi proszę nie wyjeżdżajcie z tym, że to "okolice bluesa" - Black Sabath czy AC/DC ma się do bluesa jak nie przymierzając koń do koniaku. A adres strony, to, przypomnę www.blues.com.pl - a nie żadne "www.okolice bluesa.pl" Już tu i Olivka była jako "Blues XXI wieku". Co będzie następnymi "okolicami bluesa"? Doda? Bayer Full? "Różowa taczka"?
Moje ulubione riffy to "Hoochie Choochie Man", " Litle Red Rooster" czy "Help me"
Cold Lady pisze:Więcej nie zamierzam wybierać spośród moich ulubionych. Ten jeden wyróżniłam, bo wiem, ze inaczej nie znalazłby się w tej zakładce (czyli nikt inny by go nie podał).
Paweł Stomma pisze:Love Like A Man - TYA
Inside Looking Out - Grand Funk
Brown Sugar - RS
Temat rzeka.
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 439 gości