Strona 21 z 22

Post: listopada 19, 2008, 11:55 am
autor: e m d ż i
kamilteau pisze:Zainteresował się bardzo tematem, poprosił o linka do dyskusji, więc można się spodziewać, że sam niedługo nam coś o pozycjach napisze :)


No to moze byc ciekawe :mrgreen: i dzieki temu moze Laufi zacznie zagladac do innych tematow a nie tylko do tego :twisted:

Post: listopada 19, 2008, 2:25 pm
autor: lauderdale
e m d ż i pisze:
kamilteau pisze:Zainteresował się bardzo tematem, poprosił o linka do dyskusji, więc można się spodziewać, że sam niedługo nam coś o pozycjach napisze :)


No to moze byc ciekawe :mrgreen: i dzieki temu moze Laufi zacznie zagladac do innych tematow a nie tylko do tego :twisted:


Emdzi .... :) :) :) tez Cie lubie.

Post: listopada 19, 2008, 2:27 pm
autor: lauderdale
kamilteau pisze:Otrzymałem właśnie odpowiedź od Barta Łęczyckiego. Z Jego odpowiedzi wynika, że istnieją pozycje durowe i mollowe (czyli na harpie w C tonacja d-moll to 3. pozycja mollowa, a D-dur to 3. pozycja durowa), ale bluesmani dla uproszczenia pomijają ten fakt. Stwierdza też, że pokrewieństwo (paralelizm) tonacji nie przekłada się na harmonijkę. Zainteresował się bardzo tematem, poprosił o linka do dyskusji, więc można się spodziewać, że sam niedługo nam coś o pozycjach napisze :)


OK prostota przede wszystkim. :) :) :). Znowu czegos ciekawego sie dowiedziałem. Dzieki.

Post: listopada 20, 2008, 2:47 pm
autor: Bart Łęczycki
Moi drodzy!
Czuje się wywołany do tablicy :) Z nadmiaru obowiązków nie jestem w stanie śledzić tak ciekawych polemik, a szkoda...

Co do tabów to nie jestem ich zwolennikiem i w nigdy się z nich nie uczyłem, ale rozpisuje je na moje warsztaty (bardzo kształcące zajęcie!).
Na początku taby mogą pomóc podobnie jak nuty ale trzeba pamiętać że w sztuce najważniejsza jest kreatywność a nie kopiowanie (przynajmniej w opinii wielu znanych mi Autorytetów).
Zatem moja rada to korzystać z tabów tylko wtedy kiedy jest taka konieczność.

Co do grania w pozycjach to faktycznie jest wiele poglądów i opinii na ten temat. Np we Francji powszechnie panuje pogląd że są 3 podstawowe pozycje i dodatkowo 3 im pokrewne (równoległe/paraleliczne).
czyli
1poz Cd - am
2poz Gd - em
3poz dm - Fd

...i faktycznie sprawdza się takie postrzeganie pozycji ale w utworach niebluesowych np w utworze "Pieski małe dwa" :) oparte na tzw. progresji "I - VI - II - V" czyli C - am - dm - G7.

Tu przenikają się akordy durowe i molowe więc "francuzka szkoła" pojmowania pozycji jak najbardziej się tu sprawdza.
To samo w nieco bardziej skomplikowanym utworze "Little Wing".

Jeśli chodzi o 12 taktowego bluesa opartego o trzy akordy to można by polemizować z JJ Milteau oraz Gregiem.

Powiedzmy że zajmiemy się 2 pozycją czyli Gd i równoległą do niej em. Jeśli posługujemy się wyłącznie pentatonikami, to faktycznie w zasadzie wszystko pownno się zgodzić ale:
1. trzeba pamiętać że są inne dźwięki toniczne (podstawowe: G i E)
2. pentatonika gm nie będzie taka sama jak em:
G Bb C D F G
E G A H D E
3. tryton czyli kwinta zmniejszona - dźwięk niezwykle ważny dla bluesa również będzie w innych miejscach:
dla ton Gd - Db/C#
ton em - Bb/A#
4. brzmienie pozycji Gd i em będą istotnie różnić się od siebie (patrz artykulacja)

itd itd...

Dlatego ja grając na harmonijce diatonicznej jednak wyraźnie rozróżniam pozycję 2 - Gd/gm oraz 5 - em (rzadko Ed).

