No właśnie Burstbuckery takie są. Mają lekko wycofany środek, dzięki czemu bardziej nadają się do gry na czystym brzmieniu, w przeciwieństwie do tych z ceramicznym magnesem. To dobre, rasowe pickupy.
Mocnowydajny pickup oczywiście przesteruje amp, osobiście jednak pakowanie ceramicznych humbuckerów do gitar typu Gibson LP uważam za pomyłkę. Im większy cios, tym mniejsza dynamika i selektywność, nie mówiąc o tym że powyżej pewnego stopnia przesterowania wszystkie gitary zaczynają grać tak samo
To oczywiście pewne uproszczenie, ale wiesz o co mi chodzi. Tym bardziej jeżeli masz dość stare wiosło - niech więc to drewno pogra!
Sam jestem zwolennikiem pickupów o mocach na pułapie "modern vintage". Oczywiście, czasem trzeba się przełączyć na bridge i po prostu dać czadu, ale do tego są inne rozwiązania - np. pickup booster, czy inna clean boost. Świetny jest do tego RC Booster xotic. Sam aktualnie używam Xotic EP Booster, który mam włączony prawie na stałe na minimalnym volumie - lekko pogrubia on dźwięk dodając fajnej mocy. Kiedy trzeba, wyłączam go i jest fajny vintage, jak potrzebuję mocy - włączam i robi się jazda. Takie rozwiązanie jest fajniejsze imho niż pakowanie mocnego pickupa. Oczywiście masz potencjometr volume w gitarze, ale wtedy trzeba się bawić w mody typu zapobieganie odcięcia góry, co jest niestety nagminnym problemem w układach elektronicznych gitar.
Przekładanie pickupów nie jest aż tak kłopotliwe wbrew pozorom - nie musisz zmieniać potencjometrów, rezystorów i kondensatora bo to są względnie ustalone wartości dla humbuckerów i równie ustalone dla singli. Natomiast faktem jest, że w starych gitarach Gibson stosował kiedyś dla humbuckerów o mocach vintage, potencjometry 300K, zamiast powszechnych 500. Ale to nie jest aż tak istotne, możesz spokojnie pozostać przy 500 nawet jeśli zainstalujesz słabsze pickupy.
Jeżeli lubisz ten typ soundu (stary Marshall) to nie za mocny pickup na Alnico będzie najlepszym wyborem. Polecałbym Ci kontakt z firmą Merlinpickups - tam pracuje niejaki Pan Zbyszek - który na temat pickupów wie wszystko. Kiedyś zamówiłem u niego Humbucker PAF - jak go zainstalowałem, to 486 Gibsona z miejsca poszły na allegro. Te Merliny naprawdę są dobre. Polecam tak w ogóle rozmowę z tym facetem, tylko trzeba być odpornym, bo on wykłada kawę na ławę i bezlitośnie miażdży każdy funkcjonujący w społeczeństwie mit na temat pickupów
Co do Angusa - miałem kiedyś ten pickup. To po prostu mocniejszy PAF, z nieco większą ilością zwojów. Jeden z moich ulubionych, uważam że jest świetny, do LP w kategorii "dobre rockowe kopyto" to w zasadzie trudno o lepszy.