: stycznia 13, 2010, 7:50 pm
Wśród solidnych, choć nieco zapomnianych brytyjskich i amerykańskich bandów, które warte są wspomnienia w tej zakładce dorzuciłbym, jeszcze Foghat i Grand Funk Railroad, a także J.Geils Band i Brownsville Station zwłaszcza z okresu obejmującego pierwszą połowę lat 70-tych. Bad Company z Paulem Rogersem będące kontynuacją działalności grupy Free, nie wymaga zaś chyba specjalnych rekomendacji. Niezłe momenty mieli też kanadyjscy Bachman-Turner Overdrive
Wracając zaś trochę do Mountain i Leslie Westa to warto także zwrócić uwagę na płyty nagrane w składzie: Leslie West, Jack Bruce i Corky Lainge. Mam ich album pt. "Why Dontcha", często go słucham i uważam, że to kawał rasowego, solidnego bluesrockowego łojenia rodem z epoki