Pomijam z oczywistych względów harmonijke chromatyczną...

Moi drodzy, mniejsza o teorię, grunt aby grać ładnie i świadomie tzn te dźwięki które chce się zagrać a nie te które "wyjdą".
I tego właśnie Wam (i sobie też) życzę :)

Pozdrawiam tetrachordycznie

Post: listopada 21, 2008, 3:58 pm
autor: lauderdale
Nieswojo tak po autorytetach swoje trzy grosze jeszcze dorzucac , ale co mi tam...

Jedno zdanko co do KREATYWNOSCI. W sztuce jest ona elementem niezbednym jednak w tzw procesie dydaktycznym czyli krotko w czasie nauki jest na samym koncu.

Recepta jest taka : SKOPIUJ, ZAADOPTUJ , WYKREUJ

Kreatywnosc bez znajomosci tego co juz bylo i bez proby zrozumienia tego to wywazanie otwartych drzwi w 99% procentach.

Pzdr

Post: listopada 22, 2008, 1:10 am
autor: lauderdale
Bart Łęczycki pisze:Jeśli chodzi o 12 taktowego bluesa opartego o trzy akordy to można by polemizować z JJ Milteau oraz Gregiem.

Powiedzmy że zajmiemy się 2 pozycją czyli Gd i równoległą do niej em. Jeśli posługujemy się wyłącznie pentatonikami, to faktycznie w zasadzie wszystko pownno się zgodzić ale:
1. trzeba pamiętać że są inne dźwięki toniczne (podstawowe: G i E)


Pentatonika nie ma tonika... znaczy toniki.

2. pentatonika gm nie będzie taka sama jak em:
G Bb C D F G
E G A H D E

Nie bedzie poniewaz omawiamy Gdur i e moll natomiast gm to paralela B-dur

Mozna sie tez upierac , ze do e moll to bardziej pasuje hemitoniczna pentatonika molowa czyli
E F A H C

Nazywanie pentatoniki molowa lub durowa jak to czynia Amerykanie tez troche nie ma sensu bo w pentatonice najwazniejszy jest dzwiek srodkowy. Pewnie dlatego tak adekwatnie brzmi gitara T-bone Walkera bo to jest dla tonacji G dzwiek A nona WSZECHOBECNA. :) :) :)




3. tryton czyli kwinta zmniejszona - dźwięk niezwykle ważny dla bluesa również będzie w innych miejscach:
dla ton Gd - Db/C#
ton em - Bb/A#


I znowu balagan jak to w szkole "amerykanskiej"
TRYTON jak sama nazwa wskazuje to trzy tony czyli interwal KWARTY zwiekszonej choc enharmonicznie to to samo co kwinta zmniejszona.
:) :) :)


4. brzmienie pozycji Gd i em będą istotnie różnić się od siebie (patrz artykulacja)

itd itd...


Przyznam , ze nie rozumiem.... artykulacja czyli sposob wydobywania i ksztaltowania dzwieku plus frazowanie to elementy zalezne od muzyka totalnie , a nie od skali czy tonacji.



Jak polemika to polemika.
:)

pozdr

Post: listopada 22, 2008, 11:11 am
autor: Robert007Lenert
Bart Łęczycki pisze:Co do grania w pozycjach to faktycznie jest wiele poglądów i opinii na ten temat. Np we Francji powszechnie panuje pogląd że są 3 podstawowe pozycje i dodatkowo 3 im pokrewne (równoległe/paraleliczne).
czyli
1poz Cd - am
2poz Gd - em
3poz dm - Fd


Czyli jak gram "Skrzydelko" w oryginalnej tonacji e mol na harmonijce C dur, to gram w pozycji ??? No wlasnie sie zamotalem...

