![Post Post](./styles/prosilver_se/imageset/icon_post_target.gif)
:
września 6, 2007, 4:01 pm
autor: Jedi
Na Line 6 miałem akurat przyjemność albo raczej nieprzyjemność. Jedyna przewaga to większe głośniki ale brzmienie i tak jest sztuczne. Zawsze można epiphone-a podpiąć pod większą kolumnę.
![Post Post](./styles/prosilver_se/imageset/icon_post_target.gif)
:
września 6, 2007, 4:28 pm
autor: Ambroży_Kleks
Turgon : Przepraszam ,ale to że Ty masz Line 6 to nie znaczy ,że jest to wyjątkowo dobry wzmacniacz. Wiadomo każdy zachwala swoje i brałbym poprawkę na Twoje słowa o tym wzmacniaczu. Niestety sam już wiele razy spotkałem się z nie najlepszymi ocenami tych wzmacniaczy. Zresztą nie wiadomo do czego kolega wykorzysta ten piec ,czy w domu gra ,czy na scenie? Pisałeś kiedyś ,że grasz dopiero około pół roku na gitarze ,więc myślę ,że nie jesteś aż tak doświadczony ,żeby udzielać fachowych rad . Może się mylę.
![Post Post](./styles/prosilver_se/imageset/icon_post_target.gif)
:
września 6, 2007, 9:56 pm
autor: Jedi
Zapomniałem o budżecie mój błąd, ale jeśli komuś podoba się tranzystorowe brzmienie no to według mnie jest to trochę przykre. Grałem na wielu wzmacniaczach także tranzystorowych i wiem coś o tym. Mimo wszystko za 500zł ciężko kupić lampę także kicha. Tranzystorów nie polecam także już nie podpowiadam.
Ps. Może rzeczywiście lepiej byłoby spróbować tego Tonebone-a a w przyszłości wymienić wzmacniacz.