Moderator: mods
ewcia pisze:Właśnie to, że tzw. krytykom wydaje się, że ich opinia to jakaś niepodważalnie uniwersalna prawda, a czegoś takiego nie ma! Szczególnie w sztuce, czyli w muzyce również. To mogą być i pewnie zazwyczaj są, zbędne, mało konstruktywne narzekania.
Forum ok, jest miejscem na dyskusje, ale ludzie zapominają często magicznych słów .. "Moim zdaniem..".
e m d ż i pisze:Zaznaczam-przykład Berlinów był "pierwszym lepszym". .. a lubię nie tylko Ich ale i co i jak grają (zwłaszcza, gdy dołączył do Nich Fish...a może "do Nish Fish /;)\).
ewcia pisze:Laudardale, Ty byś się też nauczył czytać, w dodatku co cytujesz. Napisałam, jedynie, że narzekasz, że disco polo ma tyle fanów, że stwierdziłeś fakt. Ja sama nad tym ubolewam, że ma tyle fanów, a muzycy bluesowi nie są w stanie wyżyć z grania. Reszta wypowiedzi dotyczyła ogólnym tendencjom jakie wyniosłam czytając wcześniejsze posty. Nie dotyczyła stricte Ciebie. Z moją edukacją jest wszystko w porządku, zapewniam ...
No, ale może to znowu mój optymizm przeze mnie przemawia
stern pisze:moim zdaniem ... na tym forum parę lat temu była wyższa kultura rozmowy i możliwe, ze nie tylko dlatego, że (jak przypuszczam) paru "starych" użytkowników wtedy pisywało pod swoimi własnymi ksywami... ale też i dlatego, że ludzie piszący tu chcieli sie czegoś dowiedzieć i mieli wieu świetnych interlokutorów ku temu. (...).
freewiktor pisze:Blues to przede wszystkim jest jakaś opowieść i albo ją masz, albo tylko sprzedajesz peplanine. A jeśli opowiadasz jakąś historię,opartą na faktach,to masz gdzieś,czy się ona komuś podoba,czy nie
lauderdale pisze:Mimo niewatpliwej sympatii do Ciebie musze jaknajogledniej stwierdzic , ze powyzsze zdanie do rzeczywistosci ma sie jak piesc do nosa.
Moja mam nadzieje wystarczajaco uprzejmie wyrazona dezaprobate chcialbym poprzec paroma przykladami dyskusji ktore toczyly sie na lamach tego forum przed laty np na temat PSB , Dzemu czy jeszcze innych , ale nie zrobie tego, bo najbardziej drastyczne fragmenty tego wielce pouczajacego materialu zostaly usuniete, a pozostalosci ktore nie swiadcza chlubnie na korzysc Twojego znacznie gloryfikujacego przeszlosc twierdzenia mozna latwo znalezc.
Rafał Szłapczyński pisze:A mi na polskiej scenie około-bluesowej najbardziej przeszkadza co innego. Nie to, co jest - bo to jest dość fajne - tylko to, czego nie ma. Nie ma polskiej kapeli nagrywającej autorski materiał, który byłby znany w świecie.
Marzy mi się rodzima formacja, która śpiewałaby po angielsku, zdobyłaby sobie niszową popularność taką jak np. Stańko w jazzie czy Riverside w progmetalu (nie, nie jestem fanem), która nagrywałaby dla wytwórni typu Ruf czy Provogue i której płyty sprzedawano by w Amazonie.
Są u nas ludzie, którzy mogliby o to powalczyć: nie zależy im na tym? Może musieliby trochę więcej zainwestować w język ale pewnie by się to zwróciło. Dlaczego nie możemy mieć choćby swojego Juliana Sasa czy Any Popovic?
Chwilowo tego mi brak i przyznaję - tak, mam kompleks polskiego bluesfana.
fishbone pisze:freewiktor pisze:Blues to przede wszystkim jest jakaś opowieść i albo ją masz, albo tylko sprzedajesz peplanine. A jeśli opowiadasz jakąś historię,opartą na faktach,to masz gdzieś,czy się ona komuś podoba,czy nie
fajne słowa. godne zapamiętania.
pozdr
Pawe Freebird Michaliszyn pisze:...NIE TRAĆMY UFNOŚCI W NIEWYRAŻALNĄ ŁASKĘ IMPULSU TWÓRCZEGO ...
za Robertem Frippem / King Crimson /
matragon pisze:Pawe Freebird Michaliszyn pisze:...NIE TRAĆMY UFNOŚCI W NIEWYRAŻALNĄ ŁASKĘ IMPULSU TWÓRCZEGO ...
za Robertem Frippem / King Crimson /
o ładny cytat
gdzieś go tu od czasu do czasu widuję ...
Pawe Freebird Michaliszyn pisze:
A kiedys jeszcze Zappa powiedział że...
" dyskutowac o muzyce to tak jak tańczyc o architekturze..."
matragon pisze:Pawe Freebird Michaliszyn pisze:
A kiedys jeszcze Zappa powiedział że...
" dyskutowac o muzyce to tak jak tańczyc o architekturze..."
mhm ...
a ja wymyśliłem jeszcze coś takiego (przed chwilą)
"dobra muzyka obroni się w każdych okolicach" (hehehe) ...
taki joke
Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 460 gości