Post: listopada 22, 2008, 3:51 pm
autor: kamilteau
Zamotałem się też trochę w tym wszystkim :roll: Ale przyznam, że określanie pozycji bez paraleli jest dla mnie jaśniejsze, użyteczniejsze i prostsze ;) Co do trytonu - ja spotkałem się z dwojakim traktowaniem tego interwału: zarówno jako kwartę zwiększoną (np. skala lidyjska) jak i kwintę zmniejszoną (np. skala lokrycka). I tu i tu mamy 6 półtonów, czyli 3 całe tony.
W każdym razie, dla mnie "Skrzydełko" w tonacji e-moll na harmonijce C-dur to piąta pozycja :)

Pozdrawiam

Post: listopada 22, 2008, 5:45 pm
autor: lauderdale
Robert007Lenert pisze:Czyli jak gram "Skrzydelko" w oryginalnej tonacji e mol na harmonijce C dur, to gram w pozycji ??? No wlasnie sie zamotalem...


Robert , tak jak Bartek napisal. Wg szkoly amerykanskiej grasz w pozycji 5
Pierwsza C, druga G, trzecia D, czwarta A, piata E. :) liczy sie dzwiek toniczny czyli pierwszy w skali tryb nie wazny.

A wedlug Francuzow w drugiej bo to paralela od G czyli te same dzwieki tylko , ze zaczynasz od e . Trzeba przy molach pamietac , ze pojawia sie czesto podwyzszony stopien 7 czyli w Twoim e moll to bedzie dzwiek dis. Moll harmoniczny.

Post: listopada 22, 2008, 6:05 pm
autor: lauderdale
kamilteau pisze:Zamotałem się też trochę w tym wszystkim :roll: Ale przyznam, że określanie pozycji bez paraleli jest dla mnie jaśniejsze, użyteczniejsze i prostsze ;) Co do trytonu - ja spotkałem się z dwojakim traktowaniem tego interwału: zarówno jako kwartę zwiększoną (np. skala lidyjska) jak i kwintę zmniejszoną (np. skala lokrycka). I tu i tu mamy 6 półtonów, czyli 3 całe tony.
W każdym razie, dla mnie "Skrzydełko" w tonacji e-moll na harmonijce C-dur to piąta pozycja :)

Pozdrawiam

Wszystkie skale modalne (koscielne) zaczynajace sie powyzej h az do f maja kwarte zmniejszona , a powyzej f kwinte zmniejszona.

Tryton to trzy TONY z nazwy a nie szesc połtonow! I w harmonii tzw klasycznej skad sie to wszystko wywodzi kwarta zwiekszona np f -h rozwiazuje sie czyli przechodzi w sekste e - c . Natomiast kwinta zmniejszona rozwiazuje sie najprosciej na tercje C-e.
Jest to interwal z Dominanty septymowej np G7 lub z z dominanty septymovej bez prymy czyli H zmn. czyli h d f .
I to znawu jest harmonia klasyczna. W blusie uzywanie nazwy tryton jest kompletnie bez sensu dla mnie bo to nie jest dokladnie tryton tylko dzwiek przejscowy w dodatku bardzo chwiejny intonacyjnie. Wywodzi sie z kultury czarnych a nie z klasycznej harmonii nie rozwiazuje sie na nic , co wiecej mozna go nawet przytrzymac przez kilka taktow i tez pasuje bo harmonia bluesowa to harmonia oparta na akordach septymowych a wlasciwie Dominantowo septymowych dlatego tak swietnie robi skala miksolidyjska - "stworzona" wprost do ogrywania akordow dominantowych.
I to rowniez determinuje sposob w jakim posluguje sie nim bluesmeni raczej jako koloryt niz sens harmoniczny.

pzdr

Post: listopada 22, 2008, 6:58 pm
autor: Robert007Lenert
lauderdale pisze:
Robert007Lenert pisze:Czyli jak gram "Skrzydelko" w oryginalnej tonacji e mol na harmonijce C dur, to gram w pozycji ??? No wlasnie sie zamotalem...


Robert , tak jak Bartek napisal. Wg szkoly amerykanskiej grasz w pozycji 5
Pierwsza C, druga G, trzecia D, czwarta A, piata E. :) liczy sie dzwiek toniczny czyli pierwszy w skali tryb nie wazny.

A wedlug Francuzow w drugiej bo to paralela od G czyli te same dzwieki tylko , ze zaczynasz od e . Trzeba przy molach pamietac , ze pojawia sie czesto podwyzszony stopien 7 czyli w Twoim e moll to bedzie dzwiek dis. Moll harmoniczny.

