Moderator: mods
Nieprawda. Znasz wiele jego utworow z wykonan innychB&B pisze:Joni Mitchell znam wiele "na pamięć" a poznałbym nawet w nocy po północy.
A Neil Young? Nie kojarzę nic konkretnego, oprócz nazwiska. Pewnie jestem za mało amerykański albo za mało poetycki
Jak nieprawda, jak prawda - chyba wiem co pamiętamRobert007Lenert pisze:Nieprawda.B&B pisze:Joni Mitchell znam wiele "na pamięć" a poznałbym nawet w nocy po północy.
A Neil Young? Nie kojarzę nic konkretnego, oprócz nazwiska. Pewnie jestem za mało amerykański albo za mało poetycki
I o czym to świadczy?Robert007Lenert pisze:Znasz wiele jego utworow z wykonan innych
lauderdale pisze:Troche taka meska Joni Mitchell a troche "amerykanski" ( cudzyclow bo to kanadyjczyk) Bulat Okudzawa. Tak czy inaczej jego popularnosc opiera sie , zwlaszcza w Ameryce bardziej na tekstach niz na warstwie muzycznej utworow. np Philadelfia.
Niektorymi jego utworami zainteresowali sie inni wykonawcy i to jest kolejne "niewytlumaczalne " zrodlo jego "miedzynarodowej popularnosci". Przy czym "international popularity" to troche jak "international mail" w Stanach. Zapytany przez pania czy przesylka ma byc lokalna czy international, odpowiadam intrnational ... na co pani pyta "Which state? Czyli: Do jakiego stanu?
Wielbiciele muzyki "bialego poludnia" beda sie nim zachwycac, dla mnie - przepraszam jesli ranie czyjes uczucia - nudny jak flaki z olejem.
Robert007Lenert pisze:Nie od dzis wiadomo Wiesiek, ze jestes milosnikiem audycji Wojciecha Manna. Za sprawa wlasnie pana Wojtka ja zainteresowalem sie dorobkiem artystycznym Neila Younga. Niejednokrotnie muzyka tego artysty goscila w audycjach Manniakalnych. No chyba , ze akurat te liczne audycje omijales
Robert007Lenert pisze:Od lat zastanawiam sie na czym polega jego fenomen. Nie mozna go nazwac dobrym wokalista, nie mozna powiedziec, ze jest wirtuozem, czy to jako gitarzysta czy harmonijkarz. Natomiast bezsprzecznie jest jednym z najwazniejszych, wspolczesnie dzialajacych artystow na scenie umownie zwanej rockowa. Jego muzyka czerpie z folku, bluesa, country i rock&rolla. Jego ballady ujmuja delikatnym pieknem. Jego rockery powalaja pierwotna sila. Ciekaw jestem opinii innych uzytkownikow. Co powiecie o Kanadyjczyku z najdziwnieszymi oczami jakie widzial swiat rock&rolla?
RafałS pisze:Jeśli ktoś mówi, że nie lubi Neila Younga, to podejrzewam, że albo nie pasuje mu specyficzna barwa głosu (którą ja akurat lubię bardzo) albo jednak za mało go słyszał. Bo stylistycznie to Neil bardzo różne rzeczy robił i coś dla prawie każdego się znajdzie. Ja poleciłbym na początek dwa skrajnie różne koncerty: "Unplugged" i "Weld". Pierwszy akustyczny, akcentujący wokal i melodie piosenek, drugi - pełen gitarowego piłowania w wykonaniu Crazy Horse'a. Ten drugi to moim zdaniem jeden z ciekawszych rockowych koncertów w ogóle. Teksty - tak, pewnie, że popełnił wiele świetnych, ale te melodie! "Like a hurricane" na przykład to dla mnie jeden z piosenkowych killerów Younga. Wiele lat temu, jak pracowałem krótko w Holandii, to kupiłem sobie "Unplugged" i pewnego dnia rano w pracy zacząłem sobie przy komputerze podśpiewywać właśnie "Like a hurricane". Po godzinie cały pokój nucił ze mną, choć wcześniej na uszy tego nie słyszeli. A swoją drogą trzeba klasy Younga żeby pozornie banalnemu porównaniu: "You are like a hurricane" nadać głębszą treść następnym zdaniem: "There's calm in your eye". Za takie rzeczy Neila uwielbiam, choć rzeczywiście nagrał też trochę rzeczy dla mnie mało strawnych - nudnawych, smętnych itd. Za to jak już trafi melodię, to chwyta mnie za serce, że ojej.
Właśnie zobaczyłem, że Frrebird ubiegł mnie o 2 minuty z publikacją tekstu tego numeru. Niesamowite...
No ale to jest argument poniżej pasa i słabo tutaj trafiony. Zgodność naszych gustów muzycznych nigdy nie przekraczała ~75% i w ostatnich latach ma tendencję malejącą. Ale to normalne, podobnie miałem z Kaczkowskim - w latach '70 niemal 100% a potem zjechało prawie do zera...Robert007Lenert pisze:Nie od dzis wiadomo Wiesiek, ze jestes milosnikiem audycji Wojciecha Manna.
To dziwne, ale zupełnie tego nie pamiętam. Może w jakichś "Tanich graniach" albo innych tego typu mało-manniakalnych audycjach? A może to załapałeś jeszcze wcześniej w latach 80/90?Robert007Lenert pisze:Za sprawa wlasnie pana Wojtka ja zainteresowalem sie dorobkiem artystycznym Neila Younga. Niejednokrotnie muzyka tego artysty goscila w audycjach Manniakalnych.
RafałS pisze:Jeśli ktoś mówi, że nie lubi Neila Younga, to podejrzewam, że albo nie pasuje mu specyficzna barwa głosu (którą ja akurat lubię bardzo) albo jednak za mało go słyszał. Bo stylistycznie to Neil bardzo różne rzeczy robił i coś dla prawie każdego się znajdzie....
kazek pisze:Są marudy ( nawet wsród fanów) , którzy nie lubia płyty Living with war.
.
B&B pisze:(do tych super-rockerów jakoś sie nie dokopałem).
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 230 gości