Keith Dunn Band:
Słyszałam opinie, że to było widowisko z cyklu "najdłuższy utwór świata", ale dla według mnie jeden z najlepszych koncertów Festiwalu.
Rocken wcześniej pytał o Rene Lacko... Gdyby to był jedyny koncert tego dnia powiedziałabym, że było bardzo dobrze-pojawiło się "Little Wing" i "All along the wachtower" w nieco innych wersjach niż na trasie Leon Hendrix Band
Jednak z perspektywy całego piątku na największe brawa zasłużyli Przytuła&Kruk (za spontaniczność i wrodzoną lekkość w wydobywaniu dźwięków nie tylko z gitar i gardeł...), Nie Strzelać do Pianisty (w niecodziennym składzie, wzbogaconym o dwóch poprzednio wspomnianych Panów), Gerry Jablonski Band (swobodą i naturalnością sprawili, że nogi wielu osób same pospieszyły do tańca) i Keith Dunn... człowiek, który jest kwintesencją bluesa...
Bardzo żałuję, że nie wysłuchaliśmy konkursu kapel, bo z tego co widziałam na YT Pani w białej sukni mogłaby uczyć zachowania na scenie nie jednej z "wielkich" (pop/rock) gwiazd
Ostatnio zmieniony maja 16, 2012, 11:41 pm przez
margaret, łącznie zmieniany 2 razy