rocken pisze:Robert007Lenert pisze:To zalezy od melomana. Ja np uwielbiam palic papierosy i pic czarna kawe bez cukru w trakcie sluchania.
A właśnie Robercie co uważasz na temat odbioru i sposobu słuchania muzyki ? czy to nie ma przełożenia na kulturę słuchania i osłuchania społeczeństwa ?
Nie wydaje Wam się że jesteśmy dość drętwym narodem przy odbieraniu muzyki ? Czy właśnie to że nie ma w naszym kraju jakiś wielkich tradycji związanych z zabawą przy żywej muzyce lub ogólnie pojętej zabawy z muzyką nie wpływa na to że w naszym narodzie jest dość kiepsko z osłuchaniem w muzyce.
Nie byłem nigdy w USA ale z filmów i różnych przekazów widać że muzyka w dużej ilości społeczeństwa towarzyszy ludziom od dziecka. Co wpływa na znaczne lepsze w większości ludzi poczucie rytmu i muzykalności. A muzyka która głównie dominuje na tym forum to muzyka która większości powstawała po to aby można było się przy niej bawić choć opowiadała o smutnych rzeczach, ale było to oderwanie się od codzienności.
A w Polsce co najwyżej dzieciak posyłany jest do szkoły muzycznej w której uczy się jakis nudnych wprawek z muzyki klasycznej.
Przepraszam, że tak to napiszę, ale to są totalne bzdury do przekreślenia.
Muzyka rozrywkowa jest powszechniejsza od poważnej w każdym kraju. Jest na wyciągnięcie ręki, jest łatwiejsza i no właśnie... rozrywkowa. Nie wymaga skupienia i słuchania z kijem w ...
Ludzie własnie bawią się do muzyki.
Na dyskotekach.
Na festiwalach (także bluesowych, 3 dni temu cały klub TAŃCZYŁ do KLASYCZNEGO, AKUSTYCZNEGO bluesa z delty, takiego czystego).
Na koncertach jest masa tańczących.
I to czasami jest dla mnie dziwne, ale to dlatego, że ja odbieram muzykę inaczej. Tzn.. ja lubię się kołysać do muzyki, rzadziej: tańczyć, ale jak ona coś we mnie wywołuje, jakieś emocje, jeśli wymaga tego, żeby się wsłuchać w jej melodię, a nie tylko tańczyć do rytmu... to ja nie umiem tańczyć. Muzyka jak dla mnie nie jest do tańczenia tylko do słuchania. Tańczę tylko do coverbandów, nagrań Beatlesów i innych rzeczy, które znam na pamięć
Nie uważam, że tańczyć nie można.
Po prostu ja nie tańczę. Bo jak tańczę, to inaczej odbieram, płycej.
Ale... no sorry, muzyka rozrywkowa właśnie dlatego jest rozrywkową, że ludzie słuchają jej dla zabawy, a poważnej słucha mniejsza częśc naszego społeczeństwa, więc o czym mowa?
Byłam w USA i oni muzyki słuchają tak samo jak moi koledzy i koleżanki. Film to film, francuski tez może to pokazać.