Z tego co czytam wyzej, to gram cholernie skomplikowane rzeczy ;) Wedle opisow. A w rzeczywistosci bardzo proste :)

Post: listopada 22, 2008, 9:40 pm
autor: kamilteau
lauderdale pisze:Tryton to cztery TONY z nazwy a nie szesc połtonow!


Chyba trzy ;) I zresztą o tym napisałem - sześć półtonów, czyli 3 całe tony. "Odległościowo" chyba się zgadza, chociaż oczywiście kwarta jest czwartym stopniem, a kwinta piątym. Co do dalszych rozważań - czytałem też o rozwiązywaniu, ale chyba nie będę utrudniał sobie życia :) Dla mnie trytonem jest interwał wynoszący trzy całe tony, który w przewrocie daje taki sam (chociaż nie ten sam) interwał :D

Post: listopada 22, 2008, 10:05 pm
autor: lauderdale
kamilteau pisze:
lauderdale pisze:Tryton to cztery TONY z nazwy a nie szesc połtonow!


Chyba trzy ;) I zresztą o tym napisałem - sześć półtonów, czyli 3 całe tony. "Odległościowo" chyba się zgadza, chociaż oczywiście kwarta jest czwartym stopniem, a kwinta piątym. Co do dalszych rozważań - czytałem też o rozwiązywaniu, ale chyba nie będę utrudniał sobie życia :) Dla mnie trytonem jest interwał wynoszący trzy całe tony, który w przewrocie daje taki sam (chociaż nie ten sam) interwał :D


Poprawilem , dzieki ... :) wciaz mi sie cyferki placza. Ale sens jest taki , ze mozna patrzec na to jako na dzwiek przejsciowy bez zabawy w tajemniczo brzmiace nazwy , ktore tak naprawde sa w zlym kontekscie.

HEJ

Post: listopada 22, 2008, 11:13 pm
autor: kamilteau
No tak, racja - harmonijkarze czasem dostosowują niektóre nazwy na własny użytek ;) To samo tyczy się oktaw - dla przeciętnego harmonijkarza "oktawą" będzie interwał powstały po "zatkaniu" dwóch lub trzech środkowych kanałów i wydobyciu dźwięku ze skrajnych. Więc taką "oktawą" będzie też interwał złożony z 2 i 5 kanału na zassaniu - chociaż jest to przecież septyma :) A "tryton" brzmi krócej niż "kwinta zmniejszona", stąd pewnie upodobanie wielu muzyków do tego terminu :D Niemniej, wielkie dzięki za wyjaśnienie pewnych kwestii - nic tak nie uczy jak dyskusja :)

Pozdrawiam.

Post: listopada 22, 2008, 11:45 pm
autor: Wojtek Młynarczyk
A ja nie gram żadnych trytonów, kwint zmniejszonych, kwart zwiększonych ani żadnych innych takich :roll: .

Ja gram B L U E S A !!! I dopóki inni chcą mnie słuchać - będę grał nadal

A z kwart, to co najwyżej ćwiartka. A jeszcze lepiej dwie ćwiartki, czyli pół litra (to pewnie ta "zwiększona"). A już najlepiej, żeby zmrożona była...

Post: listopada 23, 2008, 2:53 pm
autor: Bart Łęczycki
Jak najbardziej zgadzam się z zasadą:
SKOPIUJ, ZAADOPTUJ , WYKREUJ !!!

Byle brać pod uwagę wszystkie trzy etapy a nie pozostawać na jednym z nich. Każdy ma swój rytm pracy i sam musi zdecydować który etap już zakończył a który rozpoczął...

Serdeczne pozdrowienia szczególnie dla lauderdale przed którego wiedzą i konsekwencją w jej przekazywaniu na forum chylę czoła :)

Post: listopada 23, 2008, 6:45 pm
autor: Robert007Lenert
To ja wroce do tego od czego zaczalem ten watek. Czyli wracamy do pozycji 3. Wedlug mnie newralgiczne kanaly w tej pozycji to 2 na wdechy z podciagiem/bo czysty nie siedzi w tonacji - oczywiscie wedle mnie/ 3 na wdechu z podciagiem o rowny ton. Oraz 7 na wdechu /czasami go grywam w tzw przelocie, ale jak sie na nim zatrzymam to odbieram to jako lewy dzwiek/ Co Wy na to ???

