Hej.
Smutna wiadomosc (jak dla mnie). Firma Gibson powoli ale skutecznie posuwa sie w dol po rowni pochylej. Kiedys, jako dzieciak i nastolatek marzylem o Les Paulu, potem jako czlowiek w srednim wieku marzenie to spelnilem i juz kupujac LP zwrocilem uwage, jak gigantyczne roznice wystepuja w tej samej serii pomiedzy poszczegolnymi egzemplarzami - i to nie wynikajace z recznego (do pewnego stopnia) wytwarzania tych instrumentow. No ale nic - wybralem z 15 egzemplarzy ten jedyny, moj i bylem i jestem zadowolony. Ale to co firma ostatnio proponuje to ostry zwrot w... no wlasnie - sam nie wiem w jaka strone. Widzieliscie to??!!:
http://www.musicradar.com/news/guitars/ ... t-220867/2
Jakbym siedzial w zarzadzie Fendera to bym ich pozwal, tak jak to zrobil Gibson z PRS'em za single cut. Serio, tak tanio sprzedawac imie Jimiego to straszne - rozumiem gdyby robila to firma celujaca w najnizsza polke rynkowa ale Gibson?? Ciekawe, czy kolenym krokiem bedzie LP z Korei... :/ Jakie macie odczucia na ten temat?
pozdrawiam
Bluesbart