autor: Góri » października 19, 2008, 10:13 am
Pamiętam pierwsze koncerty poświęcone pamięci Jimi’ego Hendrix’a, które swe miejsce miały jeszcze w Młodzieżowym Centrum Kultury przy ul. Browarnej. To był początek lat 90, a ja, dzięki mojemu niezapomnianemu Dziadkowi, już jako młody chłopak, miałem możliwość uczestniczenia w spotkaniach z muzyką „na drodze Jimi’ego”.
Przez te wszystkie lata ostrowska scena koncertowo-festiwalowa była odzwierciedleniem tego wszystkiego, co aktualnie najciekawsze w polskiej, szeroko pojętej muzyce bluesowej. W ramach koncertowego, a później festiwalowego cyklu „Jimiway” w Ostrowie występowały zespoły, których już nie ma, a których koncerty wtedy wywoływały u nas gęsią skórkę na całym ciele: PIVO z Wojtkiem Garwolińskim na czele, WHO KNOWS (kurcze, co to był za luz) czy SWAWOLNY DYZIO pod batutą Andrzeja „Dyzia” Króla. Jeśli chodzi o tzw. czołówkę, to łatwiej byłoby mi wymienić tych, których z jakiś powodów zabrakło. Bo przecież na deskach MCKu, ODKu, PIKu czy w końcu OCKu pojawiali się: Tadeusz Nalepa z zespołem, jedyny i niepowtarzalny DŻEM, EASY RIDER, Sławek Wierzcholski i jego NOCNA ZMIANA BLUESA, BLUES-ROCK GUITAR WROKSHOP Leszka Cichońskiego (towarzysząc wielu niezapomnianym gościom) oraz Irek Dudek. Była też młoda krew: CREE, J.J. BAND, RIDERS, ŚCIGANI, SEVEN B. Nie mogę także nie wspomnieć o naszych. Pamiętajcie, że to w Ostrowie i jego okolicach swe korzenie mieli lub mają: BLUES FOREVER, FIRE BAND, RMI, CZERWONY KOGUTEK, WIELEBNY BLUES BAND, BLUES DOCTORS, FREEMAN, LOOZ BLUES, KROCK, ŚLIMAK PĘDZIWIATR czy w końcu jakże inna wtedy FEELIN’ŻANKA. Byli też goście zagraniczni, a jakże! Carlos Johnson, Stan Skibby, John Broadway Tucker, Chris Farlowe, że wymienię tylko tych, których ja zapamiętałem najbardziej.
Stał się także JIMIWAY BLUES FESTIVAL pierwszym miejscem, w którym zaczęli się poznawać i spotykać ze sobą regularnie uczestnicy forum OKOLICE BLUESA, w sposób znaczący kształtując jego pozamuzyczny wymiar.
Cóż można dodać ponad to, że dzięki tym wszystkim, którzy przez te wszystkie lata tworzyli i współtworzyli festiwal, z jego dyrektorem artystycznym Panem Benedyktem Kunickim na czele, stał się on jednym z najważniejszych na festiwalowej, z roku na rok coraz gęściej zapełnionej mapie Polski.
To już w najbliższy piątek na scenie Kina KOMEDA ponownie zabrzmi festiwalowy hymn „Who Knows”. A potem już tylko muzyka, pośród której każdy będzie mógł znaleźć dźwięki dla siebie. Ja czekam najbardziej na koncert Dave’a Hole’a. To właśnie jego płyta „Short Fuse Blues” sygnowana logo „Aligatora” była jedną z pierwszych współczesnych, które ze swej półki ściągnął dla mnie Andrzej Jerzyk. A że wybór to doskonały, nie trzeba mnie było długo przekonywać. Ciekaw też jestem jak zwykle Bandu jagusiowego oraz kibicuję naszym KROCKom i BLUES DOCTORSom.
Do zobaczenia
Sebastian Górski
P.S. Powyższa lista wykonawców jest tylko subiektywnym, niekompletnym wyborem dokonanym przeze mnie na szybko.