Okolice Bluesa

- Wrocław
http://www.hoodoo.pl

Tomek Nitribitt – wokal, harmonijka
Andrzej Wasniewski - klawisze
Bartek Miarka - gitara
Janek Blachura - bas
Bartosz Niebielecki - perkusja





Zespół HooDoo Band to mieszanka bluesa, funky i soulu. W skład formacji wchodzi pięciu wrocławskich muzyków: Tomasz „Łosiu” Nitribitt – (voc/harp), Andrzej „Tato” Waśniewski (keyb), Bartek Miarka (g), Janek „Blaszka” Blachura (b) i Bartosz „Mr.Shuffle” Niebielecki (dr).
Muzycy współpracują m.in. z Janem Jackiem Baranem, Jurkiem Styczyńskim, Włodkiem Krakusem, Leszkiem Cichońskim, Carlosem Johnsonem, Aniką, a także z zespołami The Crackers, Cool Blue, Joint Venture i Natural Dread Killaz. Ich image, charyzma i dojrzałość sceniczna w połączeniu z dźwiękami tworzą niesamowity klimat podczas koncertów. Koncertują nie tylko w rodzinnym Wrocławiu, gdzie mają niemałą publikę, ale także w całym kraju i za granicą. Występowali m.in. na Jazz Blues Festival w Semilly (Cz), Rawa Blues, festiwalach w Dreźnie i Zittau, wygrali III Festiwal Form Muzycznych w kat. Jazz/Blues. Zespół szykuje się właśnie do wydania debiutanckiego albumu.

Grzegorz Cholewa, dziennikarz „Gazety Wyborczej”, po wysłuchaniu ich płyty demo, napisał: „Blues we Wrocławiu to potężna siła - mamy mnóstwo zespołów, które grają nocami po klubach. Wielu muzyków spotyka się na jam sessions. Jednak niewiele powstało fonograficznych śladów tej muzycznego strony miasta. W muzykach z HooDoo Band cała nadzieja... Można nie umieć grać na gitarze, ale bluesa zagra każdy - tak z ironią o bluesmanach mówią złośliwcy. Zgoda, tyle że w tej muzyce nie technika i wygibasy na dwunastostopniowej skali są najważniejsze, ani tym bardziej mało skomplikowane teksty. W bluesie grają emocje i to, jak zespół potrafi je przekazać. Wartością kluczową jest przy tym więź z publicznością. Wrocławska grupa HooDoo Band porusza się w dość klasycznych, deltowych schematach i właściwie próżno szukać tu pionierskich rozwiązań. Mimo wszystko zespół urzeka swobodą, łatwością, a także - co ważne - precyzją. No i całkiem przyzwoitymi wokalami.”

HOODOO BAND wygrali konkurs BLUES COLORS Festival 2007 w Ostrowie
Wielkopolskim i ....występ na JIMIWAY Blues Festival 2007 to jedna z NAGRÓD !
…i jeszcze wygrana w
III Festiwalu Form Muzycznych w kat. Jazz/Blues. TU CIEKAWOSTKA ....ten
festiwal wygrali wspólnie z BLUES DOCTORS ...../podział nagrody....

.... na scenie BORYSEWICZ & KUKIZ z zespołem

Jestem wdzięczny za transmisję ...

UWAGA ! ! ! .... jutro powtórka tej relacji . Będzie można przeżyć to jeszcze raz



Plus Marek Kaczanowski i ja

sory..
brak mi sił jutro zamieszcę fotki..miłej spokojnej nocy ..

Ja dzisiaj tylko na chwilę.

Całkiem przypadkiem jestem przy internecie i nie mogłam odmówić sobie,
aby nie zajrzeć na forum .

Byłam i ja z synem [nasz 4 raz].
Chociaż na chwilkę [PKP - ogranicza nam czas]- ale tak jak już wspominałam - jest to wydarzenie, które raz zakosztowane - ciągnie, by mimo przeszkód, jakie czasami napotykamy - BYĆ tu we Wrocławiu 1-go maja razem z ideą Leszka.
Tak jak Stanley - mimo, że nie mógł ale jednak - chociaz na chwilkę dołączył do nas.
Tak jak Zbyszek , Roman, Marek, Bambosz, którzy nie mogli być, ale chociaż byli z nami ... w myślach i z gitarą w rękach ... .

