Okolice Bluesa

Witam
interesuje mnie granie głównie bluesa, hard rocka, bluesrocka, jazzu i funky.
Dlatego szukam wzmacniacza lampowego odpowiedniego dla mnie chciałbym uzyskać ciepły bluesowy, jazzowy clean cos jak Knopfler ale
takze tez bardziej szklaneczkowy w styu Petera Framptona czy Johna Frusciante, a przester to taki typowo bluesowy, momentami szorstki jak buddy guy,
oraz w stylu rolling stonsow, led zepellin czy samego hendrixa (chociaż tutaj mysle ze akurat moglbym w jakiegos fuzza poprostu zainwestowac)
Narazie mi sie nasuwa Marshall Plexi (czy tam jego kopia MGAmp), Peavey Classic (ale tutaj chyba clean mnie nie usatysakcjonuje)
Ogółem vintagowe brzmienia mnie interesują jak widać po muzykach którzy mnie inspirują
Jeszcze jakieś propozycje wzmacniaczy? w mniej wiecej tej samej cenie.
Aha i mam zamiar grać na stracie z układem 3xS
Wzmacniacz wlasicwie to musi miec petle efektow (wiem marshall plexi nie ma ;p ale kopie robione prawie identyczne juz maja ;p) bo uzywam efektow modulacyjnch i delaya

To czego oczekujesz od wzmacniacza znajdziesz chyba najprędzej w MG. Sam zamierzam zamówić sobie tam wzmaka gdyż dzisiejsze markowe konstrukcje w rozsądnej cenie mnie przerażają.

nie ma takiego wzmacniacza.
przy tylu stylach musisz iść na kompromis.
pamiętaj też, że końcowe brzmienie to wypadkowa gitary i wzmacniacza.
próbowałbym raczej z różnymi gitarami a w drugiej kolejności z efektami (po to są). wspominasz o lampie, więc raczej unikaj cyfrowych ulepszaczy, mimo, że posiadają emulację różnych wzmacniaczy i kolumn.
przy wyborze wzmacniacza, sugeruj się brzmieniem na clear'ze, resztę ukręcisz efektami.

Tylko koszerność, Panowie, tylko koszerność: grasz na lampie trzymaj się lampy - przy dobrym sprzęcie da się wyciągnąć z pieca niemal wszystko co on potrafi zaprezentować.

Ja rozumiem, że trudno dzisiaj o uzupełniający lampowy pogłos taśmowy a rewerb czy tremolo wzmaka musi mieć ręce i nogi, ale czasami warto kuknąć na Allegro - pojawiają się tam różne cuda wyprzedawane przez zapatrzonych w bezusterkowość i idących "z postępem" Westmanów -więc niepotrzebne im graty wyjeżdżają na wschód.

Dzięki temu PL staje się powoli kopalnią wintadżowych wysokopółkowych ongiś urządzeń jak choćby hammondy (oczywiście rotacyjne - a nie elektroniczne ich imitacje), prawdziwe wirnikowe Leslie czy estradowy lamowy sprzęt Dynacorda lub Echolette. Głównie zjeżdża to wszystko z Niemiec - więc po niemiecku uszanowane i "z glancem".

Oczywiście to moje prywatne zdanie - starego lampowego niereformowalnego zgreda, ale dla mnie zawsze... "cysta forma, panockowie, cysta forma..." jak mawiał był Stanisław Ignacy Witkiewicz

Pzdr. Zoltan

Jakby ktoś miał na sprzedaż fendera blues juniora w tweedzie to proszę o kontakt na priw