Ajgor64, w bluesie liczy się uczucie, nie skale. Blues jest muzyką prymitywną (bez obrazy), więc opiera się na prostych schematach i skalach. Są spece, którzy wymyślają najróżniejsze skale, rodem ze współczesnego jazzu i nadal brzmi to bluesowo i z charakterem, jednak serce bluesa, to najprostsze skale.
Trzeba umieć się wyrazić, przekazać uczucie, a to czy zrobimy to za pomocą penatatoniki, skal modalnych, czy jakichś dziwolągów, to już wyłącznie indywidualny wybór środków.
Mówienie, że pentatonikę grają tylko początkujący jest błędne, jak sam zauważyłeś na przykładzie B.B. Kinga. Trzeba jednak doskonalić swój warsztat, żeby mieć jak najwięcej środków wyrazu (analogicznie do nauki języka - na pewnym etapie można się dogadać, ale dalsze poszerzanie słownictwa pomaga lepiej się zrozumieć i wyrazić).
Czyli podsumowując - zaczynamy naukę od prostych skal, później gramy coraz bardziej wydziwione, po to, by gdy dojdziemy do mistrzostwa grać z powrotem pentatonikę... ale tym razem bardziej świadomie.