Okolice Bluesa

Cenie Leszka, naprawde jest dobry, ale mam prawo ocenic ta plyte po swojemu. Mimo wszystko wole wersje orginalne. Chociaż ostatnio jak widziałem na koncercie trio satrianiego petrucciego i vai którzy grali tappingiem jego utwory to mi sie niedobrze robiło. Chociaz wiem ze to zadne porownanie.

A to jeszcze dla Pawła - jakaś moja próba przekonania
go do 'posmakowania inaczej' tej muzyki .

Rrecenzja konesera - Michała Walczuka
[*Michał Walczuk - "Informator Kulturalny Stolicy"]

"Płyta "przewróciła mnie" przy pierwszym kontakcie. Już pierwsze
usłyszane dźwięki przynoszą ogromne zaskoczenie. Tkwi ono w genialnych
aranżacjach Leszka Cichońskiego. W introdukcjach doskonale znanych,
klasycznych utworów ("Foxy Lady", "Purple Haze", "Voodoo Chile") ,
pojawiają się - utrzymywane w tle również w tematach - zupełnie nowe
riffy gitarowe, nadające im odmienny, wręcz fusion-jazzowy charakter .
Powoduje to, że brzmią one świeżo i niezwykle ciekawie. Odczytując
muzykę Hendrix'a w ten sposób, Leszek Cichoński ukazuje jej kolejne,
nieznane dotąd oblicze, podkreślając jej bogactwo i dowodząc, że nie
zestarzała się ona w najmniejszym nawet stopniu.... Na płycie znajdują
się dwie kompozycje lidera, Jedną z nich jest tytułowy utwór
instrumentalny "Thanks Jimi". Charakteryzując go posłużę się krótkim,
choć może niekonwencjonalnym stwierdzeniem: Jestem dojrzałym, 47-letnim mężczyzną. Wierzcie mi, ilekroć go słucham, mam "gęsią skórę" i
łzy wzruszenia w oczach"

Co dodać więcej ...
- a tu można posłuchać http://www.cichonski.art.pl/mp3/skibby01m.mp3
Foxy Lady - utwór w aranżacji Leszka Cichońskiego,
zarejestrowany jednym mikrofonem z sali podczas koncertu
we Free Blues Club na którym nagrano część CD Thanks Jimi
/ brawa sa oryginalne../ - zresztą świetne dialogi Stana Skibby i Leszka.

Ja wiem, że gusta są różne, ale to taka moja próba zwrócenia Twojej uwagi na tę płytę - bo warta jest tego.

... ja również wolę - odbierać muzykę 'na żywo'.
Dlatego raz jeszcze zapraszam Paweł, na koncerty Leszka.
Pozdrawiam.