Moderator: mods
remek4blues pisze: no bo co to za muzyk jak szkoły nie ma
Kuba Kamper pisze:remek4blues pisze: no bo co to za muzyk jak szkoły nie ma
Leniwy, acz zdolny
Dzięki wielkie.. rozjaśniłeś mi trochę te "zawiłości" hehe
Kuba Kamper pisze:No może użyłem złego słowa... W każdym razie nie mam ochoty chadzac do szkoły muzycznej, bo wolę miec więcej czasu na granie, na cwiczenie czysto praktycznie.
@ndy.w pisze:widzę że wszystkie odpowiedzi brzmiały jak jeden chór: jak nie będziesz miał serca do grania to żadna szkoła Ci nie pomoże. odnoszę wrażenie że żaden z odpowiadających nie chodził do szkoły...
zdecydowanie zabrakło mi wątku brzmiącego mniej więcej tak: jak ktopś ma serce do grania to szkoła mu pomoże. zapewniam was że to prawda. to tak jak z mocą silnika w samochodzie. jeśli masz zapas mocy wyprzedzasz bezpiecznie. jeśli nie masz - możesz zgionąć...
remek4blues pisze:Kuba Kamper pisze:No może użyłem złego słowa... W każdym razie nie mam ochoty chadzac do szkoły muzycznej, bo wolę miec więcej czasu na granie, na cwiczenie czysto praktycznie.
nie każdy ma możliwość chodzić do szkoły muzycznej.
po za tym o co Ci tak naprawde chodzi
masz problem " iść czy nie iść do szkoły muzycznej "
czy może jesteś nauczyciele starej daty co uważa że szkoła muzyczna jest niezbędna
osobiście uważam ze szkoła pomaga i kto może powinien ją ukończyć
remek4blues pisze:są też diamenty
np John Scofield osiągnoł by więce jak by ukończył szkołe ??
Turgon pisze:Ja skomentuje - szkoła jest fajna, bo kształtuje pewne myślenie, ale nie szkoła, która uczy tylko i wyłącznie klasyki. Trzeba uczyć grać muzykę, a niestety zazwyczaj to co każą nam grać nie odpowiadam nam.
To tyle ode mnie komentarza.
ale jej nie ukończył 2 lata się tam kisił i powiedzal że nie ma czego tam się uczyćlauderdale pisze:remek4blues pisze:są też diamenty
np John Scofield osiągnoł by więce jak by ukończył szkołe ??
Tutaj to troche kula w plot bo akurat Mister John był uczniem
Berklee School of Music w Bostonie, a jego wiedza teoretyczna jest przeogromna...
lauderdale pisze:
Generalnie jest tak ; zdolnemu szkola nie zaszkodzi, a tępakowi nie pomoże.
remek4blues pisze:ale jej nie ukończył 2 lata się tam kisił i powiedzal że nie ma czego tam się uczyćlauderdale pisze:remek4blues pisze:są też diamenty
np John Scofield osiągnoł by więce jak by ukończył szkołe ??
Tutaj to troche kula w plot bo akurat Mister John był uczniem
Berklee School of Music w Bostonie, a jego wiedza teoretyczna jest przeogromna...
jeden pies hehe Twoja wersja troszke delikatniejszaJahmaj pisze:remek4blues pisze:ale jej nie ukończył 2 lata się tam kisił i powiedzal że nie ma czego tam się uczyćlauderdale pisze:remek4blues pisze:są też diamenty
np John Scofield osiągnoł by więce jak by ukończył szkołe ??
Tutaj to troche kula w plot bo akurat Mister John był uczniem
Berklee School of Music w Bostonie, a jego wiedza teoretyczna jest przeogromna...
ja slyszalem troche inna wersje ze i owszem John opuscil szkole, ale dlatego ze doskonale wiedzial czego jeszcze chce sie nauczyc i czego musi.a w szkole by musial sie uczyc wielu niepotrzebnych mu do szczescia rzeczy.
Wróć do Warsztaty i dyskusje...
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 208 gości