Post: listopada 23, 2008, 8:04 pm
autor: kamilteau
Niewielkie mam doświadczenie, uczę się dopiero, ale chyba mogę się podzielić się swoimi spostrzeżeniami - jak piszę jakieś głupoty, to poprawcie ;)

2 na wdechu z podciągiem o cały ton - jak dla mnie podstawa grania w dolnym rejestrze. Podobnie jak 3 na wdechu obniżony o cały ton, tylko ten dużo ciężej czysto wydobyć... Poza tym dodałbym jeszcze 3 na wdechu podciągnięty o półtora tonu - czasem o tyle łatwiejszy, że wystarczy podciągnąć "do oporu" (ale to nie zawsze tak jest: raz, że można podciągnąć za mocno, a dwa, że nie opanowałem tego podciągu jeszcze na wszystkich tonacjach - na A wychodzi mi najlepiej) ;)
2 na wdechu "czysty" - mi pasuje, nie tylko w 5. i 6. takcie, ale także "w przelocie" w całym chorusie. Wygodniej mi jednak często używać 3 na wydechu, zwłaszcza, gdy "schodzę" z 3 na wdechu podciągniętego o cały lub półtora tonu.
7 na wdechu - raczej nie gram, podobnie jak 3 na wdechu. Czasem tylko, podobnie jak Pan Robert, zahaczę o ten dźwięk, ale raczej staram się unikać.

Post: listopada 23, 2008, 9:20 pm
autor: lauderdale
Bart Łęczycki pisze:Serdeczne pozdrowienia szczególnie dla lauderdale przed którego wiedzą i konsekwencją w jej przekazywaniu na forum chylę czoła :)


Nie trzeba sie nasmiewac z mojej nadgorliwosci. :) :) :)
Ze swej strony dziekuje za wyrozumialosc.

Mimo, iz kiedys tam jako dzieciak gralem na harmonijce dzieki ojcu , to tak naprawde zainteresowalem sie nia na powaznie dopiero po 25 latach na przelomie 2005 i 2006 roku po obejrzeniu Twojej strony , a zwlaszcza po przesluchaniu zamieszczonych tam probek dzwiekowych roznych wykonawcow.

Dzieki za inspiracje.

Post: listopada 23, 2008, 9:54 pm
autor: Robert007Lenert
kamilteau pisze:
2 na wdechu z podciągiem o cały ton - jak dla mnie podstawa grania w dolnym rejestrze.

To uwazasz dokladnie tak samo jak ja. Mowimy caly czas o pozycji 3 dla harmonijki diatonicznej. A konkretnie o graniu molowych bluesow.

Post: listopada 23, 2008, 9:58 pm
autor: Robert007Lenert
Co do podciagu o rowny ton w kanale 3. Niestety nie jestem w tym biegly. Czasami sie udaje , czasami robie to nieprecyzyjnie. Zwlaszcza na scenie, gdzie slyszalnosc pozostawia wiele do zyczenia staram sie omijac 3-ke na wdechu. Natomiast tzw "oktawy" zwykle swietnie siedza w molowych numerach, czy to grane w niskich , srednich czy najwyzszych rejestrach.

Post: listopada 23, 2008, 10:18 pm
autor: Wojtek Młynarczyk
Pełna zgoda. To właśnie dzięki oktawom zacząłem w ogóle poruszać się po 3 pozycji. Wcześniej, jak szło w moll, to po prostu nie grałem i czekałem na następny numer... Oktawy pozwoliły mi przynajmniej zacząć cokolwiek robić, potem zacząłem nieśmiało eksperymentować dalej. I okazało się, że to całkiem fajnie brzmi! Myślę, że to metoda warta polecenia tym, którzy wciąż boją się zmierzyć z 3 pozycją.

Post: listopada 25, 2008, 7:16 pm
autor: Robert007Lenert
Moze ktos pokusi sie o rozpisanie ciekawych rifow w 3 pozycji???

Post: listopada 26, 2008, 9:59 am
autor: lauderdale
Robert007Lenert pisze:Moze ktos pokusi sie o rozpisanie ciekawych rifow w 3 pozycji???


