Okolice Bluesa

no to do zobaczenia:) ciekawe czy dzis tez beda rozdawac ciasteczka??:)

Po pierwsze Teksasy! bardzo dobry zespół, który zrobił na mnie wrażenie, po drugie kompletny odjazd na występie California Honeydrops!
A po trzecie SETH WALKER Moje, pewnie tez Wasze i światowe odkrycie. SETH WALKER OH YEAH!!!
Debbie Davies końcówka w wydaniu kobiecym było miłym muzycznym doznaniem.
Dzieki Hans, dobry człowieku!

No i po Rawie. Chciałbym napisać parę słów o zespołach z małej sceny na początek. Jazz Sphere- ciekawie, tyle pań na scenie- byłem pod wrażeniem. No i "Bo takie są dziewczyny" Kyksa w ich wykonaniu- no cóż, oryginalnie wyszło Spodobali mi się też The Jet-Sons. Klimat Johnny Casha, przyjemne dźwięki. Pierwszy raz miałem okazję na żywo zobaczyć wystąp Wielebnego i przyznaję- spodobało mi się bardzo Mądre teksty i bardzo miła dla ucha muzyka. Czego chcieć więcej? Joanna Pilarska z zupełnie innym klimatem- ale zapewniła równie przyjemne doznania słuchowe. Piosenka Janis bardzo mi się spodobała. Na koniec dwa numery 1 małej sceny jak dla mnie: Band Bong! Blues i 7ma w nocy. BBB z wyjątkowo ciekawym instrumentarium (dęciaki), świetna muzyka. Fantastyczna rzecz. Zaraz będę szukał ich strony i płyty w internecie 7ma w nocy to czad. I tyle
Później przyszła pora na dużą scenę. A tam równie wiele dobrego było Zaczęły 3 ptaszki, które słyszałem pierwszy raz w życiu. I wypadli jak dla mnie bardzo dobrze. Świetnie się ich słuchało spod samej sceny. Puste Biuro jak kiedyś na WBF- czarująco 4 takie kobiety z mikrofonami- musi robić wrażenie Dalej coś odmiennego- Makaron i jego trio. Ich gra zrobiła na mnie bardzo duże wrażenie, choć chyba coś było nie tak z nagłośnieniem? Mam nadzieję że będzie jeszcze wiele okazji posłuchać tych śląskich pieśni w ich wykonaniu w okolicy. Zespół Teksasy bardzo pozytywnie odebrałem, udało im się poderwać ludzi do tańca. Kulisz Trio na poziomie, fantastyczne wykonanie Zielonego Krzaka, z wygaszeniem świateł na koniec. Byłem pod dużym wrażeniem. Występ Shau Pau spędziłem na uzupełnianiu energii- kiedyś trzeba coś zjeść Później Kalifornijskie Kropelki Miodu- coś fantastycznego Soul Tub, opowieść o połamanym kijku i wujku Heńku (?) Zamiany muzyków (perkusja, kijek), wesołe piosenki- MASA energii. Bardzo mi się to spodobało. Shakin' Dudi na poziomie, przyjemnie się słuchało tych wszystkich piosenek. Ludziom jak widziałem bardzo się podobało
No i finisz- 3 zagraniczne gwiazdy. Seth Walker dał bardzo dobry koncert, choć mnie ta muzyka nie porwała, bardzo dobrze zagrane, ale bez szaleństw To nie jest zarzut, po prostu chyba tego dnia troszkę inne dźwięki do mnie bardziej trafiały.
Samuel James- na początek świetna gitara, co w sumie do końca koncertu się utrzymało. Gitarzystą jest on świetnym, to nie ulega wątpliwości. Co zaś do śpiewu...No cóż, nie do każdego taki wokal trafia. Do mnie nie trafił. Sporo ludzi poszło sobie spod sceny. Ale też wiele ludzi zostało i słuchało tych dźwięków. Jak dla mnie- gitara cudna, ale wokal psuł ogólne wrażenie.
Debbie "You can't rush the blues" Davies na koniec bardzo pozytywnie będę wspominał. Przyjemne granie, ładnie zaśpiewane. Nie mam żadnych zastrzeżeń.
Podsumowując- od 11 do prawie 24- tyle godzin czasem cudnych, czasem przeciętnych, a czasem po prostu ładnych dźwięków. Za 50 złotych. Jeden z najlepszych muzycznie dni jakie było mi w życiu dane spędzić

No to ja też króciutko Ja również byłem na Rawie pierwszy raz i jestem pod wielkim wrażeniem. Byliśmy wczoraj świadkami KILKUNASTU godzin najwspanialszej gatunkowo muzyki Podczas koncertów małej sceny najbardziej podobały mnie się ( mimo lokalizacji sceny na korytarzu no i oczywiście korytarzowej akustyki) Band Bong! Blues oraz Jąkpa Blues Band ( i to na pewno z pomocą Łukasza Rumpla )

No i dużą scena... Heh... Akustyka... No tu musiałem się troszkę naczekać zwłasza żeby usłyszećdobrze nagłosniony koncert ... W zasadzie uwagę moją zwócili głównie The California Honeydrops (California) oraz moja ukochana Debbie Davies

Mino że akustyk szlifował nagłośnienie przez Jej pierwsze trzy utwory ( i tak praktycznie było przy każdej kapeli ) to właśnie jej koncert zapamiętam na długo > Nie ukrywam że czekałem na ten koncert najbardziej i dość długo już zapoznawałem się z materiałem tej Kobitki. Nie samowity feeling oraz lekkość nie tylko Debbie ale także całego zespołu wręcz unosiła mnie do góry. Zespół to oczywiście światowa klasa ! Wręcz inna mentalność sceniczna ! Świetne , lekkie sołówki , no i to frazowanie , budowanie akcji ! no po prostu genialne ! Chętnych poczucia choć namiastkę jej lekkości posyłam do albumu z 2005 roku "Alive" !

Uwagę moją zwrócił jeszcze Dudi . Artysta pokazał się z dla mnie jak najbardziej z pozytywnej strony ! Świetnie zgrany zespół , energia i świente show

Cieszę sięc bardzo że w końcu udało mi się dojechać na ten katowicki Fest i jeszcze bardziej że mogłem znów spotkać się z forumowiczami , (miło było poznać takżę nowych:) ) Festiwale z Waszym towarzystwie są oczywiście wspanialsze , lepszejsze i fajnieszowe

Szczególne pozdrowienia dla przeuroczego czarnego Labradora , który chyba też mnie polubił

pozdrawiam
mickiewicz jr.

Zdjęcia ze scen jakoś mi nie powychodziły...
Każdy mnie szturchał..wszystko prawie zamazane , takie foux pax
ale za to w kwestii podglądania forumowiczów, to jakoś nawet


Siódma W Nocy



Joasia Pilarska


3 Ptaszki


Samuel James


Makaron Trio




Patryk Filipowicz /Makaron Trio/ - forumowy Praktyk

*******