Było jak zawsze pięknie.
To atmosfera, która tkwi w nas na dłużej, trzyma i cieszy.

Myślę, że negatywne głosy co do utworu Rafała i Leszka , są zbyt pochopnie ocenione.
Ja również nie lubię rapu, ale może tylko dlatego, że nie było okazji go poznać ? Kojarzy nam się z tą młodzieżą - 'dresową', 'podwórkową' ... ?
Ja słuchając pierwszy raz, wiedząc, że to rap - skupiłam się na słowach i na tym 'wygrałam' - utwór zaakceptowałam.
Myslę, ważne jest to, co chcemy powiedzieć słowami, a że 'ubrane' są w inną muzykę?

Teledysk Leszka i Rafała, wyświetlany wczoraj na telebimie podczas -
'Thanks Jimi Festival ' - bardzo mi się podobał. Miało się wrażenie, jakby Leszek na chwilę przeniósł się do Dertoit .
Tak - to muzyka , która rózni się od muzyki , z którą kojarzymy Leszka.
Może ten experyment Leszka - [sięgnięcie po muzykę 'inną'] - chciał tym samym zwrócić naszą uwagę na ... słowa ?
Aby nie negować tego co inne, ale to co ważne ... posłuchać i zastanowić się - bo słowa są 'kluczem' ... tak myslę .

Ja po wczorajszym wydarzeniu wróciłam z nową płytą - 'Hey Jimi', która była do zakupienia wczoraj w cenie promocyjnej , syn zdobył parę plakatów i najważniejsze - pozostała w nas jakaś ... magiczna siła.
Uczucie przeżycia czegoś ważnego.

Zapraszam na stronę Fan Clubu , bo już dziasiaj pojawią się na niej pierwsze newsy z wczorajszego dnia , a od poniedziałku ciąg dalszy .

Pozdrawiam.

Zbyszku ..zostań soba ..
cukrowanie...
mnysle ze oczy tych trzech pokoleń wpatrujących się w to co się dzieje
na rynku wrocławskim dzięki tej realizowanej idei i pomysłowi Leszka
jest prawdziwe..

czy te oczy kłamią ..
chyba nie ..

Mam ogromną prośbę do wszystkich fanów, którzy są stałymi bywalcami Thanks Jimi Festival lub też do tych co tylko lubią muzykę i wspaniałe pomysły Leszka Cichońskiego! Zapisujcie się do fanclubu Leszka i Gitarowego Rekordu Guinnessa! Jak to powiedział Leszek - "Potrzebna jest ARMIA, która pociągnie GRG za rok". Musimy być razem i razem pomagać sobie i być w kolejnych latach na kolejnych biciach rekordu i koncertach.

Rejestracja do fanklubu jest dziecinnie prosta, tylko trzeba jej poświęcić chwilkę czasu. Wystarczy wejść na stronę fanklubu , następnie wejść w zakładkę fanclub, pobrać formularz zgłoszeniowy i wysłać mi na adres mailowy - krajcarski@gmail.com. W ten sposób stworzymy ogromną i mocną grupę prawdziwych fanów!

Bo to co dobre musi być wspierane

Jeszcze jedna sprawa dotycząca fanów Leszka... Przesyłajcie nam swoje zdjęcia z koncertów Leszka Cichońskiego i GuitarWorkshop oraz z Gitarowych Rekordów Guinnessa! Możecie wysyłać fotki, na których jesteście lub też nie

Dziękuję za uwagę i serdecznie pozdrawiam!

HEY JOE!

Zasłuchany i zapatrzony w scenę na rynku Wrocławskim ,
Aleksander Fredro
nie zauwazył ze chca mu podac gitare..
oj wyciałby kilka ciekawych
kawałków znajac jego dusże..



W tłoku namiotowej przestrzeni znalazł Gabriel Pawła Kukiza
który wpisał mu się do ksiazki..

I po Festiwalu! Udalo sie pobic rekord, choc pogoda znowu straszyla, tym razem troche dluzej - rozpogodzilo sie dopiero poznym popoludniem. Ale rekordzisci nie zawiedli! Stanleyu - nic nie powiedziales, ze uciekasz wczesniej i maRysia szukala Cie po calym Rynku Atmosfera jak zwykle swietna! Tu wrzucilam troche fotek: www.agataw.pl/grg08

Pozdrawiam!