Kuba Chmiel pisze:Pamiętam, jak Rick Estrin opowiedział mi, że mógł trafić do zespołu Muddy'ego Watersa, ale tak się nie stało. Stwierdził potem, że są tego plusy, bo mógłby już dzisiaj nie żyć (wóda, narkotyki, wielki świat), a udało mu się stworzyć własny zespół.
Estrin, grubo przesadził w swojej ocenie
Niezłą bajeczkę Ci wcisnął
Pewnie chciał się dowartościować .
Bardzo wielu harmonijkarzy Muddy Watersa stworzyło swoje własne zespoły lub z wielkim powodzeniem robiło karierę solową
Terminowanie u M.W. było najlepszym sposobem aby wypłynąć na szerokie wody .
Jimmy Rogers- zmarł w wieku 73 lat
Junior Wells - 63 lata
Walter'Shakey'Horton - 64 lata
George ''Harmonica'' Smith- 59 lat
Carey Bell - 70 lat
Paul Osher - lat 60 - ma się całkiem dobrze, podobnie
Jerry Portnoy - jurny 66 latek.
James Cotton - 75 lat i jest w całkiem niezłej formie jak na swój wiek, podobnie jak
Billy Boy Arnold,który jest jego rówieśnikiem, a
George ''Mojo'' Buford liczy sobie 81 wiosen
Jedyne wyjątki stanowili -
Little Walter ,który zmarł w wyniku obrażeń głowy doznanych w bójce ,miał 37 lat . Istotnym faktem jest to,że Walter pomimo,iż był ulubieńcem Watersa, dość prędko odszedł z jego zespołu i postawił na solową karierę. Często jednak wspomagał Watersa w nagrywaniu późniejszych jego płyt. Walter był zmorą wszystkich harmonijkarzy grających u Watersa
Od jego następców oczekiwano, że będą akompaniować Muddy’emu w ten sam sposób, w jaki robił to Walter, mało tego oczekiwano wręcz kopiowania jego zagrywek.
Drugi wyjątek stanowił -
'Pot'' Strong, który został zabity przez swoją dziewczynę w 1954 .
Trzeci wyjątek -
Elgie ''Little Sonny'' Willis,grający bardzo krótko u Watersa ( na samym początku ),zmarł w wieku 40 lat,bardziej był znany jako pianista,który współpracował z Tampą Redem,czy Elmorem Jamesem.
Równie krótko grał tam
Little Willie Anderson,który dożył 71 lat ( kierowca Little Waltera, dlatego nazywano go "Little Walter Jr.
)
Z całą pewnością pominęłam kilka nazwisk.
Dopisek
Zapomniałam - Paul Butterfield ! ,który zagrał na genialnych płytach Watersa - Fathers and sons i Woodstock Album.
Paul jednak nie był stałym harmonijkarzem M.W. ( najbardziej jednak odpowiada opisowi Estrina
)
___________________________________
lauderdale pisze: Cottona. Ma barwe fakt, ale po odrzuceniu tego co lykna od Sonny Boya i Hortona co zostaje? Gdzie ta odkrywczosc?.(...) Te historie , ze nie chcial nasladowac SB2 wiec odnalazl swoj wlasny styl. Dla mnie stylu brak ...
Muszę się do tego odnieść
Oczywiście z tą opinią się nie zgadzam
Fakt, Cotton jest uczniem Sonny Boya.Na harmonijce gra od 6 roku życia.
W wieku 9 lat opuścił dom ,poznał S.B i skłamał go ,ze jest sierotą
Sonny przygarnął go ,następnie nauczył go gry na harmonijce.
Gdy Cotton miał lat 13 lat, został muzykiem Howlin'Wolfa. W wieku lat 17 z Patem Hare i Hubertem Sumlinem wchodził w skład zespołu - Rhythm Masters.
Gdy miał 19 lat na zaproszenie wielkiego już wtedy Muddy Watersa przeprowadził się z Memphis do Chicago i grał u niego przez 12 lat.
Do czego zmierzam - zwróć uwagę na jego ówczesny wiek i odpowiedź sobie sam na pytanie ,czy wielką ujmą dla takiego młokosa wtedy było to,ze wielu w nim widziało naśladowcę SB.II ? Moim zdaniem nie.
Cotton szybko wypracował sobie swoje charakterystyczne brzmienie .
Obecnie uchodzi za jednego z najlepszych harmonijkarzy w historii bluesa.
Jego nazwisko wymienia się na równi z Sonny Boy'em.