Moderator: mods
rocken pisze:Otworzyłem linka i przestraszyłem się, że Papieżem też ma być
Jakby rewelacje się potwierdziły, to Nikodem Dyzma przy nim pikuś byłby świetny materiał na film
Rock-A-Billy pisze:Jeśli mieliby istnieć dalej to moją aprobatę miałby układ: D. Betts i Jimmy Herring.
RafałS pisze:On jest sztywny jak kołek płociany i to by wyszło w niektórych (tych jazzujących) numerach.
RafałS pisze:Herring nie porzuci grania z rówieśnikami, żeby przenieść się do kapeli z emerytami, której dni są policzone
RafałS pisze:On jest sztywny jak kołek płociany i to by wyszło w niektórych (tych jazzujących) numerach.
Sergiusz pisze:Moim zdaniem, po odejściu WH i DT z The Allman Brothers Band, zespół powinien zakończyć działalność. Szkoda, że nie wydali jeszcze jednej płyty studyjnej, tak na pożegnanie...
Owszem, można spekulować: Dickey Betts, Jimmy Herring, JB...
Mam nadzieję, że Gregg Allman nie będzie zainteresowany usługami JB. Niech sobie ten wspaniały gitarzysta sławy szuka gdzie indziej.
posener pisze:Moim zdaniem Joe nie kłopotów z time'm, więc czemu miałby mieć problem?
RafałS pisze:posener pisze:Moim zdaniem Joe nie kłopotów z time'm, więc czemu miałby mieć problem?
Wielu gitarzystów bluesrockowych zamieszcza na swoich płytach jakieś numery funkowo-soulowe czy jazzujące kawałki instrumentalne. A Bonamassa - nie. Myślę, że to nie jest przypadek. Przy okazji tego funkowego projektu w którym ostatnio uczestniczył (nie pamiętam już nazwy) sam mówił (i chwała mu za tę uczciwość), że czuł się najmniej kompetetntnym członkiem zespołu. W niektórych kawałakch ABB byłoby moim zdaniem to samo.
bluesman1 pisze:Dobry Boze, chron Nas ode zlego, Amen!
RafałS pisze:Może rzeczywiscie nie doceniłem możliwości Bonamassy. Ale, pomijając wszystko inne, ABB jest zespołem amerykańskiego południa i to w głęboko muzycznym sensie. Ktokolwiek miałby tam grać powinien, jeśli nie pochodzić z tego rejonu, to przynajmniej czuć z nim muzyczną więź. Pal sześć, że Bonamassa jest z północy, gorzej, że zamiast na południe USA zawsze był zapatrzony w bluesrocka brytyjskiego. On nie ma duszy południowca i chociaż lubię część płyt jego lub z jego udziałem, to zdecydowanie wolałbym ABB z gitarzystą, w którego grze słyszę południowe ciepło i luz.
posener pisze:No to dla podtrzymania dyskusji (wszak bardzo rzadko dyskutujemy na forum o tym utalentownym młodzieńcu)
http://www.youtube.com/watch?v=A5nH7ciRggo
przed takim gitarzystą Joe zawsze głęboko się pokłonię
posener pisze:RafałS pisze:Może rzeczywiscie nie doceniłem możliwości Bonamassy. Ale, pomijając wszystko inne, ABB jest zespołem amerykańskiego południa i to w głęboko muzycznym sensie. Ktokolwiek miałby tam grać powinien, jeśli nie pochodzić z tego rejonu, to przynajmniej czuć z nim muzyczną więź. Pal sześć, że Bonamassa jest z północy, gorzej, że zamiast na południe USA zawsze był zapatrzony w bluesrocka brytyjskiego. On nie ma duszy południowca i chociaż lubię część płyt jego lub z jego udziałem, to zdecydowanie wolałbym ABB z gitarzystą, w którego grze słyszę południowe ciepło i luz.
Żebyśmy się dobrze zrozumieli - ja wcale nie zamierzam być promotorem JB w ABB Tak sobie po prostu pomyslałem, że to byłoby ciekawe i nie skazywalbym go z góry na porażkę. Tak mówiąc poważnie, to nie wydaje mi się aby Gregg miał ochotę to ciągnąć, no chyba że ze względu na kwestie finansowe. Wiek, kłopoty ze zdrowiem, chyba ma za mało energii na nową odsłonę.
posener pisze:No to dla podtrzymania dyskusji (wszak bardzo rzadko dyskutujemy na forum o tym utalentownym młodzieńcu)
http://www.youtube.com/watch?v=A5nH7ciRggo
przed takim gitarzystą Joe zawsze głęboko się pokłonię
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 302 gości