Strona 1 z 2

Plyty na smutne dni.....

Post: marca 18, 2009, 4:45 pm
autor: Robert007Lenert
Czasami czlowiek ma dola. Dzien nie jest najlepszy. Pozostaje jedna, jedyna rzecz , ktora zawsze daje ukojenie.... piekna muzyka. Plyta, album pelen czystego piekna, w moim przypadku bardzo smutny album. Zrobmy zestawienie plyt na smutne dni.

Post: marca 18, 2009, 5:28 pm
autor: Arczi
Dave Matthews - Some Devil
moja ulubiona plyta :)

Post: marca 18, 2009, 5:30 pm
autor: sawyer
Red - King Crimson. Nie tylko koi, ale i daje kopa żeby się podnieść.

Post: marca 18, 2009, 6:46 pm
autor: Pawel Freebird Michaliszy
LAKE OF TEARS - FOREVER AUTUMN

Post: marca 18, 2009, 7:17 pm
autor: Mariola
ja ostatnimi czasy mam same smutne dni
ukojenie dla mojej duszy i uszu na pewno przynosi
Pat Meteny-"Offramp"
Gary Moore -"1982Ballads&Blues199", no i moja ulubiona Sade...

Post: marca 18, 2009, 7:33 pm
autor: Darekk66
CAN "Cannibalism" - wystarczy sobie zapodać na Full , podylać do ostatniego potu zwłaszca przy "Yoo Doo Right" i smutek z człowieka opada jak zwiędły liść! :twisted:

Post: marca 18, 2009, 9:59 pm
autor: radek
A ja mam pytanie;
Czy to mają być płyty,żeby było jeszcze smutniej,czy żeby się rozweselić?

Post: marca 18, 2009, 10:12 pm
autor: Kuba Chmiel
Dla mnie płytami na smutne dni są:
Dire Straits: "Brothers in Arms" i "Making Movies".
Do tego dochodzą płyty Gorana Bregovica "Thessaloniki - Yannena With Two Canvas Shoes", "Sezen Aksu" oraz ścieżka dźwiękowa do filmu "Once". Dużo łatwiej byłoby mi jednak zrobić kompilację ulubionych smutnych utworów :) .

Post: marca 18, 2009, 10:17 pm
autor: Tasurinczi
Hmm ja mam jedną. W sumie to nie płytę nawet a koncert. Camel- Pressure Points. Video z koncertu. Tak budowany nastrój, muzyka, klipy dogrywane do obrazów z koncertu. Jak na koniec grają Lady Fantasy- to wyciąga z każdego smutku :) Przynajmniej mnie.

Post: marca 18, 2009, 10:45 pm
autor: Robert007Lenert
radek pisze:A ja mam pytanie;
Czy to mają być płyty,żeby było jeszcze smutniej,czy żeby się rozweselić?

A potrafisz sluchac wesolej muzyki jak jest ci smutno???

Post: marca 18, 2009, 10:51 pm
autor: radek
Robert007Lenert pisze:
radek pisze:A ja mam pytanie;
Czy to mają być płyty,żeby było jeszcze smutniej,czy żeby się rozweselić?

A potrafisz sluchac wesolej muzyki jak jest ci smutno???


Bardzo często! Właśnie po to żeby sobie poprawić nastrój.
Ale teraz rozumiem,to mają być smutno-melancholijne płytyNo to GARBAREK w dużych ilościach.A tak zupełnie ostatnio ABARAX-Crying of the Whales

Post: marca 18, 2009, 11:08 pm
autor: Robert007Lenert
Ja niczego nie sugeruje co do nastroju albumu. Ja mam tak, ze jak juz jest smutno, to trza jeszcze dodac szczypte smutku.

Post: marca 18, 2009, 11:11 pm
autor: Robert007Lenert
Plyta na teraz:
THE RESIDENTS "The Commercial Album" 50-siat mrocznych i zimnych piesni. Akurat, by sie dobic :twisted:

Post: marca 19, 2009, 8:16 am
autor: Matragon
KiNG CRiMSON - iN THE COURT OF THE CRiMSON KiNG
YES - CLOSE TO THE EDGE
LED ZEPPELiN - PRESENCE
PiNK FLOYD - ANiMALS
JON LORD - PiCTURED WITHiN
DAViD BOWiE - OUTSiDE

to tak w pierwszej chwili mi przyszło do głowy ... z klasyki

Post: marca 19, 2009, 1:14 pm
autor: Robert007Lenert
Ry Cooder - Paris, Texas
Cudowna, uniwersalna, leniwa muzyka na wszelkie smutki. Najchetniej z winyla, choc i z cd brzmi rownie urokliwie. Zawsze gdy slucham, przed oczami pojawiaja sie sceny z filmu do ktorego powstala. Ktos moze powiedziec , ze nudne, ze nic sie nie dzieje, ze dzwieki plyna zbyt leniwie. Nic bardziej mylnego!! Posluchajcie jak przejmujaco placze gitara Ry Coodera.

Post: marca 19, 2009, 2:13 pm
autor: e m d ż i
Ścieżka dźwiękowa z "Miasta Aniołów" - CAŁA...

Post: marca 19, 2009, 3:35 pm
autor: Pawel Freebird Michaliszy
Robert007Lenert pisze:Ja niczego nie sugeruje co do nastroju albumu. Ja mam tak, ze jak juz jest smutno, to trza jeszcze dodac szczypte smutku.

