Okolice Bluesa

W tym roku będę pierwszy raz na Jimiway-u. O jego legendarnej atmosferze czytałem i słyszałem wiele, a do tego skusił mnie Popa Chubby na którego planowałem nawet do Berlina pojechać jak by co.
Do OCK dodzwoniłem się bez większych problemów (ze trzy razy próbowałem i było zajęte) w poniedziałek około 8:15. Miła Pani odłożyła mi po 1 bilecie na piątek i sobotę. Chwilę później zrobiłem przelew kasiorki i ... koniec akcji.
W porównaniu ze scenami dantejskimi przy dystrybucji biletów jakie nieraz widziałem przed innymi imprezami (i w Polsce i za granicą) w tym przypadku nie mam żadnych powodów do narzekań.

Cała ta dyskusja jest jednocześnie żenująca i śmieszna. Ludzie mają pretensje do organizatorów a p. Kunickiego w szcególności, że udaje się sprzedać wszystkie bilety na festiwal w ciągu kilku godzin. Tylko gratulować, zaś organizatorom podobnych imprez radzę podpatrywać jak Kunicki i S-ka to robią.
Przecież zasady sprzedaży biletów na Jimiway były powszechnie znane. Kto się do nich zastosował w odpowiednim czasie ten bilety kupił. Ja też nie zdążyłem i nie mam do nikogo pretensji poza sobą. Za to zdążyłem kupić bilet na Rawę i tu też radzę się spieszyć, bo z tego co usłyszałem przypadkowo to znikają z kas bardzo szybko

A ja myślę Kasiu, że jak mi się znudzi do góry, to zejdę na płytę i nasze szlaki się skrzyżują...poszalejemy...mniemam że tak można! A co:)
Przedwczoraj kupowałam bilety przez EMPiK i tam mi facet powiedział o tych 9 ostatnich po spojrzeniu na stronkę:) Buziole i do zobaczenia.

... zrobic swoj festiwal, najlepiej za darmo , bez biletów , w plenerze, z cukrową watą w tle , wszyscy się zmieszczą, nie wydadzą kasy na jakieś bilety z ktorych dochód idzie niewiadomo do czyjej kieszeni i pasuje , przecież to takie proste i łatwe ...

tak na marginesie, na teraźniejszy efekt czyli sala po brzegi, dobór wykonawców, to 20 lat cięzkiej pracy organizatora i pomysłodawcy festiwalu, tego chyba nikt nie bierze pod uwage skoro pojawiaja sie takie wypowiedzi,
po za tym, jeszcze się taki nie narodził co każdemu dogodził, zawsze ktos jakiegoś focha bedzie miał ... ,
a na początku przychodziło może z 50- 100, osób ech, łza się w oku kręci

39

jakby ktokolwiek chciał pozbyć się biletów na JIMIWAY na dwa dni to ja potrzebuje 3 bilety na dwa dni

[quote="andrzej.staszok"]... zrobic swoj festiwal, najlepiej za darmo , bez biletów , w plenerze, z cukrową watą w tle , wszyscy się zmieszczą, nie wydadzą kasy na jakieś bilety z ktorych dochód idzie niewiadomo do czyjej kieszeni i pasuje , przecież to takie proste i łatwe ...

Myślę ,że nie takie proste i łatwe

na poprawę nastroju