Strona 3 z 6

Post: stycznia 5, 2010, 7:09 am
autor: Matragon
xxx

Post: stycznia 5, 2010, 10:21 am
autor: @ndy.w
kiedyś bardzo dawno temu gdzieś tam pod koniec PRL-u a może w okolicach początku III RP masowy ogłupiacz na chwilę się zapomniał i wytransmitował koncert Stinga w Japonii. ta pani z nim grała. nie pamiętałem jak się nazywa i 1/2 nocy googlałem żeby ją znaleźć ale udało się. Tracy Wormworth grywała także z Wayne'm Shorter'em i B-52's. niezły rozstrzał...

Post: stycznia 5, 2010, 10:32 am
autor: Matragon
xxx

Post: stycznia 5, 2010, 12:35 pm
autor: agrypa
A jakiej firmy ona jest, Matragonie?Ta gitara,

Post: stycznia 5, 2010, 12:42 pm
autor: Matragon
xxx

Post: stycznia 5, 2010, 12:51 pm
autor: agrypa
W owych czasach,funkcjonowala tez pani Suzi Quatro. Moim zdaniem w caloksztalcie jako "smiesznostka.
Panowie,jakis czas temu wyczytalem w tutejszej polskiej prasie o ciekawej jazzowej basistce z Wroclawia. Potem mi to zginelo. Z pamieci tez.
Cos wiecie?

Post: stycznia 5, 2010, 12:59 pm
autor: Matragon
xxx

Post: stycznia 5, 2010, 1:08 pm
autor: Matragon
xxx

Post: stycznia 5, 2010, 1:24 pm
autor: agrypa
Takiego basu to mozna sluchac sobie dluuuugo.

Post: stycznia 5, 2010, 3:25 pm
autor: przemak2
A ja lubilem Suzie Quatro ;)

Post: stycznia 5, 2010, 7:19 pm
autor: agrypa
Michał Matragon Worgacz pisze:A tego genialnego świrusa pamiętacie ???

http://www.youtube.com/watch?v=vlip3Lm_Iws

http://www.youtube.com/watch?v=P0EmTvgUILQ


Bardzo ciekawy bas. Jakos o nim zapomnialem. Wlasnie kupilem sobie
na poczatek "Highball with the devil". Dziekuje za podpowiedz.

Post: stycznia 5, 2010, 8:37 pm
autor: przemak2
Nie zapominajmy tez o tym panu:
http://www.youtube.com/watch?v=MduTstA8l3I
http://www.youtube.com/watch?v=IM6MEb2xnLk
Ciekawostka - ten sam utwor, mozna przesledzic - nie tyle, jak zmienilo sie wykonanie, ile jak zmienili sie ludzie ;)

Post: stycznia 8, 2010, 3:45 pm
autor: Cold Lady
przepraszam, znowu blues-rockowo:oops:
ale bardzo lubię tego pana.
http://www.youtube.com/watch?v=_FhCilozomo
Andy Fraser

Post: stycznia 8, 2010, 6:00 pm
autor: agrypa
Ale za co przepraszasz? Wielu krytykow uwaza ze to najlepszy zespol w historii
rocka. Bas fantastyczny. Ale oni wszyscy byli swietni.
A tak w ramach malego poplotkowania [to tez fajne na forum] ten pan mial ogromne,tez pozamuzyczne, powodzenie u kobiet.Kossoff sobie z tego troche pokpiwal.
Bardzo mnie ucieszylo ze ktos na forum wspomnial o Free.

Post: stycznia 8, 2010, 6:13 pm
autor: Darekk66
A propo's kobitek wycinajacych na basie i do tego urodziwych i......spiewajacych
http://www.youtube.com/watch?v=RPp5Z1Yu ... re=related

sama przyjemność :twisted:

Post: stycznia 8, 2010, 8:15 pm
autor: agrypa
Darekk66 pisze:A propo's kobitek wycinajacych na basie i do tego urodziwych i......spiewajacych



Dziekuje. Sympatyczny jazzik i milo popatrzec.

