Okolice Bluesa

Witam:) Kiedyś zapowiedziano mnie a raczej mój band, mam tu na myśli Bluesmobile Band, jako zespół "old schoolowy". Zamąciło mi to błękit w głowie...czy to dobrze czy źle? Na początku miałem kwaśną minę ale teraz myślę, że tak ma być. Trudno jest się oszukiwać w sprawie wieku...bywa się wtedy śmiesznym. Mam na myśli kreowanie się na młodzieniaszka:) A jak Wy odbieracie to określenie?

Tadek P.

Moim skromnym zdaniem, określenie "oldschoolowy" ma wyłącznie konotacje pozytywne i oznacza mnie więcej tyle co "tak dobry jak dawniej, bo podobny"

Rock-A-Billy pisze: "tak dobry jak dawniej, bo podobny"

No widzisz Tadziu Jeśli będziemy podobni do siebie sprzed lat, to nic nam nie grozi...może nawet będziemy wtedy tak dobrzy jak dawniej

A poważnie, to moim zdaniem nie do końca jest pozytywny termin, bo trochę oznacza brak postępu...przynajmniej z taki kontekstem się spotkałem.

Pozdr
A.

Old school dla mnie brzmi nieco jak mainstream w jazzie. Czyli glowny nurt bez udziwnien dla wielbicieli solidnosci i tradycji...
Zwykle nawet po polsku mowi sie "stara DOBRA szkola " czyli raczej pozytywnie w zwiazku z czym gratuluje...

dobry -> lepszy -> najlepszy -> oldschoolowy
Tak, ja to widzę. Oldschoolowy, czyli taki, jak lubię.