........................
Dokładnie Robercie..gdy w duszy łka trudno słuchać np Smoke On The Water..
trzeba sie dobić...niestety tak to u mnie działa..
.........................................
Moje typy:
LAKE OF TEARS - FOREVER AUTUMN
STEVE HACKETT - MOMENTUM
PETER HAMMILL - GAIA
GENESIS - SELLING ENGLAND BY THE POUND
MOSTLY AUTUMN - FOR ALL WE SHARED
GLEN HANSARD - SWALL SEASONS
EDDIE VEDER - INTO THE WILD
JEFF BUCKLEY - GRACE
JAN GARBAREK - MNEMOSIUM
MIROSŁAW CZYŻYKIEWICZ - AVE

Post: marca 19, 2009, 3:40 pm
autor: 74yaro
W takich chwilach najczęściej klasyka: Chopin, Bach, Mozart.

Post: marca 19, 2009, 4:25 pm
autor: RafałS
A ja na smutny dzień wybieram zwykle coś krzepiącego, o pół tonu bardziej optymistycznego od mojego nastroju. I gdy tak sobie słucham, mój nastrój niemal niezauważalnie dopasowuje się do muzyki i poprawia o te pół tonu. Z kolejną płytą poprawiam go o kolejne pół i tak do skutku aż humor wraca.:)

Zależnie od stanu energii (u mnie dół może być typu biernego - apatia albo typu czynnego - rozgoryczenie) wybieram albo coś spokojniejszego (typu Van Morrison czy pogranicze bluesowo-jazzowe) albo bardziej agresywnego (powolny, szarpiący bluesrock). Często też sięgam wtedy po nowe dla mnie płyty i zdarza się, że ciekawość, jaką we mnie budzą odpędza doła. Ale z tym ostatnim trzeba uważać, bo jak nie zadziała, to można sobie wtedy płytę obrzydzić na dłuższy czas.

Uniwersalnych płyt na takie sytuacje nie mam, bo każdy dół jest u mnie naznaczony swym indywidualnym piętnem i wymaga odmiennej kuracji dźwiekowej. :wink:

Post: marca 19, 2009, 5:10 pm
autor: Rakiet
jak mi ponuro, nie mogę już bardziej się dobijać. najlepiej mi wtedy wchodzi stevie wonder albo sinatra. ostatecznie j.j. cale. No, właściwie tak było do niedawna, bo ostatnio i tak bez przerwy słucham los lobos :-)

Post: marca 19, 2009, 5:12 pm
autor: Rock-A-Billy
Na smutne dni - najlepsza jest dowolna z płyt AC/DC plus kufelek piwka. :lol:
Od razu się raźniej robi na duszy i człowiek z większym optymizmem spogląda na ten świat :mrgreen:

Post: marca 19, 2009, 5:22 pm
autor: RafałS
Rock-A-Billy pisze:Na smutne dni - najlepsza jest dowolna z płyt AC/DC plus kufelek piwka. :lol:


Czyli zamiast ukojenia - eskapizm :wink:

Post: marca 19, 2009, 5:25 pm
autor: Rock-A-Billy
RafałS pisze:
Rock-A-Billy pisze:Na smutne dni - najlepsza jest dowolna z płyt AC/DC plus kufelek piwka. :lol:


Czyli zamiast ukojenia - eskapizm :wink:


Dokładnie !!
Ukojenie nadejdzie w grobie :D

Post: marca 19, 2009, 5:45 pm
autor: andrzej
Robert Pete Williams-wszystko
Bob Dylan:time Out Of Mind
Neil Young:Harvest

Post: marca 19, 2009, 6:21 pm
autor: Matragon
Pawe Freebird Michaliszyn pisze:...gdy w duszy łka trudno słuchać np Smoke On The Water... trzeba sie dobić...niestety tak to u mnie działa..
.........................................


dokładnie ...

a mi się przypomniało jeszcze

MARiLLiON - BRAVE

świetnie dobija :)

Post: marca 19, 2009, 11:08 pm
autor: radek
Pawe Freebird Michaliszyn pisze:
JAN GARBAREK - MNEMOSIUM
[/b]


?????!!!!!! :D

Jak się tak rozejrzeć,to zaczyna się tego robić sporo;

JONATHAN ELIAS - THE PRAYER CYCLE
ALANIS MORISSETTE - UNPLUGGED
DEAD CAN DANCE - TOWARD THE WITHIN
KRYSTYNA ŚWIĄTECKA - TANIEC ŻYCIA
GRZEGORZ TURNAU - NAPRAWDĘ NIE DZIEJE SIĘ NIC
........

Post: marca 19, 2009, 11:11 pm
autor: Kuba Chmiel
Do swojej listy dodam jeszcze coś z Marka Grechuty i Petera Gabriela.

Post: marca 19, 2009, 11:24 pm
autor: Andrzej Jerzyk`e
A ja wówczas niezmiennie "Band Of Gypsys", głośno w słuchawkach!!!

Post: marca 20, 2009, 12:44 am
autor: Pawel Freebird Michaliszy
Andrzej Jerzyk`e pisze:A ja wówczas niezmiennie "Band Of Gypsys", głośno w słuchawkach!!!

.........................
a słyszysz jeszcze trochę..hę??? Łysku :D :D :D

Post: marca 20, 2009, 10:00 am
autor: Rakiet
andrzej pisze:Robert Pete Williams-wszystko
Bob Dylan:time Out Of Mind
Neil Young:Harvest


niestety, kiedy słucham ostatnich płyt Dylana zawsze płaczę nad co stało się z Jego głosem. No więc słucham i płaczę...