Rozpisanie , ale na co skoro wiekszosc z nas nie bardzo zna nuty a tabami sie brzydzi. :) :) :)

Post: listopada 26, 2008, 1:42 pm
autor: azazzello
lauderdale pisze:
Rozpisanie , ale na co skoro wiekszosc z nas nie bardzo zna nuty a tabami sie brzydzi. :) :) :)



Nalezy uczynic rzecz prosta: NAGRAC swojego riffa-faworyta, co zajmie pare sekund, wystarczy uzyc najtanszego mikrofonu pecetowego. W przypadkach klinicznych mozna, niewatpliwe hamujac odruch wymiotny, wesprzec sie tabulatura. :lol: 8)

Powyzsza procedura jest duzo efektywniejsza od gadania /pisania o dzwiekach. Wrzuta.pl czeka na swoje ofiary.... :wink:

Post: listopada 26, 2008, 3:45 pm
autor: lauderdale
azazzello pisze:
lauderdale pisze:
Rozpisanie , ale na co skoro wiekszosc z nas nie bardzo zna nuty a tabami sie brzydzi. :) :) :)



Nalezy uczynic rzecz prosta: NAGRAC swojego riffa-faworyta, co zajmie pare sekund, wystarczy uzyc najtanszego mikrofonu pecetowego. W przypadkach klinicznych mozna, niewatpliwe hamujac odruch wymiotny, wesprzec sie tabulatura. :lol: 8)

Powyzsza procedura jest duzo efektywniejsza od gadania /pisania o dzwiekach. Wrzuta.pl czeka na swoje ofiary.... :wink:


Madrego to i przyjemnie posluchac... dobrze gada. :) :) :)

Post: listopada 26, 2008, 9:36 pm
autor: Robert007Lenert
azazzello pisze:
lauderdale pisze:
Rozpisanie , ale na co skoro wiekszosc z nas nie bardzo zna nuty a tabami sie brzydzi. :) :) :)



Nalezy uczynic rzecz prosta: NAGRAC swojego riffa-faworyta, co zajmie pare sekund, wystarczy uzyc najtanszego mikrofonu pecetowego. W przypadkach klinicznych mozna, niewatpliwe hamujac odruch wymiotny, wesprzec sie tabulatura. :lol: 8)

Powyzsza procedura jest duzo efektywniejsza od gadania /pisania o dzwiekach. Wrzuta.pl czeka na swoje ofiary.... :wink:

Trzeba jeszcze umiec to wrzucic........

Post: grudnia 19, 2008, 7:40 pm
autor: lauderdale
Trzecia pozycja.
Harmonijka A tonacja H czyli B( amerykanskie)

http://www.youtube.com/watch?v=Qs4nD2yW ... annel_page

plus

skala dorycka

http://www.youtube.com/watch?v=BFND8fhd ... annel_page

Post: stycznia 24, 2009, 7:05 pm
autor: bohdan
Hej!

3 pozycja to super sprawa. W bluesie jednym z moich ulubieńców pozostaje Carey Bell. Pewnie dlatego, że szybko nabyłem jego płytę Last Night.

Już nie pamiętam gdzie, ale dawno temu usłyszałem, że jak 3 pozycja, to tylko wciągać. To oczywiście pewna przesada, ale właśnie u Carey'a usłyszycie charakterystyczne dla niego ślizganie się po harmonijce z ciągłym wciąganiem powietrza.

Trochę zdziwiłeś mnie Robercie i kamilteu mówiąc o niepasujących.Wymieniliście te:
-drugi (+z podciągiem o ton) na wdechu
-3 na wdechu no i 7my (to oczywiście te same dźwięki)

No to sprawdziłem :) Odpaliłem płytkę, wyszukałem utwór w D (akurat harmoszka C była pod ręką) no i sprawdzam. Na moje ucho wszystkie brzmią bardzo ok, szczególnie 2 z podciągiem. 7 brzmi całkiem śmiesznie jak się go zagra z 6 tremolo (dobrze mówię? machanie głową?).

Pewnie zależy jeszcze co się gra. W takich czysto molowych utworach być może to nie pasuje, nie mam jak sprawdzić.

Pozdrawiam!

Post: stycznia 24, 2009, 7:07 pm
autor: bohdan
No i bez 7emki nie możnaby grać w wysokim rejestrze na oktawach! A to super sprawa!