Moderator: mods
RafałS pisze:Czy ktoś jeszcze lubi starego dobrego Jimmiego T.? Czy tylko ja i Robert na całym forum?
Andrzej Jerzyk`e pisze:Zdecydowaną większość jego płyt, grałem w "Okolicach Bluesa" w fragmentach szerokich!
Najbardziej słuchaczom przypadła do gustu "Sinner Street" oraz "Drive To Survive". Pierwsza z wymienionych, moim skromnym zdaniem, jest najlepsza!!! No i takie z niej kawałki jak "Chained To The Blues Line", oczywiście instrumentalny tytułowy "Sinner Street", "Detroid Iron", "Hundreds Into Ones" i wzbijający się ponad pozostałe 10, "Havin' A Heart".
No a z drugiej, przecudne "Slow Down Baby" w Greenowskim zabarwieniu. Nawet emisję głosu ustawił pod Piotrusia (kalka). Tytułowy "Drive To Survive". Pościelówa lotów wysokich "That's How I Feel", "Cool Guitars" i doskonałe na jazzową nutę "Rub On Up".
Sprowokowałeś mnie i właśnie słucham "Drive To Survive"
B&B pisze:Jakoś płyty i muzyka Thackery'go nie miały szczęścia dotrzeć do mnie w większej ilości. Pamiętam go raczej z duetów z T. Benoit, J.L.Walkerem i D.Robillardem. I właśnie płyta "Guitar" (2003) z udziałem Robillarda najbardziej mi utkwiła w pamięci.
Ognista gitara, która oprócz ściany dźwięku wygrywa także melodię - tak bym to Thackerowe granie podsumował.
Ale mam duże zaległości w tym temacie - na emeryturze pewnie nadrobię
RafałS pisze:Ja te pierwsze płyty odpuściłem, właśnie z powodu trochę gorszej jakości technicznej. Ale żeby oddać Jimmiemu sprawiedliwość, to jest on o rok, czy dwa lata starszy od SRV a pierwszą płytę z the Nighthawks nagrał ponad dekadę przed debiutem płytowym SRV. Więc chyba jednak od niego nie ściągał, nawet jeśli pożyczył jeden kawałek. Był już zawodowcem o własnym brzmieniu i marce, kiedy zaczął się boom SRV i dorastało pokolenie naśladowców.
F.H.Johnson pisze:RafałS pisze:Ja te pierwsze płyty odpuściłem, właśnie z powodu trochę gorszej jakości technicznej. Ale żeby oddać Jimmiemu sprawiedliwość, to jest on o rok, czy dwa lata starszy od SRV a pierwszą płytę z the Nighthawks nagrał ponad dekadę przed debiutem płytowym SRV. Więc chyba jednak od niego nie ściągał, nawet jeśli pożyczył jeden kawałek. Był już zawodowcem o własnym brzmieniu i marce, kiedy zaczął się boom SRV i dorastało pokolenie naśladowców.
Zgodzę się z tobą w tym miejscu,na pewno jest zawodowcem,który konsekwentnie wypracował swój styl i brzmienie,które jest słyszalne do tej pory.Jeżeli chodzi o te dekady to pierwszą płytą SRV jest chyba koncert "Force Of Nature" z roku 1983,a Jimmi swoja pierwszą płyte wydał w roku 1992. .( All Music).Rafał!,nie zrozum mnie zle: Jj Ci na prawdę nie chcę nic udowadniać!
RafałS pisze:Według AMG pierwszy album the Nighthawks nazywa się "Rock and Roll" i pochodzi z 1972 roku.
http://www.allmusic.com/cg/amg.dll?p=am ... qr5ld6e~T2
A płyta, o której piszesz to pierwsza solowa Jimmiego, lub - jak kto woli - pierwsza z the Drivers.
RafałS pisze:Według AMG pierwszy album the Nighthawks nazywa się "Rock and Roll" i pochodzi z 1972 roku.
http://www.allmusic.com/cg/amg.dll?p=am ... qr5ld6e~T2
A płyta, o której piszesz to pierwsza solowa Jimmiego, lub - jak kto woli - pierwsza z the Drivers.
RafałS pisze:
Ale to rzecz drugorzędna. Powiedzcie lepiej, czy lubicie Jimmiego, a jeśli tak - za co: który okres, płyty itd.
Zimny25 pisze:Ostatnio trafiłem na nagranie Jimmy'ego z Dukem Robillardem pt.Roy's Bluz, ukazało się ono chyba na alubie Thackery'ego z 2003 roku jeśli się nie mylę-po stokroć uwielbiam takie granie!!
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 141 gości