Teksty Bluesowe (Po Angielsku)

...czyli teoria i praktyka muzykowania

Moderator: mods

Postautor: WitekBielski » sierpnia 26, 2008, 1:30 pm

Właśnie dzwoniłem do szefa Aligatora i syna Chessa i powiedzieli że jest git. Więc zamieszczę powoli mp3 do tych tekstów powyżej.

_____________________

A może do Bonamassy dołożymy jeszcze Led Zeppelin albo ZZ TOP? No może przesadzam. Lynyrd Skynyrd będzie w sam raz.

Właśnie byłem w pewnym konkretnym miejscu, o konkretnej godzinie, i odbywało się tam coś, co miał w nazwie "blues" i "session". Znowu pomyliłem drzwi! Było tam funky, rock, jazz... wszystko oprócz bluesa.

Myślę że z pomocą takich tematów jak ten uda nam się to poprawić. Dlaczego poprawić? Czyżby blues miał być czymś co NALEŻY, albo jeszcze gorzej: TRZEBA grać? Owszem. To jest początek. Podstawa. Korzeń. Bez tego będziesz do końca życia łomotał w swój instrument zamiast na nim grać. Nie ważne co zagrasz i ile panienek na to pójdzie. Nigdy nie wyciągniesz z tego autentycznych wartości. Pozostaną jedynie chwilowe i ulotne emocje....

Więc powtarzam: niech ten temat będzie walką o prawdę muzyczną!

Jak nie wyjdzie to najwyżej zbierze się paru ortodoksów i zrobi się krucjatę :wink:

Pozdrawiam!

PS: Ja chyba po prostu robię sobie za dużo nadziei :cry: :roll:
WitekBielski
blueslover
blueslover
 
Posty: 653
Rejestracja: grudnia 17, 2005, 12:15 pm
Lokalizacja: Warszawa/Brighton

Postautor: lauderdale » sierpnia 27, 2008, 11:05 am

WitekBielski pisze:
Nigdy nie wyciągniesz z tego autentycznych wartości. Pozostaną jedynie chwilowe i ulotne emocje....

Więc powtarzam: niech ten temat będzie walką o prawdę muzyczną!



Te teksty ktore przytoczyl Guzik zwlaszcza pierwszy...
linki ktore proponuje .. teksty ktore mozna tam znalezc ..
Witek czytasz to???

Przeciez to jest glownie o emocjach. Tam nie ma zadnej glebii... uporczywie propagujesz poglady M. Wojtowicza. A np. jedna z tych piosenek jest doslownie juz nie o dupie Maryny tylko o tym co Maryna miala z przodu jeszcze bardziej intymnego. Jelly roll.

Prawda muzyczna (???)... głebia... walka, krucjata, misja, Bog wszystkie te nadete slowa na temat bluesa to retoryka faceta ktory czuje sie niedowartosciowany, bo nie dosc , ze niezle gra i spiewa to jeszcze pretenduje do miana NAJWIEKSZEGO ZNAWCY I JEDYNEGO AUTORYTETU (odziedziczonego po M. Jurkowskiej)W SPRAWACH PRAWDZIWEGO BLUESA , a swiat...... tego nie docenia... . Nie przychodzi tlumnie na koncerty , a nawet kiedy przychodzi to by posluchac muzyki ( calkiem niezlej zreszta) a nie religijnych deklaracji.
Nie daj sobie robic wody z mozgu! Niektore teksty sa tak glupie , ze az smieszne nawet te stare ... albo zwlaszcza te stare. To byla jest i bedzie muzyka rozrywkowa ... muzyka w ogole jest raczej rozrywkowa w takim czy innym znaczeniu. I to nie tylko bluesa dotyczy.

Jest jeszcze cos... kompletny brak tolerancji dla bledow popelnianych w jezyku polskim kontra poszukiwania glebi i drugiego dna w tekstach pisanych przez (w wiekszosci przypadkow ) slabo wyksztalconych czarnych prostakow.
Blues robi wrazenie rowniez na ludziach ktorzy nie rozumieja ani slowa po angielsku ... czyli prawdopodobnie mozna przyjac , ze jego sila oddzialywania niekoniecznie ma wiele wspolnego z tym o czym wykonawca spiewa.
A juz mieszanie do tego wszystkiego Boga to kompletne nieporozumienie.
Jezeli jest wszedzie to rowniez i w discopolo. Jezeli go nie ma ... ja bym raczej dal spokoj tym parareligijnym dywagacjom.


Pozdrawiam
Lauder Dale

...zeby grac, trzeba grac ...
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

STOLEN BLUES
lauderdale
bluespatronize
bluespatronize
 
Posty: 3392
Rejestracja: października 26, 2006, 8:55 am
Lokalizacja: Z drogi do Polski :)

Postautor: WitekBielski » sierpnia 27, 2008, 11:39 am

Masz rację Lauderdale.

Blues to życie. A jeżeli dla kogoś najważniejszy w życiu jest Bóg, to będzie to życie widział przez jego pryzmat. I tu się zgadzam: Nie ma co mieszać, łączyć, Bluesa z Bogiem. I to normalne że dla np. Marka, blues z delty, który był śpiewany przez ludzi ze wsi (z reguły są to ludzie bardziej religijni niż ci z miasta) jest bardziej "wartościowy" niż blues z Chicago gdzie jest "Champagne, reefer and gamblin'".

A co do tych wartości i emocji. Źle się wyraziłem. Tzn. nie powinienem tego napisać. Chodzi mi o to że jak nie będziesz miał tej "podstawy" jaką jest Blues, to nie będziesz miał w swojej grze "tego czegoś". Nazywajcie to jak chcecie. Ja nie mam pomysłu jak to nazwać.

