KOMPLEKS POLSKIEGO MUZYKA BLUESOWEGO

Tematy związane z muzyką bliższych i dalszych okolic bluesa.

Moderator: mods

Postautor: Grzegorz Sterna » maja 27, 2008, 3:21 pm

moim zdaniem ... na tym forum parę lat temu była wyższa kultura rozmowy i możliwe, ze nie tylko dlatego, że (jak przypuszczam) paru "starych" użytkowników wtedy pisywało pod swoimi własnymi ksywami... ale też i dlatego, że ludzie piszący tu chcieli sie czegoś dowiedzieć i mieli wieu świetnych interlokutorów ku temu. Teraz forum przypomina nieco zakładkę Hyde Park, mozliwe, że niektórzy użytkownicy zrobili sobie pewne mentalne przeniesienie tamtej wolnosci na ogół Forum . Osobiście uważam sie za wykształconego przez to forum w kilku aspektach i jako takiego usera boli mnie jakosć rozmów na poziomie ścieku. Dlatego ponownie apeluję: więcej empatii!!!
pozdrawiam zwolenników kulturalnej wymiany poglądów

aby pozostać w temacie to polski młody bluesman moze nabawić sie kompleksów w obcowaniu z publika a nie np z kolegami, którzy osiągnęłi w naszym światku pewien "status". Wielokrotnie spotykałem siez, jesli nie przyjacielskimi to niemal ojcowskimi radami ze strony tych wykonawców, o których spotkaniu kiedyś mógłbym tylko pomarzyć.
Awatar użytkownika
Grzegorz Sterna
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 1995
Rejestracja: listopada 4, 2004, 10:11 am
Lokalizacja: Leszno

Postautor: 74yaro » maja 27, 2008, 3:40 pm

ewcia pisze:Właśnie to, że tzw. krytykom wydaje się, że ich opinia to jakaś niepodważalnie uniwersalna prawda, a czegoś takiego nie ma! Szczególnie w sztuce, czyli w muzyce również. To mogą być i pewnie zazwyczaj są, zbędne, mało konstruktywne narzekania.


Nikt rozsądny nie uważa, że jakaś jego opinia jest uniwersalną prawdą.

Forum ok, jest miejscem na dyskusje, ale ludzie zapominają często magicznych słów .. "Moim zdaniem..".


A ja myślałem, że każdy, kto się na forum wypowiada, mówi we własnym imieniu (ja tak robie), że są to jego własne opinie i nie potrzeba dodawać "moim zdaniem".
Awatar użytkownika
74yaro
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 6386
Rejestracja: stycznia 10, 2008, 10:06 pm
Lokalizacja: Lublin

Postautor: ewcia » maja 27, 2008, 4:14 pm

Jak siedzę od nie dawna na tym forum, to już wiele postów czytałam, gdzie autorom wydaje się, że ich opinia jest jakaś bardziej cenna od opinii innych (np. bo jest muzykiem, a nie tylko słuchaczem - były już takie podtematy, nie?).
A co do sformułowania "moim zdaniem" to po prostu wydźwięk wypowiedzi jest inny.

Jeśli ktoś pamięta, że jego opinia nie jest uniwersalna prawdą i pamięta, że jego wypowiedź to tylko jego subiektywna opinia to ok :) Ale czy gdyby wszyscy o tym pamiętali to rozpętała by się taka intensywna dyskusja w tym temacie?

Suma summarum, mam wrażenie, że doszliśmy do jakiegoś konsensusu :)
Obrazek
Awatar użytkownika
ewcia
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 3381
Rejestracja: maja 9, 2008, 8:41 pm
Lokalizacja: Kraków

Postautor: Krzyś fishbone Grajczak » maja 27, 2008, 10:15 pm

na targu dzisiaj mówili że się tutaj niezły bajzel zrobił :) zaczęło się od kompleksów a teraz się kończy na roszczeniu sobie praw do krytyki. nie żebym się kierował jakimiś kneksjami, ale zgadzam się z grzesiem, że można wszystko powiedzieć każdemu w twarz, ale z COOLTURĄ!!!



e m d ż i pisze:Zaznaczam-przykład Berlinów był "pierwszym lepszym". .. a lubię nie tylko Ich ale i co i jak grają (zwłaszcza, gdy dołączył do Nich Fish...a może "do Nish Fish /;)\).


