To już jutro - nie może być
.
Dzisiaj w porannej - 'Kawie czy herbacie' , którą przeważnie rano
bardziej słucham niż oglądam - zatrzymując się czasami jedynie na chwlikę -
jak mowa jest o czymś ważnym ...bo to dobry informator kulturany, który w 'pigułce' porannej podaj to co ważne .
I właśnie dzisiaj zaproszony został do studia Zbigniew Hołdys, który
z wielkim uznaniem informował o jutrzejszym wydarzeniu we Wrocławiu, jak również o samym Leszku - głównym sprawcą gitarowego zamieszania w naszych duszach - bo inaczej tego nazwać nie można - wypowiadał się z wielkim szacunkiem, podkreślając Leszka konsekwencję w propagowaniu gry na gitarze.
I tak właśnie jest - wrocławskie, majowe wydarzenie to ukoronowanie tego, co konsekwentnie robi Leszek od wielu lat.
'Thanks Jimi Festival' - to jak smakowanie potrawy, którą kosztuje się jak nieznany owoc, posiłek, ... z dalszymi kęsami wciąga, zachwyca, smakuje i uzależnia
.
Niech będzie dobrym potwierdzeniem fakt - że już trzeci rok roznoszę plakaty GRG w moim mieście - za pierwszym razem - sama drukowałam, nosiłam, a tam gdzie je zostawiałam głównie sklepy muzyczne - Pan za pierwszym razem pokręcił,
głową, za drugim razem [rok następny] , rzekł :
- 'Co ten Leszek Cichoński znowu wymyslił... .',
a w tym roku ten sam Pan - prawie wyrwał mi plakat z rąk - z usmiechem podziękował - wyglądało to tak - jakby nie mógł się na ten plakat już doczekać
.
Tak to własnie wygląda - coraz więcej ludzi przekonuje się do ideii Leszka,
obawiam się że za klika lat - Rynek wrocławski - nie będzie w stanie pomieścić
wszystkich sympatyków - nie tylko tych z gitarami, ale wszystkich , którzy będą chcieli chociaz usiąść gdzieś z boku i czuć amosferę tego dnia.
Dziękujemy Leszku za to co nam dajesz.
Jesteśmy z Tobą i życzymy Tobie jutro - wielu najwspanilaszych wrażeń,
emocji i zero jakichkolwiek 'wpadek'.
Pozdrawiam.
PS. Stanleyu - czy plakat dotarł do Ciebie ? Nic nie wspominasz.