Paweł Stomma pisze:"przeciętny słuchacz" to nie ma wogóle pojecia o tym, że akustyk może skopać koncert i sprawić, że dobra kapela wyjdzie na h..ową!
hi hi
Akustyk zawsze ma alibi - nie da się sali nagłośnić, bo nie jest przystosowana do koncertów
Jest niewyciszona, nie ma ekranów itp.
W wielu przypadkach ma to swoje zastosowanie
( np. mała scena na RBF )
________
Gdy jednak bywa się regularnie w danym klubie, gdzie urzęduje ten sam akustyk i "przeciętny słuchacz" ma świadomość,że na 5 koncertów, jeden był nie do przyjęcia z uwagi na "larmo" ,szuka winnych w zespole, nie w nagłośnieniu .
_______
Uwierz mi Pawle,że "przeciętny słuchacz" ,nie jest aż tak naiwny
i pewne rzeczy potrafi odróżnić .
**********
Edit:
Wracając do meritum .
Nie sądzę aby akustyk z JBF gorzej nagłośnił andy'ego, niż Jacka Prokopowicza .
Jeżeli jednak tak było, nie sądzę aby andy, nie miał możliwości dania mu znaku,że coś nie tak jest z jego klawiszami ( tam akustyk ma całą scenę w zasięgu oka )