Pozdrawiam!

PS: Co do tego nierozumienia śpiewanych słów itd. : W końcu bluesa nie należy rozumieć :wink: To trzeba czuć.
WitekBielski
blueslover
blueslover
 
Posty: 653
Rejestracja: grudnia 17, 2005, 12:15 pm
Lokalizacja: Warszawa/Brighton

Postautor: Rakiet » sierpnia 27, 2008, 12:24 pm

lauderdale pisze:Jest jeszcze cos... kompletny brak tolerancji dla bledow popelnianych w jezyku polskim kontra poszukiwania glebi i drugiego dna w tekstach pisanych przez (w wiekszosci przypadkow ) slabo wyksztalconych czarnych prostakow.
Blues robi wrazenie rowniez na ludziach ktorzy nie rozumieja ani slowa po angielsku ... czyli prawdopodobnie mozna przyjac , ze jego sila oddzialywania niekoniecznie ma wiele wspolnego z tym o czym wykonawca spiewa.
A juz mieszanie do tego wszystkiego Boga to kompletne nieporozumienie.
Jezeli jest wszedzie to rowniez i w discopolo. Jezeli go nie ma ... ja bym raczej dal spokoj tym parareligijnym dywagacjom.


ładnie to napisałeś. Mogę jeszcze dodać, może jestem dziwakiem, ale odczuwam bardzo przyjemnie teksty typu: "jeżeli dziś jest wtorek, to jutro jest środa..." itp. Lubię po prostu taką przaśność bluesa czy folku (albo kiedy bluesowy piosenkarz zaśpiewa o jedną frazę za dużo i w ogóle się on tym nie martwi), może to prostactwo, ale w bluesie to mnie cieszy - mogą być teksty religijne albo i nie ale one są zawsze ich własne.
adam "rakiet" kozłowski.
tu robię strony www, animacje, ulotki, logotypy i reklamy: popcolor
a tu wspominam rakiety:adam & rakiety
Awatar użytkownika
Rakiet
bluesHealer
bluesHealer
 
Posty: 933
Rejestracja: lutego 23, 2006, 11:43 am
Lokalizacja: skierniewice/silesia

Postautor: kamilteau » sierpnia 27, 2008, 3:54 pm

Rakiet pisze:odczuwam bardzo przyjemnie teksty typu: "jeżeli dziś jest wtorek, to jutro jest środa..." itp. Lubię po prostu taką przaśność bluesa czy folku (albo kiedy bluesowy piosenkarz zaśpiewa o jedną frazę za dużo i w ogóle się on tym nie martwi), może to prostactwo, ale w bluesie to mnie cieszy - mogą być teksty religijne albo i nie ale one są zawsze ich własne.


W takim razie ja też jestem dziwny albo niedouczony. Też to lubię - tę prostotę (lub, jak kto woli, prostactwo), to, że czasem wokalista pomyli lub zaimprowizuje tekst. Z tego, co w swoim krótkim życiu zdążyłem zauważyć, teksty bluesowe poruszają tematy przyziemne, takie jak brak pieniędzy, alkohol, nawet sfera miłości (nierzadko niespełnionej) jest poruszana w sposób prosty, bez jakichś wyrafinowanych środków stylistycznych. Teksty zamieszczone w tym temacie przeczytałem z czystej ludzkiej ciekawości i nie żałuję - nie są to teksty najwyższych lotów, ale przynajmniej trochę się dowiedziałem o początkach/korzeniach bluesa i ogólnie muzyki rozrywkowej. Kwestii emocji, Boga, czystości i prawdy nie poruszałem. Po pierwsze dlatego, że jestem ateistą, po drugie: nie jestem znawcą, a po trzecie: wydaje mi się że równie dobrze moglibyśmy dorobić podobną ideologię do naszych piosenek biesiadnych bądź ludowych, chociaż mogę oczywiście się mylić. W każdym razie sam temat uważam za potrzebny :)
Jednak wiem, nie da się, zawsze wygra blues...
http://www.sarmatajam.fora.pl/
Awatar użytkownika
kamilteau
bluesmaniak
bluesmaniak
 
Posty: 113
Rejestracja: września 15, 2007, 7:10 pm
Lokalizacja: okolice Olsztyna

Postautor: WitekBielski » sierpnia 29, 2008, 11:06 am

The blues tells a story. Every line of the blues has a meaning.
- John Lee Hooker

My Dream Blues - Scrapper Blackwell

[url]audio[/url]

I goin to tell all you people,
My dream I had a weak ago,
I dreamed my baby was leaving me,
And I was begging her not to go,

When son you ever have a dream,
Always take your dream the other way,
Lord now I've been mistreated,
An' I'm leaving from this very day,

I'd rather be up on the mountain,
Or down in the deep blue sea,
Then to be right here baby,
Treated like you treat poor me,

Lord I cried last night,
Cried the night before,
But theres one thing I hope,
I wont have to dry nomore,

If you dont want me baby,
Why dont you tell me so?
Then I could sleep at night,
And wont have to dream no more,
WitekBielski
blueslover
blueslover
 
Posty: 653
Rejestracja: grudnia 17, 2005, 12:15 pm
Lokalizacja: Warszawa/Brighton

Poprzednia

nowoczesne kuchnie tarnowskie góry piekary śląskie będzin świętochłowice zawiercie knurów mikołów czeladź myszków czerwionka leszczyny lubliniec łaziska górne bieruń

Wróć do Warsztaty i dyskusje...

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 155 gości

cron