Okolice Bluesa

ja z tego co pami?tam pierwsz? sol?wke (Master of Puppets pierwsza [nie ta druga co tak szybko leci ;P bo t? si? dopiero ucze ;P]) to nauczy?em si? po p?? roku grania na elektryku ;p

Tak ale je?li zamiast tab?w nauczy si? piosenek ze s?uchu to b?dzie to znacznie korzystniejsze

A jakie wy poleciacie utwory do grania( mozecie wymienic dla kazdych poziomow trudnosci??) uczyliscie sie ich grac calych czy poprostu same solowki z utworow?? ja naprzyklad zabralem sie do SRV - Cold shot nie jest to chyba trudna piosenka ani solowki wiec mysle ze na poczatek sa bardzo dobrze, chociaz szybkosc i jakas tam technike opalcowania wyrobilem sobie przy wczesniejszym graniu innych, mocniejszych stylow muzyki.

Ani w ta, ani w tamta. Blues to:
Siadasz z gitara i grasz to co czujesz.
Tak wlasnie sluzylo to czarnym. Przez ta muzyke wyrazali swoje uczucia a tez starali sie zapomniec o swoich zmartwieniach. Bardzo dobrym przykladem tego jest tekst do Moppers Blues:

I aint got no home, Im the happiest man in town

W prawdziwym Bluesie nie ma znaczenie ile zagrasz nut, jak je zagrasz. Posluchaj Dimples w wykonaniu John Lee Hookera. Jest tam pewna nut kt?ra gra Hooker na gitarze i przypomina ona (w duzym stopniu) brzdek, lecz on wlasnie czul ze to ma tam zagra?:

I like the way you walk *Brzdek* I like the way you walk

Nie zrozum mnie zle, nie chce ciebie odchecic od cwiczenia, ale jezeli dasz sie temu "poniesc" to powoli zauwazysz ze zaczynasz odnajdywac te zagrywki ktore grali inni. Du?? role w tym wszystkim pelni tez sluchanie. Ja codziennie w aucie spedzam przynajmniej godzine na sluchanie i odnajdywanie r??nych ciekawych rzeczy. Przyznam sie tez ze sluchalem w kolejnosci:
1.Hip-Hopu,dance itp (czyli muzyka z Radio Eska itp)
2. Metal, rock itp (wtedy zaczalem grac na gitarze)
3. az w koncu odnalazlem Bluesa i co? dla mnie jest to najprawdziwsza i najbardziej fascynujaca muzyka... To przez nia zaczalem grac na pianie, harmonijce, basie i na wszystkim co tylko wpadnie mi w rece. A po co ja wogole gram Bluesa? Wiesz, niektorzy zaczeli dla szpanu, inni z przymusu (rodzice) a inni poprostu czuli ze musza. I wiesz co ci powiem? tak mysle i mysle i za swiata nie odpowiem sobie na to pytanie. To sie dzieje poprostu. Tak samo jest z Bluesem:
"Pr?dzej czy p??niej do ka?dego przychodzi Blues.
Je?li nie ma go dzi?-nadejdzie jutro, o ile nie
by? ju? z Tob? wczoraj..." (Willie Dixon)

Hmmm to ladnie to napisales, wiec jezeli chodzi o wlasne spostrzezenie przy wlasnej imporwizacji to strasznie mnie ciagnie jednak do bardzo agressywnego bluesowego solo i szukam tez jakis przykladow zebym mogl rozwinac to ...jakis blusmanow takich jak np. Johnny Winter. I tu wlasnie jest ten problem, ze sobie poprostu nie radze jeszcze z tymi solowkami nie ktorymi, chociaz wiem ze nie odpuszcze szukam tez "latwiejszego" agresywnego bluesa. Moze znasz cos... mile widziana pomoc

Rozumiem o jakiego Blues Tobie chodzi. I najlepiej go opisac w trzech literach: SRV. Ale powiem ci tez cos jeszcze: ja tez gram agresywnie na gitarze (tzn sa momenty w kt?rych musze sie opanowac zeby strun nie pozrywa? (strune E zmieniam 5 razy na miesiac)) i widze ze ciebie tez to ciagnie i dam ci jeszcze jedna rade ktora pomoga mi w graniu: jak tak grasz to przypomnij sobie jakies przykre zdarzenie np. dziewczyna cie rzucila i, wprost, zagraj o tym. tzn. uzywaj gitary jak jezyka a nut jako sl?w. w wypadku radosnego Blues opisz jakies radosne zdarzenie. Wtedy zapominasz o tym co grasz i poprostu ci to... "leci"

Pozdrawiam

Brawo Nick! Dok?adnie tak samo to czuj? -- i wielu przede mn?

Jedna uwaga: nie ma sensu martwi? si? teraz szybko?ci?, ona przyjdzie sama. Zupe?nie sama (o ile oczywi?cie gramy).

Najwa?niejsze to sp?dza? z instrumentem codziennie troch? czasu -- samemu i z r??nymi p?ytami, mog? by? te? hh i dance - dlaczego nie? Wa?ne ?eby rozwija? wyobra?ni? i s?uch, szuka? d?wi?k?w kt?re brzmi?. Niekt?rym pomaga w tym zgaszenie ?wiat?a.

Powodzenia!

widze Jurek ze wiesz w czym rzecz. Ja czasami gram na pianinie albo z wylaczonym switlem albo oczami i wszystko odrazu inaczej brzmi, tak samo z nagraniami innych...

Akurat w aktualnym numerze Jazz Forum (wrzesie? 9/2006) jest wywiad
z Branfordem Marsalisem. W wywiadzie tym Branford daje moim zdaniem
znakomity, dotykaj?cy sedna sprawy wyk?ad, na temat improwizacji - czym
by?a dla Mistrz?w, czym jest, oraz czym powinna by? dla graj?cych dzi? muzyk?w - muzyk?w kt?rzy niejednokrotnie poruszaj? si? niew?a?ciwymi drogami, przez co staj? si? by? mo?e znakomitymi technikami, lecz w swych wypowiedziach muzycznych s? zupe?nie bezbarwni.
Naprawd? bardzo gorrr?co zach?cam do przeczytania...