: sierpnia 4, 2008, 4:06 pm
Za 6 kafli, można mieć prawie każdy wzmacniacz. Nie wiem kto pokusi się na Labogę. Oczywiście, brzmienie, to nie logo na piecu, ale...
No nic. Panowie z Labogi pewnie wiedzą co robią, zmieniając profil na drogi sprzęt dla zawodowców i idąc w jakość (mam nadzieję, że to jakość, a nie tylko cena) a nie w budowanie taniochy dla każdego (patrz wcześniejsze modele). Jeśli taki piec miałby powalić mnie brzmieniem, a Marszałki, Voxy i Fendery przy nim wysiadają, to może jak już obrobię jakiś bank... Jakoś nie chcę mi się wierzyć, że te piece mogą być warte swojej ceny. Jeśli są, to czapki z głów!
I taki mały off: czy ktoś miał do czynienia ze wzmakami od naszych południowych sąsiadów, a konkretnie marką ? Tańsze od Labogi, a notowania na Harmony mają niezłe.