Okolice Bluesa

dzięki
dojechać to mam jak, bo my tu z leszna to wszyscy przeciez osobno ale nie moge. wymyslili w robocie bezplatne nadgodziny i dupa...
pozdr

Jakże Wam wszystkim zazdroszczę, że jesteście na Jimiway'u. Za rok muszę być.
Miłych wibracji

noooooooo toooooo start

normalnie zajebiście było

Subiektywnie powiadasz.... hmmmm.... JJ Band rozwalcował wszytko i wszystkich! Nina może i jest fajną postacią sceniczną i ma osobowość, ale miała ogromnego pecha wystąpić po JJ... Zespół totalny! Zespół genialny! Zespół kompletny! A Jogi jest jednym z najlepszych polskich gitarzystów! Gdyby urodził sie w stanach to na koncerty latałby własnym odrzutowcem a z lotnisk odbierałaby go 30 metrowa limuzyna! Wirtuoz gitary, który gra z duszą, wyczuciem, smakiem , feelingiem! Coś cudownego! I liga bezsprzecznie!

MISTRZ I GWIAZDA PIERWSZEGO DNIA FESTIWALU!!!

Na widać jak Ostrów ze swoim Jimiway Festiwal pnie się do góry.
Czasami tylko nie za bardzo podobała mi się praca akustyków, i zupełne niedocenienie Marka Makarona Trio, które wypadło znakomicie, ale to tylko moja ocena. Na Jamie tez nie zostałem zbyt długo po tym jak zaobserwowałem kompletne zlewanie saksofonisty który bardzo chciał i nie było mu dane...
Impreza jak najbardziej.... i oby kolejne deklasowały poprzednie tego życzę organizatorom i publiczności.[/img]

W milej i przyjaznej atmosferze przy popoludniowej "malej czarnej" w kawiarni Retro na ostrowskim Rynku dyskutowano sobie ile bluesa jest w bluesie i jak daleko sięgają Okolice Bluesa

Czytam Jimiway'owskie wspomnienia i zazdroszczę ale tak to już jest. Polecam wspomnienie w zakładce koncerty, gdzie miałem namiastkę JIMIWAY, bo Nina Van Horn była tego sprawcą. Tu nie miała za konkurenta wspaniałą kapelę JJ-ów (dla mnie też najlepszy polski team bluesowy), więc błyszczała w całej krasie.

A mi najbardziej podobali się Boogie Boysi i Blues Doctors.
Generalnie ten drugi dzień pod względem muzycznym bardziej mi przypadł do gustu, chociaż dzień pierwszy- Kulisz, JJ'e też wypadli świetnie
No i towarzystwo oczywiście doborowe, no jakże by inaczej

Dzień dobry wszystkim, wrażeń po festiwalu mam tyle że nie wiedział bym od czego zacząć opisując tę wspaniałą ucztę muzyczną .Ale największą radość sprawiła mi rozmowa i bycie tam z Wami ,niesamowita atmosfera i luz i zabawa i ,pełen profesjonalizm w organizacji festiwalu . Dziękuje w imieniu Patryka i Adasia oraz swoim Pozdrawiam

Szacunek,wieeeelki szacunek dla Larry'ego nie tylko za to,jak gra ale i jakim jest człowiekiem.Potrafił przyjść na dżem tylko z czystej potrzeby po obcowania z muzyką i chyba też trochę z ciekawości, która to została chyba zaspokojona bo sądząc z gestów a i może słów,był pełen uznania dla poziomu wykonawców.
Nie rozumiem natomiast,dlaczego organizatorzy dżemu nie ustawili na scence klawisza.Duży błąd tym bardziej,że na sali był też klawiszowiec z bandu Larry,ego i na pewno nie dał by się prosić o to,żeby zagrać!Gitar,panowie,z boku ustawiliście tysiąc ale instrumentu z klawiszami- ani jednego.Liczyłem trochę na to,że zagra ktoś z BB,być może któryś na dżemie się pojawił ale na czym miał,kurde,grać!?
Czy może mi ktoś nazwać młodego człowieka,tego z długimi włosami,który napierał na harmonijce?Moje uznanie dla niego i czapka z głowy!

Witam , kilka zdjęć dla przypomnienia z pierwszego dnia:




KROCK

... nastepnie wystąpil Coolish Supersession