a tak na marginesie to taką "krytykę" miło się czyta. wielkie dzięki :D

http://www.trampledcole.pl


We all have idols. Play like anyone you care about... but try to be yourself while you're doing so.
B.B.King
Awatar użytkownika
Krzyś fishbone Grajczak
bluesHealer
bluesHealer
 
Posty: 1044
Rejestracja: maja 5, 2007, 3:50 am
Lokalizacja: Idzikowice/Namysłów

Postautor: lauderdale » maja 28, 2008, 4:39 am

ewcia pisze:Laudardale, Ty byś się też nauczył czytać, w dodatku co cytujesz. Napisałam, jedynie, że narzekasz, że disco polo ma tyle fanów, że stwierdziłeś fakt. Ja sama nad tym ubolewam, że ma tyle fanów, a muzycy bluesowi nie są w stanie wyżyć z grania. Reszta wypowiedzi dotyczyła ogólnym tendencjom jakie wyniosłam czytając wcześniejsze posty. Nie dotyczyła stricte Ciebie. Z moją edukacją jest wszystko w porządku, zapewniam ;)...
No, ale może to znowu mój optymizm przeze mnie przemawia :)


No to jeszcze raz. MOIM ZDANIEM Po pierwsze to co napisalem NIE jest narzekaniem, co jakos do Ciebie nie dociera, ale nie mam siły juz tego tlumaczyc.

MZ Po drugie ja NIE ubolewam nad tym, ze disco polo ma wielu fanow. Jest to kompletna brednia. Wrecz przeciwnie podziwiam zapal i wytrwalosc tych wykonawcow mimo nieustajacej krytyki - chociaz nie specjalnie lubie ich muzyke.

MZ Po trzecie...reszty Twojej wypowiedzi nie przetrawilem, wiec to co napisalem odnosi sie jedynie do przekrecania tego co zostalo powiedziane i do ubolewania nad faktami ktore ubolewania godne nie sa bo zgodnie z pewna wcale nie smieszna parafraza : kazdy ma taka muzyke na jaka zasluguje.

Po moim zdaniem czwarte tendencji nie da sie wyniesc, natomiast mozna ja smialo obserwowac.


A na koniec po Piate. NMZ ( czyli nie moim zdaniem bo to u Grzesiuka chyba wyczytane ) Pesymista to jest optymista ...dobrze poinformowany i to by sie nawet MOIM zdaniem zgadzalo!
Ostatnio zmieniony maja 28, 2008, 5:14 am przez lauderdale, łącznie zmieniany 3 razy
Lauder Dale

...zeby grac, trzeba grac ...
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

STOLEN BLUES
lauderdale
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 3392
Rejestracja: października 26, 2006, 8:55 am
Lokalizacja: Z drogi do Polski :)

Postautor: lauderdale » maja 28, 2008, 5:02 am

stern pisze:moim zdaniem ... na tym forum parę lat temu była wyższa kultura rozmowy i możliwe, ze nie tylko dlatego, że (jak przypuszczam) paru "starych" użytkowników wtedy pisywało pod swoimi własnymi ksywami... ale też i dlatego, że ludzie piszący tu chcieli sie czegoś dowiedzieć i mieli wieu świetnych interlokutorów ku temu. (...).


Mimo niewatpliwej sympatii do Ciebie musze jaknajogledniej stwierdzic , ze powyzsze zdanie do rzeczywistosci ma sie jak piesc do nosa.
Moja mam nadzieje wystarczajaco uprzejmie wyrazona dezaprobate chcialbym poprzec paroma przykladami dyskusji ktore toczyly sie na lamach tego forum przed laty np na temat PSB , Dzemu czy jeszcze innych , ale nie zrobie tego, bo najbardziej drastyczne fragmenty tego wielce pouczajacego materialu zostaly usuniete, a pozostalosci ktore nie swiadcza chlubnie na korzysc Twojego znacznie gloryfikujacego przeszlosc twierdzenia mozna latwo znalezc. :)

Poza tym moim zdaniem od chamstwa, jednak gorsza jest beztroska wiecznie usmiechnieta i zadowolona z siebie GLUPOTA. :)
No i zeby nie bylo nieuprzejmie to na nikogo palcem nie pokazuje zwlaszcza jak stoje przed lustrem.

