Okolice Bluesa

Z metalowego grania nie można zapominać o

Bo to już jednak klasyk

A jeśli chodzi o naprawdę dobry koncert (może nie wszechczasów, ale z pewnością wart obadania) to polecam Zappa Plays Zappa - Tour De Frank

Ojciec byłby dumny

Phish - New Year's Eve 1995, Live At Madison Square Garden

Wzorcowy album. Koncert długi, ponad 3,5 godzinny... Zakończony tak jakby tych czterech panów miało ochotę grać przez kolejne 3 (Johny B. Good - czysta energia i ten charakterystyczny dla Trey'a wariacki jazgot). Świetna równowaga pomiędzy krótszymi piosenkami, dłuższymi utworami (Fly Famous Mockingbird - jeden z najlepszych/najpiękniejszych utworów w historii Phish'a) i improwizacjami. To był jeszcze czas zanim zespół ukierunkował się na groove, funkowanie... i to był właśnie mój ulubiony czas. Koncentracja, jam'y długie ale "zwarte" i starannie, w bardzo ciekawy sposób, cegiełka po cegiełce zbudowane przez cały zespół.. są zmiany, zwroty "akcji", różnorodność... wybuchy kakofonii, ambientowe wyciszenia (jak np w 20 - minutowym Mike's Song) i co najważniejsze - masa wzajemnego oddziaływania. Zespół nieprawdopodobny na żywo...

uzbiera się troche tego jeszcze













HAWKIND - SPACE RITUAL







Knebworth Festiwal z 1990

Znajomy był na Live In Danzig Gilmour'a i podobno koncert jest dramatycznie podrasowywany w studio

Koncertówki wszechczasów:
-Wspominany trzy posty wyżej Clapton z Winwoodem z MSG
-Wymieniony przez Kancika "Irish Tour" Rory'ego Gallaghera
I te:

Moje propozycje:jedne z...
Za power i nieokiełznany hard rock:


Za nieskończone piękno i finezję;

Dorzucę jeszcze dwie płyty, niemożliwe, żeby ich tutaj zabrakło..

Grateful Dead - To Terrapin ' 77

Kompletny koncert, same klasyki, najwyższa forma, jam band wszechczasów... i wiadomo czego się spodziewać.. Co tu pisac o Grateful Dead ...





Gentle Giant - The Official Live/Playing The Fool

Uwielbiam Gentle Giant , a ta płyta jest jedną z moich ulubionych płyt wogóle... Imponująca jest precyzja wykonania na żywo tej złożonej muzyki, bogactwo wykorzystanych instrumentów, lekkość z jaką muzycy żonglują dziesiątkami barw, brzmien, nastrojów... a przy tym... naprawdę czuje się, że słucha się albumu live.. prawdziwie rockowa energia, luz, wyraźna frajda z grania... modyfikacje wprowadzane do utworów (trochę pobawili się aranżacjami). Chyba jedna z najbardziej żywiołowych płyt LIVE prog rocka

...a ja powtórzę to, co pisałem w zakładce "płyta wybitna"

Johnny Cash - At Folsom Prison





Johnny Cash - At San Quentin





...przepraszam ale nie jestem w stanie zrecenzować tych albumów, kto słuchał wie...i tyle

Van Morrison - It's Too Late to Stop Now
UFO - Strangers in the Night
Cream - Live
B.B. King - Live at Regal

Trochę się rozejrzałem i jeszcze;

Chicago - In concert (właściwie ten koncert ma różne tytuły)
Allman Brothers Band - Los Angeles Acoustic '92
Lynyrd Skynyrd - Knebworth '76
Zielono mi - Opole '97 dvd
Tab Benoit & Jimmy Thackery - Whiskey story live
Neil Young - Weld dvd
Widespread Panic - Live at Oak Mountain dvd
Mylene Farmer - Live a Bercy dvd

Ja po prostu uwielbiam koncerty