Okolice Bluesa

taki komentarz zdecydowanie nie zachęca do kliknięcia w link

Mam nieodparte uczucie, ze wlasnie zobaczylem konkurs karaoke w nocnej dyskotece. Ta sama tandetna oprawa calosci. A wypowiedzi jurorow i konferansjerka prowadzacego nawet ponizej tej tandety.

Fajna ta Ola

Czołem zakładając ten temat zachwytowi i mojej ocenie jedynie podałem wykon i talent , głos , itp Oli , czy tez duetu , natomiast cały program , wydarzenie , wypowiedzi , jury mnie nie interesuje i nie fascynuje i nie moja rola jest ocena . Swoja drogą na tym forum to już norma krytyka i kręcenie nosem na wszystko co nie dotyczy bezpośrednio bluesa , gwiazd forum i festiwali około bluesowych , nie wszystko w życiu jest idealne trzeba postrzegać również z takich programów pozytywne strony . Pozdrawiam[/quote]

Jestem za

Przesłuchałem to, nawet dwa razy. Jakoś dziewczyny mnie nie porwały. Oczywiście z oryginałem trudno nawet porównywać, bo to chyba debiutantki, a Dusty to przeciez pół życia na scenie. Jak mnie coś "chwyci" to nie za bardzo zwracam uwagę na jakies techniczne niedociągnięcia (Gienek) - tu jednak zwróciłem.Ja aż takiej różnicy (jak jury) między dziewczynami nie widzę. Ola ma fajny, taki trochę "amerykański" zaśpiew, ale intonacyjnie, zwłaszcza w dole, coś tam w moim głuchym uchu nie haczy, zbyt często trochę. Z kolei Patrycja wydaje sie mieć dużo "większy" głos, naprawdę ogromny, ale jakby z trudem przychodzi jej go opanować. Trochę, jakby np. niedawno przestała palić, czy coś w tym stylu.. Więcej może, niż widać. Bardzo fajnie wyglądają, obie, ale jak sie słucha z zamkniętymi oczami, to trochę to wykonanie traci (sprawdziłem). Komentarze jury wyraźnie pokazują cel takich programów - jurorzy mają sie wypromować. Aż dziwne, to ich "parcie", bo przecież to autentyczne gwiazdy... Aż mi głupio słuchać.

Bożenko! Ani przez chwilę nie wątpiłem, że na damskim wokalu znasz się dużo lepiej ode mnie. Do tego od dawna jestem gorącym fanem Niny Simone, trafia do mnie "bezpośrednio" i chyba własnie ją lubię najbardziej z tych wszystkich "div". No to postanowiłem jakoś tam Ci zaufać i przesłuchałem wszystko tej Oli, co znalazłem w sieci. Właściwie, to jeszcze słucham. Rzeczywiście ten "Syn Pastora", sam, to nie za zbytnio i może tworzyć fałszywy obraz. Jest coś fascynującego w jej podejściu do muzyki! Wydaje się dokładnie wiedzieć czego chce i do tego jest jeszcze w jakiś taki, bardzo naturalny sposób niezwykle oryginalna, co jest prawdziwą rzadkością.
I chyba jeszcze do tego gra na basie? Za dokładnie nie widać , ale to chyba ona? Ogólnie chyba teraz jestem za (choć honor nakazywałby jeszcze troche powalczyć) Nawet Ten nieszczęsny Son of a Preacher Man, teraz mi troche "wyładniał" chyba dlatego, ze nagle zacząłem zauważać spory ładunek erotyzmu (!) tam gdzie wpierw słyszałem tylko, że cos nie stroi!
Dzięki!