W straszne skrajności koledzy wpadają, od geniusza do oszukańca
A to przecież po prostu porządne kino rozrywkowe i (aż) tyle. Dobro walczy i wygrywa ze złem - najbardziej pożądana konwencja amerykańskiego kina, i pewnie za nawet nominację do Oscara film dostał!
Ale "poruszający", "nostalgia" - no bez przesady, Tarantino co rusz mruga do nas oczkiem: bawcie się dobrze, to tylko bajka
ps. nie czuję sie zrobiony w konia, tym bardziej że korzystałem z filmu w wersji "for your considaration"