Mysle tez , ze Swieta Wielkiej Nocy maja jednak dosc znaczaca przewage nad Swietami Bozego Narodzenia. :)
Lauder Dale

...zeby grac, trzeba grac ...
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

STOLEN BLUES
lauderdale
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 3392
Rejestracja: października 26, 2006, 8:55 am
Lokalizacja: Z drogi do Polski :)

Postautor: freewiktor » maja 28, 2008, 9:06 am

To ciekawe,że jak się pojawi tutaj jakaś opinia niezgodna z ogólnym trendem,czyli z miłością dla wszystkich grających kumpli z podwórka,to zaraz odmawia się prawa do krytyki i wyrażania opinii. Potem sie trochę tonuje i pozwala się na krytykę,ale taką, żeby przypadkiem nikt jej nie wziął do siebie.To ja się pytam po co krytykować?
Owijanie w bawełnę uważam za zwykłe tchórzostwo,przez niektórych nazywane dyplomacją.
Jeśli uważam,że coś jest do dupy to mam pełne prawo tak powiedzieć.
Oczywiście o drużynie narodowej pod wodzą Janasa też można powiedzieć dyplomatycznie,że nie najlepiej im szło...
Jak się ktoś decyduje na działalność publiczną,to się równocześnie musi liczyć z publiczną krytyką. Jak nie potrafi tego znieść,to niech gra w piwnicy dla brata i jego dziewczyny.
Albo jestem przekonany o słuszności swoich poczynań albo nie.

Zgodzę się z Karambolem,że dyskusje na tym forum od dawna nie mają rumieńców...i bardzo mi brak np. wypowiedzi Dminka,które zawsze elektryzowały atmosferę.
Ewcia jeśli nie dostrzegasz na tym forum oznak wzajemnej adoracji,to polecam zakładkę koncerty.

A teraz do tematu. Zastanawiałem się co jest takiego z tym bluesem nie tak. Rzecz ma miejsce nie tylko u nas. Słyszałem kiedyś na żywo bluesa niemieckiego...czeskiego np. też i jakoś nie mogę powiedzieć,żeby to był tylko nasz problem....
I tak sobie myślę,że podstawową kwestią jest tradycja bluesowa, taka żywa na każdym kroku...
Drugą kwestią są niestety kompleksy. Właśnie one decydują o tym,że muzycy nie szukają własnej drogi tylko za wszelką cenę starają się być kimś tam np. SRV
Ale najpoważniejszą sprawą,tak sobie myślę,jest fakt,że blues jest formą pozornie prostą i niektórym sie wydaje,że wystarczy obczaić triadę w 12-stu taktach,nauczyć pentatoniki i jazda. A to niestety nieprawda. Takie myślenie pokutuje nawet w środowisku jazz'owym. A jak przychodzi zagrać coś,to się okazuje,że te wszystkie skale wykute po nocach,to można sobie o kant... Z drugiej strony nasza publiczność też jest troche ortodoksyjna,bo jak się rozszerzy pentatonikę o dwa półtony,to można naprzykład usłyszeć,że się zbyt jazz'owo pogrywa :)
Blues to przede wszystkim jest jakaś opowieść i albo ją masz, albo tylko sprzedajesz peplanine. A jeśli opowiadasz jakąś historię,opartą na faktach,to masz gdzieś,czy się ona komuś podoba,czy nie :twisted:

pozdr,
A.Rojek
Awatar użytkownika
freewiktor
bluesman
bluesman
 
Posty: 307
Rejestracja: sierpnia 25, 2004, 7:03 pm
Lokalizacja: Zduńska Wola

Postautor: Krzyś fishbone Grajczak » maja 28, 2008, 10:47 am

freewiktor pisze:Blues to przede wszystkim jest jakaś opowieść i albo ją masz, albo tylko sprzedajesz peplanine. A jeśli opowiadasz jakąś historię,opartą na faktach,to masz gdzieś,czy się ona komuś podoba,czy nie


fajne słowa. godne zapamiętania.
pozdr

http://www.trampledcole.pl


We all have idols. Play like anyone you care about... but try to be yourself while you're doing so.
B.B.King
Awatar użytkownika
Krzyś fishbone Grajczak
bluesHealer
bluesHealer
 
Posty: 1044
Rejestracja: maja 5, 2007, 3:50 am
Lokalizacja: Idzikowice/Namysłów

Postautor: RafałS » maja 28, 2008, 11:22 am

A mi na polskiej scenie około-bluesowej najbardziej przeszkadza co innego. Nie to, co jest - bo to jest dość fajne - tylko to, czego nie ma. Nie ma polskiej kapeli nagrywającej autorski materiał, który byłby znany w świecie.

