Okolice Bluesa

Ale nazwy owych kapel to jest po prostu obłęd [/quote]
Jeżeli chodzi o nazwę mojego zespołu to już tłumaczę:
1)jednym z członów bazwy to BLUES a drugi człon to SOS. Tłumaczyć można to w ten sposób iż uprawiamy muzykę osadzoną w bluesie mieszając stylistykę z innymi gatunkami muzycznymi. Stąd ten SOS.
2)TABAKOS to człon który połączył nazwę i jest charakterystycznym elementem dla naszej kapeli.Na jednej z pierwszych prób nasz harmonijkarz "Długi" poczęstował nas tabaką. Od tamtej pory każda nasza próba czy koncert zaczyna się od zażycia tabaki.

Aaah, te używki

Co do zespołów- ja się bardzo cieszę z Bluesa jak Cobra, udało mi się być na ich koncercie... (trochę nam wesoło było, ale koncert bomba)

Tłumaczeń nie oczekiwałam... ale po tym, jak one się ukazały-tym bardziej się utwierdziłam w przekonaniu, iż nazwa jest śmieszna (zupełnie jak w przypadku łączenia kilku języków w jednej nazwie - takie to "ni w dupę, ni w oko" ). Wasza sprawa.
Pojawiło się Los Agentos... Później przez przypadek trafiło się na koncert Los Potatos- i już wtedy był zgrzyt. Teraz jakieś "Tabakosy" ...
To jak być na imprezie i z radością wysłuchać Siódmej w Nocy... a później usłyszeć, że wystąpi Piąta Rano [/quote]

jUŻ ODPOWIADAM:

Brzmienie nazwy (chyba hiszpanski wymieszany z portugalskim) oddaje nasze fascynacje południowoamerykańską populacją rodzaju żeńskiego, blues - to nasze życie, tabaka - używka, która pod względem spożywanej ilości znajduje się na drugim miejscu.pIWO NA PIERWSZYM OCZYWIŚCIE. A , ŻE JEST ŚMIESZNIE .... TAK MA BYĆ

Nino chciałem zauważyć, że ta ' pierwsza" jest najważniejsza

Znaczy się pierwsza kwestia wymieniona przeze mnie.hehe

Coraz śmieszniej Tak trzymać! Dojdę do wniosku, że NMP wyprasza częstochowskiej ziemi śmieszne kapele

tylko nie 'Nino', proszęęę

No nie wiem, tak wciąż wspominasz o tych używkach... Może nieświadomie stawiasz je na pierwszym miejscu? Ah, ta ludzka psychika...