Ju? kiedy? o tym rozmawiali?my i m?wi?e?, ?e masz do w?skich stratowych gryf?w za du?? ?ap?, ?e haczysz r?k? o potencjometry. Nauczy?e? si? na tym gra??
Co strat?w, lubi? ich brzmienie, ale ile razy chwytam strata to nie umiem na nim gra?, bo w?a?nie non stop ?ciszam sobie potencjomentr g?o?no?ci i wcale nie jest to ?mieszne, bo nie umiem tego opanowa?
Nie przejmuj? si? tym za bardzo, bo gitarzyst? nie jestem, gram dla frajdy, ale przyznam, ?e mimo mi?o?ci do pi?knych brzmie? strata (bezwzgl?dny wz?r? Strat Gilmour'a z wczesnych Floyd'?w), po prostu gra? nie potrafi?.
Co do tele?
Nienawidzi?em kiedy? tych gitar, naprawd? nienawidzi?em, teraz uwa?am je za najbardziej finezyjne wios?a ?wiata, najwi?kszym geniuszem jest dla mnie taki tele custom z wyci?ciem w desce i ?licznym bindingiem jakiego ma chyba Tomek Olszanowski z Ostrowa.
Przyznam racj?, ?e tele jest chyba bardziej wymagaj?ce, ale brzmienie jakie da si? z niego wyci?gn?? po prostu k?adzie na kolana.
Gdybym mia? wybiera? mi?dzy tele a stratem, gdybym mia? taki nadmiar kasy ?eby sobie dla fanaberii kupi? jedn? z dw?ch, kupi?bym tele.
pozdrawiam,
Sedit