Marzy mi się rodzima formacja, która śpiewałaby po angielsku, zdobyłaby sobie niszową popularność taką jak np. Stańko w jazzie czy Riverside w progmetalu (nie, nie jestem fanem), która nagrywałaby dla wytwórni typu Ruf czy Provogue i której płyty sprzedawano by w Amazonie.

Są u nas ludzie, którzy mogliby o to powalczyć: nie zależy im na tym? Może musieliby trochę więcej zainwestować w język ale pewnie by się to zwróciło. Dlaczego nie możemy mieć choćby swojego Juliana Sasa czy Any Popovic?

Chwilowo tego mi brak i przyznaję - tak, mam kompleks polskiego bluesfana.
Awatar użytkownika
RafałS
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 6455
Rejestracja: lutego 2, 2007, 12:05 pm

Postautor: Grzegorz Sterna » maja 28, 2008, 11:35 am

lauderdale pisze:Mimo niewatpliwej sympatii do Ciebie musze jaknajogledniej stwierdzic , ze powyzsze zdanie do rzeczywistosci ma sie jak piesc do nosa.
Moja mam nadzieje wystarczajaco uprzejmie wyrazona dezaprobate chcialbym poprzec paroma przykladami dyskusji ktore toczyly sie na lamach tego forum przed laty np na temat PSB , Dzemu czy jeszcze innych , ale nie zrobie tego, bo najbardziej drastyczne fragmenty tego wielce pouczajacego materialu zostaly usuniete, a pozostalosci ktore nie swiadcza chlubnie na korzysc Twojego znacznie gloryfikujacego przeszlosc twierdzenia mozna latwo znalezc. :) :)


Zapewne mój odbiór tamtych czasów forum jest za bardzo otoczony aureolkš magii, ale to chyba jak w kazdym zauroczeniu poczštki zawsze sš pewnym wyznacznikiem, wzorcem.
Pewnie, że były tu żarliwe dyskusje, w których chyba nie brałem udziału z tego względu, że nie czułem się godny wypowiedzenia i stad ich wyparcie z pamięci na korzysć tego co można gloryfikować.
Zauważ, że w mojej gloryfikacji zamieœciłem też mały wštek "spiskowy", którego treœć nurtuje mnie od pewnego czasu i właœnie tu upatrywałem przyczyny obecnej kondycji forum.

W dalszym jednak cišgu chcę być zwolennikiem krytyki typu:"popracuj jeszcze nad tym" niż "jesteœ do dupy". Moje stanowisko z pewnoœciš jest wynikiem tego, że próbuję stawać po obu stronach sceny, nie uważajac się ani za krytyka ani za muzyka. Jestem amatorem i to, co robię w większosci, robię dla przyjemnoœci. Cieszę sie ogromnie jeœli komuœ się spodoba nasze podejœcie do tego co robimy i efekty tego podejœcia. Jestem œwiadomy możliwoœci rynku muzycznego (okołobluesowego) w Polsce i gdybym liczył na jakieœ nadzwyczajne powodzenie( w najœmielszych snach) musiałbym sie sam sobie przyznać do irracjonalnoœci.
Sš jednak młodzieńcy, którzy wierzš w swojš "moc" i ja nie chcę im odbierać ich siły napędowej, jakš sš marzenia. Bo sam je miewam i znam gorycz zderzenia z rzeczywistoœciš. Jestem za dawaniem ludziom nadziei, za dawaniem impulsów do rozwoju, a nie za tłamszeniem. Rynek naprawdę sam zweryfikuje jakoœć prezentowanej "sztuki".

P.S. w porywie młodzieńczym czasem jest więcej przekonujacego mnie żaru niż w geriatrycznych próbach odgrzewania starych kotletów.

