Muzykowanie a prawo
: lutego 23, 2009, 11:25 am
Usiadłem sobie ostatnio i szukałem w glowie tematu który mógłbym poruszyć na forum. Jedna rzecz która przychodziła mi do glowy to sprawa muzykowania, a prawo które "reguluje" to zjawisko u nas w kraju.
Załóżmy, że w pewnym mieście (lub skupisku ludźkim) paru facetów lub dzięwcząt, bądź też mieszanka ww, zakłada sobie kapelkę. Grają, próbują, ale przychodzi czas na zaprezentowanie sie szerszej publiczności. Jeśli jest to instutucja działająca w tej miejscowości na zasadzie weź i uściśnij po graniu ręke to nie ma sprawy. My gramy, i jestesmy szcęśliwi z tego ze możemy sobie pobrzdękać i uszcęśliwić ludność tubylczą spragnioną sztuki "wyzszej".
Gorzej jeśli chcemy wyjść z tym materiałem tam gdzie możemy zarządać za naszą pracę jakieś pieniążki. Osobiście nie znam kapeli która kurczowo trzyma sie tego pierwszego przykładu, ponieważ jak wszyscy by sie rozwijać trzeba non stop coś zmieniać, dokupywać, nagrywać, a to wszystko ściśle wiąże sie z pieniążkami. By te pozyskiwać na zbożne cele rozwoju kapeli tzreba je robić przy pomocy tego co sie umie, czyli grania (zakładam).
No właśnie i tutaj pada pytanie, jak robić to wszystko by nie popaść w spiralę nienawiści urzędników, oraz konfliktu z prawem?
Co i gdzie tzreba załatwić i czego się trzymać, by do drzwi nie zapukał pan z teczką i nie zwinol całego interesu (śmiech).
Wyżyć się z tego nie da- to fakt od dawna znany, ale było nie było od czasu do czasu jakies pieniążki sie z tego ma (jak znajdzie sie ktoś by je zapłacić) i co?
Podyskutujmy o tym, czy da się wydać płytę własnym sumptem, tak by mozna było ją publicznie sprzedawać i nie rejestrować w ZAIKSie (nie mam dobrego mniemania o tym przedsiębiorstwie, i chyba nie jako jedyny). Jak zorganizować koncert poza swoim miastem by nie stać sie wyjętą z pod prawa czarną owcą.
Czy zespół by działać legalnie musi płacić te "haracze"?
Jak działają grupy w różnych częściach kraju, jakie zasady panują w "Polskim Show Biznesie"?
Radio Internetowe a utwory autorskie?
Radio publiczne a puszczanie muzyki robionej nie przez "profesjonalistów"?
Temat....?
Załóżmy, że w pewnym mieście (lub skupisku ludźkim) paru facetów lub dzięwcząt, bądź też mieszanka ww, zakłada sobie kapelkę. Grają, próbują, ale przychodzi czas na zaprezentowanie sie szerszej publiczności. Jeśli jest to instutucja działająca w tej miejscowości na zasadzie weź i uściśnij po graniu ręke to nie ma sprawy. My gramy, i jestesmy szcęśliwi z tego ze możemy sobie pobrzdękać i uszcęśliwić ludność tubylczą spragnioną sztuki "wyzszej".
Gorzej jeśli chcemy wyjść z tym materiałem tam gdzie możemy zarządać za naszą pracę jakieś pieniążki. Osobiście nie znam kapeli która kurczowo trzyma sie tego pierwszego przykładu, ponieważ jak wszyscy by sie rozwijać trzeba non stop coś zmieniać, dokupywać, nagrywać, a to wszystko ściśle wiąże sie z pieniążkami. By te pozyskiwać na zbożne cele rozwoju kapeli tzreba je robić przy pomocy tego co sie umie, czyli grania (zakładam).
No właśnie i tutaj pada pytanie, jak robić to wszystko by nie popaść w spiralę nienawiści urzędników, oraz konfliktu z prawem?
Co i gdzie tzreba załatwić i czego się trzymać, by do drzwi nie zapukał pan z teczką i nie zwinol całego interesu (śmiech).
Wyżyć się z tego nie da- to fakt od dawna znany, ale było nie było od czasu do czasu jakies pieniążki sie z tego ma (jak znajdzie sie ktoś by je zapłacić) i co?
Podyskutujmy o tym, czy da się wydać płytę własnym sumptem, tak by mozna było ją publicznie sprzedawać i nie rejestrować w ZAIKSie (nie mam dobrego mniemania o tym przedsiębiorstwie, i chyba nie jako jedyny). Jak zorganizować koncert poza swoim miastem by nie stać sie wyjętą z pod prawa czarną owcą.
Czy zespół by działać legalnie musi płacić te "haracze"?
Jak działają grupy w różnych częściach kraju, jakie zasady panują w "Polskim Show Biznesie"?
Radio Internetowe a utwory autorskie?
Radio publiczne a puszczanie muzyki robionej nie przez "profesjonalistów"?
Temat....?