Post: stycznia 9, 2010, 1:35 am
autor: @ndy.w
agrypa pisze:jakis czas temu wyczytalem w tutejszej polskiej prasie o ciekawej jazzowej basistce z Wroclawia. Potem mi to zginelo. Z pamieci tez.
Cos wiecie?


i nie chodziło o Marzenkę którą przedstawiłem powyżej?

Post: stycznia 9, 2010, 1:50 am
autor: agrypa
Andy,chyba masz racje.A jesli nie kojarzysz nikogo innego, to NAPEWNO
masz racje. To twoj teren ,w kazdym znaczeniu.

Post: stycznia 9, 2010, 2:56 am
autor: Rafał Nitka Białek
...

Post: stycznia 9, 2010, 10:36 am
autor: agrypa
Kiedy ta najnowsza plyta?
Trafiles gdzies moze na jakiegos "demo-linka" ??

Post: stycznia 9, 2010, 11:10 am
autor: @ndy.w
agrypa pisze:Andy,chyba masz racje.A jesli nie kojarzysz nikogo innego, to NAPEWNO
masz racje. To twoj teren ,w kazdym znaczeniu.


w latach "85tych ub.w. we Wrocławiu była basistka - Irena Jagiełka. grała wówczas w moim harmolodycznym zepsole "Poszukiwacze Zaginionej Arki".

ale nie rozwinęła swojego talentu z powodów ideologicznych. albowiem miała na własny użytek teorię że amerykanie najlepiej grają dżez nie dlatego że to jest ich "rodzima" muza i nie dlatego że ze wszystkich na świecie najsolidniej ćwiczą tylko dlatego że w Ameryce maja najlepsze speedy. kiedy zaczęła swoją teorię wprowadzać w życie okazało sie (niestety poniewczasie) że jednak była błędna.

przerzuciła się na trąbkę i zdołała jeszcze wystąpić na 1szej płycie "Recydywy B.B." obecnie można ją spotkać na jamach blusowo-rockowych z trąbką która okazała się poręczniejsza od basu...

Post: stycznia 9, 2010, 1:40 pm
autor: Mockingbird

Post: stycznia 9, 2010, 1:45 pm
autor: Mockingbird
agrypa pisze:Czesc. Wspoltworca Gov't Mule byl basista Allen Woody.Jest bardzo dobry
film "Rising Low" poswiecony jego pamieci. Duzo dobrej muzyki i ciekawych wypowiedzi. A koncert o ktorym piszesz,dla mnie wysmienity.
[DVD z "Deepest End"]


Warto dodać, że film - na prośbę Warrena Haynes'a - wyreżyserował Mike Gordon, i opócz wspomnień o Woodym, można posłuchać tam ponad 20 basistów - ulubionych basistów Allen'a - opowiadających o swojej "profesji". Ciekawa pozycja.




Odkąd pamiętam, moim ulubieńcem wśród basistów rockowych był Phil Lesh, później dołączył do niego Gordon. . Obaj bardzo aktywni a jednocześnie nie nadużywają instrumentu, nie bombardują kaskadami niepotrzebnych dźwieków. Raczej rezygnują z oklepanych solówek, ale zdarza im się często zbudowac jam, poprowadzić zespół sekwencją motywów okazującą się strzałem w dziesiątkę... a poszukiwania melodyczne podczas improwizacji, nie odbywają się kosztem pulsu i mocy. I jakimś sposobem ciągle udaje im się mnie zaskawiwać pomysłowością, starannością, wyczuciem...

Lesh'a nie trzeba przedstawiać, podejrzewam, że Grateful Dead zna tutaj każdy..

natomiast nie zawadzi przedstawić Gordona :)
mały fragment Weekapaug Groove
http://www.youtube.com/watch?v=4yqss3CQ3hQ

a tu jeden z moich ulubionych fragmentów koncertowych z ostatnich paru miesięcy, pięknie poprowadzony przez bas w środkowej części -
http://mockin.wrzuta.pl/audio/3wirUsmJs ... racuse_jam

Post: stycznia 9, 2010, 6:43 pm
autor: agrypa
Nieustajaco zachwyca mnie to ,jak Lesh i Garcia "dogadywali" sie muzycznie.
Super team.
Opowiedz cos wiecej o panu Gordonie.

