Okolice Bluesa

Witam. Chcę kupić jakiś w miarę porządny piec do harmonijki (mikrofon mam Shure green bullet). Wiem, że na ten temat napisano już wiele, ale wciąż nie znalazłem satysfakcjonującej mnie odpowiedzi. Myślę oczywiście o Fender Blues Junior, bo wiem, że ładnie gada, ale przy umiarkowanej kapeli. Nie jestem pewien, czy zawsze przebije się przez pełnych fantazji gitarzystów i bębniarzy, z którymi grywam. Więc zastanawiam się, czy nie kupić czegoś o większej mocy. I tak wpadłem na Randalla 50W. Jak na pełną lampę o tej mocy cena dość atrakcyjna (2100 PLN za nówkę). Oczywiście przetestuję go w sklepie, ale brak mi skali porównawczej. Stąd pytanie: czy warto? Prosiłbym o opinie zarówno harmonijkarzy - czy 50W to nie za dużo (czy przypadkiem nie zacznie sprzęgać zanim się odpowiednio przesteruje), jak i każdego innego, kto miał do czynienia z tym wzmacniaczem i z tą firmą - jak z jakością? A jeśli nie ten - to co jeszcze mogłoby być w tym przedziale cenowym, co da radę nawet głośnej kapeli i będzie w miarę sensownie brzmiało?

Pozdrawiam wszystkich

Wojtek

http://harmonijka.mud.pl znasz? Kopalnia informacji.


Oczywiście znam, czytałem wielokrotnie. Ale na temat wzmacniaczy głównie ogólniki. Z tego, co pisze Bart lampy 12AX7 w prampie są b. typowe dla harmonijkarzy, więc pozostaje tylko ewentualna wymiana lamp końcówki mocy, 80 lub 120 PLN da się da przeżyć. Gdzieś wyczytałem, że 12" głośnik też może być, ustawia się mniej dołu i podobno jest OK. O Fenderze myślę cały czas, niestety, on nie jest trochę droższy - on jest dużo droższy. Za porównywalną kasę miałbym tylko 15W Blues Juniora. Grałem na nim przy umiarkowanej kapeli i brzmiał bardzo fajnie, ale szedł na granicy sprzęgania (fakt, było mało miejsca i siłą rzeczy stałem blisko), więc trochę się boję, czy da radę przy głośniejszych muzykach - a właśnie tacy są charakterystyczni dla jamów na których grywam. Używane są oczywiście tańsze, ale pewnie lampy to trzeba wymienić na dzień dobry, no i nie wiadomo co jeszcze może w tym siedzieć.... Jest pewnie dokładnie tak samo ja z używanym autem, nigdy nie wiadomo na co trafisz. W każdym razie serdeczne dzięki za odpowiedź, na pewno bardzo mi się te informacje przydadzą, trochę jestem mądrzejszy, a na pewno będę ostrożniejszy. Już raz się wkopałem kupując małą tranzystorową zabawkę (Marshall MG15 CDR), fakt, że dużo nie kosztowała, bo używana, ale pożytku z niej niewiele. U sprzedającego brzmiała jako tako, ale na jamie... szkoda gadać! Skończyło się na nagłaśnianiu jej mikrofonem wokalowym przez mikser, a i to muszę niemal pobić gitarzystów, żeby się ściszyli.

Pozdrawiam

Wojtek

Moja wiedza na temat lamp jest raczej nie wielka ale z tego co pamiętam to nie można tak po prostu zmienić EL34 na 6L6 bez żadnej przeróbki

Kolego Jedi - masz rację, to zupełnie różne lampy.