P.S.2 Ja też bardzo Cię lubię i cenię sobie możliwoœć rozmowy z Tobš na tym Forum. Cenię sobie również ogromnie Twojš nieocenionš pomoc w rozwišzywaniu moich kłopotów z językiem angielskim.
Pozdrawiam
Awatar użytkownika
Grzegorz Sterna
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 1995
Rejestracja: listopada 4, 2004, 10:11 am
Lokalizacja: Leszno

Postautor: Grzegorz Sterna » maja 28, 2008, 11:40 am

Rafał Szłapczyński pisze:A mi na polskiej scenie około-bluesowej najbardziej przeszkadza co innego. Nie to, co jest - bo to jest dość fajne - tylko to, czego nie ma. Nie ma polskiej kapeli nagrywającej autorski materiał, który byłby znany w świecie.

Marzy mi się rodzima formacja, która śpiewałaby po angielsku, zdobyłaby sobie niszową popularność taką jak np. Stańko w jazzie czy Riverside w progmetalu (nie, nie jestem fanem), która nagrywałaby dla wytwórni typu Ruf czy Provogue i której płyty sprzedawano by w Amazonie.

Są u nas ludzie, którzy mogliby o to powalczyć: nie zależy im na tym? Może musieliby trochę więcej zainwestować w język ale pewnie by się to zwróciło. Dlaczego nie możemy mieć choćby swojego Juliana Sasa czy Any Popovic?

Chwilowo tego mi brak i przyznaję - tak, mam kompleks polskiego bluesfana.


jest przecież kilku wykonawców, którym mogłoby się to udać. Nie wiem czy zawodzi tu "menagement" czy też sami muzycy nie czujš sie na siłach by zapukać do drzwi tamtych wytwórni. wierzę w to, że doczekamy takich czasów, że przestaniesz mieć kompleks polskiego bluesfana, czgo i nam bluesfanom i wykonawcom serdecznie życzę
Awatar użytkownika
Grzegorz Sterna
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 1995
Rejestracja: listopada 4, 2004, 10:11 am
Lokalizacja: Leszno

Postautor: freewiktor » maja 29, 2008, 11:29 am

fishbone pisze:
freewiktor pisze:Blues to przede wszystkim jest jakaś opowieść i albo ją masz, albo tylko sprzedajesz peplanine. A jeśli opowiadasz jakąś historię,opartą na faktach,to masz gdzieś,czy się ona komuś podoba,czy nie


fajne słowa. godne zapamiętania.
pozdr


hehe
pewnie nawet nie moje :)
pozdr 8)
a.
Awatar użytkownika
freewiktor
bluesman
bluesman
 
Posty: 307
Rejestracja: sierpnia 25, 2004, 7:03 pm
Lokalizacja: Zduńska Wola

Postautor: Pawel Freebird Michaliszy » maja 29, 2008, 12:14 pm

...NIE TRAĆMY UFNOŚCI W NIEWYRAŻALNĄ ŁASKĘ IMPULSU TWÓRCZEGO ...
za Robertem Frippem / King Crimson /
Pawel Freebird Michaliszy
bluesmaniak
bluesmaniak
 
Posty: 80
Rejestracja: kwietnia 10, 2004, 9:49 am

Postautor: Matragon » maja 29, 2008, 1:13 pm

Pawe Freebird Michaliszyn pisze:...NIE TRAĆMY UFNOŚCI W NIEWYRAŻALNĄ ŁASKĘ IMPULSU TWÓRCZEGO ...
za Robertem Frippem / King Crimson /


o ładny cytat :)
gdzieś go tu od czasu do czasu widuję ...
Follow the Snake - Eat Apples!
Matragon - Facebook Fan Page
Matragon
ZAPPALENiEC
ZAPPALENiEC
 
Posty: 6577
Rejestracja: kwietnia 18, 2007, 12:43 pm

Postautor: Pawel Freebird Michaliszy » maja 29, 2008, 1:36 pm

matragon pisze:
Pawe Freebird Michaliszyn pisze:...NIE TRAĆMY UFNOŚCI W NIEWYRAŻALNĄ ŁASKĘ IMPULSU TWÓRCZEGO ...
za Robertem Frippem / King Crimson /


o ładny cytat :)
gdzieś go tu od czasu do czasu widuję ...