Post: stycznia 9, 2010, 10:10 pm
autor: Rafał Nitka Białek
...

Post: stycznia 10, 2010, 9:09 pm
autor: Mockingbird
agrypa pisze:Nieustajaco zachwyca mnie to ,jak Lesh i Garcia "dogadywali" sie muzycznie.
Super team.
Opowiedz cos wiecej o panu Gordonie.



Co do Gordona.. było kilka bardzo ciekawych projektów z Jego udziałem. Warto posłuchać zwłaszcza dwóch płyt nagranych z Leo Kottke - Clone i Sixty Six Steps. Obie znakomite, znalazły się tam kompozycje obu panów oraz parę coverów, od strony Gordona do tej muzyki wpłynęło sporo brzmień karaibskich - Karaiby fascynują Go od czasu Jego pobytu tam , kiedy miał 12 lat, stamtąd też przywiózł piosenkę lokalnego zespołu The Mustangs, napisaną przez zmarłego w zeszłym roku Cyril'a Ferguson'a, pt Ya Mar, która znalazła się właśnie na 66 Steps, jest tez regularnie grana na koncertach Phish'a...
Oba albumy mnie urzekły, ale całkowicie zauroczona byłam dopiero po usłyszeniu tego materiału z któregoś z koncertowych bootlegów.. Jak sam Gordon mówił, na koncertach z Leo, robi to samo co z Phishem, czyli wprowadza element improwizacji - tyle, że w drastycznie krótszej wersji.
To tylko dwa akustyczne instrumenty, a muzyka jest niesamowicie rytmiczna, prawie "taneczna". O tym, że nie brakuje mi w tej muzyce absolutnie niczego nie muszę pisać, bo nawet samemu Kottke - bez Gordona, wystarczy Jego 12 - strunowa gitara, żeby brzmieć jak cała orkiestra.. :)

parę przykładów z tego koncertu:
http://mockin.wrzuta.pl/plik/9xIr8DwgBC ... can_t_hang
http://mockin.wrzuta.pl/plik/2bxtAwyFtu ... rier_blues

i innego
http://www.youtube.com/watch?v=xwTYZ1hLhXc

Bardzo podobały mi się też koncerty Mike'a z Benevento/ Russo Duo - to duet, który proponuje dość eksperymentalne jazzująco-elektroniczne brzmienie, Gordon perfekcyjnie ich uzupełnił i właśnie tam prawdopodobnie miał większe 'pole manewru' niż gdziekolwiek indziej.. Efekt powyżej oczekiwań .. przebogata instrumentalna muzyka, która ani przez moment nie nudzi.. Można tam znaleźć zarówno energetyczne, transowe granie, jak i stonowane, subtelne dźwiękowe pejzaże. Uwielbiam te koncerty.


No i macierzysty Phish przede wszystkim. Zawsze polecam nagrania z lat 90 - tych - jakiekolwiek.. I wybrane z zeszłego roku. Ale nt Phisha nie będę się już rozpisywać, żeby nie robić przesadnie offtopu.

Post: stycznia 10, 2010, 9:47 pm
autor: @ndy.w

Post: stycznia 10, 2010, 10:11 pm
autor: agrypa
Dziekuje,Mockinqbird. Troche sobie jeszcze poslucham i rozgladne sie po amazonie
w plytach.

Post: lutego 19, 2010, 2:52 pm
autor: therman
@ndy.w pisze:
przemak2 pisze:OK, niech bedzie "niektorym", albo nawet "nielicznym" ;)


tu znowu pozwolę się nie zgodzić. jako zatwardziały jazzman chciałbym żeby tak było ale jako równie zawzięty bluesmaniak muszę stwierdzić że aż tak dobrze nie jest. całkiem spora część jazzmanów, zwłaszcza tych z młodszego pokolenia, bluesa po prostu nie lubi, nie szanuje i nie potrafi zagrać...


To prawda!!!!! Miałem kiedyś okazję pogrywać z basistą który studiował w pewnej znanej uczelni muzycznej na Śląsku. Nie znał schematu bluesa. Trzeba mu było w taktach napisać.

Post: marca 28, 2010, 2:45 am
autor: Rafał Nitka Białek
...