Mam taką hipotezę do rozważnia.
Wydaje mi się, że można porównywać muzykę wewnątrz danego gatunku, np. pod względem jej złożoności, oryginalność, czy wpływowości i w ten sposób wyróżnić np. dobrego bluesa, dobrego rocka, dobry jazz itp.
Dodatkowo:
Uważam, że gusta są relatywnie relatywne.
Tzn. istnieją gusta wyrobione, które są podatne na ambitne produkcje i gusta niewyrobione podatne na nieambitne produkcje.
Wśród muzyki ambitnej właśnie "kwestią gustu" - czyli sprawą subiektywną jest czy wybiorę dobry_towar_nr_1 czy dobry_towar_nr_2.
Podobnie w przypadku muzyki nieambitnej zależnie od upodobań jedni wybierają miałki_towar_nr_1 drudzy miałki_towar_nr_2.
Natomiast wybór pomiędzy miałkim_towarem a dobrym_towarem zależy już od praktyki muzycznej - świadomego słuchania, porównywania (każdego aspektu muzyki), przyswajania różnych struktur muzycznych itd. itp.