.............
taa..ja tez to widuje.. :wink:
madre słowa ..ot co..
A kiedys jeszcze Zappa powiedział że..." dyskutowac o muzyce to tak jak tańczyc o architekturze..."
.....................................................
Niewazne jak TO ktos kiedys nazwał , zaszufladkował; albo mi przechodzi dreszcz na plecach albo nic nie czuję...pustka totalna...
Tym sie kieruje szperając w muzyce. Ewa Demarczyk , King Crimson , Tool , Led Zeppelin , Czesław Śpiewa , Wojenko Wojenko , Tangerine Dream , Derek Trucks , Ray Lamontagne , Cohen , Davis, Bocelli czy Buckley.....niewazne jak to inni nazywaja..do mnie trafia i tyle...
............................................................................
Muzyka :D
Pawel Freebird Michaliszy
bluesmaniak
bluesmaniak
 
Posty: 80
Rejestracja: kwietnia 10, 2004, 9:49 am

Postautor: Matragon » maja 29, 2008, 1:38 pm

Pawe Freebird Michaliszyn pisze:
A kiedys jeszcze Zappa powiedział że...
" dyskutowac o muzyce to tak jak tańczyc o architekturze..."


mhm ...

a ja wymyśliłem jeszcze coś takiego (przed chwilą)

"dobra muzyka obroni się w każdych okolicach" (hehehe) ...

taki joke :wink:
Follow the Snake - Eat Apples!
Matragon - Facebook Fan Page
Matragon
ZAPPALENiEC
ZAPPALENiEC
 
Posty: 6577
Rejestracja: kwietnia 18, 2007, 12:43 pm

Postautor: Pawel Freebird Michaliszy » maja 29, 2008, 1:40 pm

matragon pisze:
Pawe Freebird Michaliszyn pisze:
A kiedys jeszcze Zappa powiedział że...
" dyskutowac o muzyce to tak jak tańczyc o architekturze..."


mhm ...

a ja wymyśliłem jeszcze coś takiego (przed chwilą)

"dobra muzyka obroni się w każdych okolicach" (hehehe) ...

taki joke :wink:

......................................
i okolicznościach przyrody.. :wink:
Pawel Freebird Michaliszy
bluesmaniak
bluesmaniak
 
Posty: 80
Rejestracja: kwietnia 10, 2004, 9:49 am

Postautor: jurek87 » maja 29, 2008, 3:04 pm

A propos sposobu krytykowania.

Zauważyłem na swojej skórze prawidłowość, która sprawdziła się jak dotąd ZAWSZE. Im lepszy muzyk - tym mniej krytykuje innych muzyków. (Robię wyjątek dla Milesa Davisa - On jest poza rankingiem ;-) )

Chciałbym w tym miejscu też publicznie podzielić się własnym, prowincjonalnym spostrzeżeniem, że niniejsze forum uważam za jedno z najciekawszych i najbardziej przyjaznych z dostępnych w polskiej części netu ;-)

Jeśli nawet atmosfera się czasem podgrzewa, to w granicach mojej tolerancji :twisted:

Mimo wysokiego poziomu dyskusji JEDNAK dziękuję wszystkim, którzy dotarli do tego posta, bo ja już pod koniec trzeciej strony musiałem sobie zrobić przerwę ;-)
Awatar użytkownika
jurek87
bluesman
bluesman
 
Posty: 231
Rejestracja: października 6, 2005, 1:14 pm

Postautor: Grzegorz Sterna » czerwca 3, 2008, 11:21 pm

tak mi sie jeszcze nasunęło:
to gdzie ten kompleks będą budować?
Awatar użytkownika
Grzegorz Sterna
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 1995
Rejestracja: listopada 4, 2004, 10:11 am
Lokalizacja: Leszno

Postautor: B&B » czerwca 4, 2008, 6:04 am

stern pisze:to gdzie ten kompleks będą budować?

pewnie w Rawie albo na Rawie :lol:
Awatar użytkownika
B&B
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 7225
Rejestracja: października 9, 2005, 10:14 pm
Lokalizacja: spod warmińskiego lasu...

Poprzednia

nowoczesne kuchnie tarnowskie góry piekary śląskie będzin świętochłowice zawiercie knurów mikołów czeladź myszków czerwionka leszczyny lubliniec łaziska górne bieruń

Wróć do Muzykowanie

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 460 gości