Okolice Bluesa

"She got the money and I got a honey" śpiewa Robert Plant w pierwszym kawałku z najnowszej płyty, wydanej w duecie z gwiazdą muzyki country Alison Krauss. W ustach frontmana zespołu, który na całym świecie sprzedał ponad 200 milionów płyt jest to wyznanie równie przewrotne, jak to, że dopiero Alison nauczyła go naprawdę śpiewać. Czytałem recenzje, że ten krążek to zupełnie co innego niż to, co Plant robił do tej pory i pełen obaw zwlekałem z jego zakupem. Niepotrzebnie. Nie drażnią mnie nawet te utwory, w których Alison śpiewa sama. Moim zdaniem to płyta wspaniała i wyjątkowa, nagrana niesamowicie stylowo, przypominająca niektóre klimaty z "Dreamland" i "Mighty Rearranger" , gdzie Plant zaledwie nucił lub nawet szeptał teksty utworów nałożone na oszczędny muzyczny podkład. Na "Raising Sand" dochodzi jeszcze "anielski" głos Alison, który znakomicie podkreśla delikatność i intymność tej muzyki. Jak zawsze słuchając płyty z udziałem byłego członka Led Zeppelin szukałem chociażby cienia Wielkiego Sterowca. Na tej płycie o to nietrudno, bo pomimo, że stylistycznie jest bardzo odbiega od dokonań Zeppelinów, magiczny jest sam głos Roberta. Największe wrażenie wywarł na mnie utwór nr 10 "Nothin'". Dodam, że współautorem piosenki "Please Read the Letter" jest Jimmy Page.

Ładne... i tyle. Bez większych emocji. Płyta dźwiękowo i nastrojowo dobra na "podkład pod rozmyślania".

Robert Plant & Alison Krauss



wystąpią na :

September 26 - 28, 2008
Austin City Limits Music Festival
http://www.aclfestival.com/lineup.aspx
http://www.aclfestival.com/artistdiscov ... asp?id=115

Zilker Park, Austin, TX

TRANSMISJA:

http://www.attblueroom.com/music/Austin ... mation.php

Dla mnie ta płyta to absolutne piękno i przekonuję się do tego ilekroć do niej wracam (a fakt, że robię to często sam o czymś świadczy).

Pomimo, wydawałoby się, odmienności charakterów i muzyki tworzonej przez duet Plant/Krauss, na płycie czuć totalną symbiozę tej dwójki. Elektryzujące duety, pokaz kunsztu wokalnego każdego z nich, choćby Plant w "Polly Come Home", napisanej przez Gene Clark'a czy Alison w "Trampled Rose" - coverze Toma Waitsa zawartym na płycie. W magiczny sposób przeplata się na tym albumie klimat bluegrassowy i rockowy. Wraz z producentem T-Bone Burnettem Robertowi i Alison udało się uzyskać charakterystyczne głębokie brzmienie z silnie zaznaczoną akustyczną sekcją rytmiczną, wykorzystując instrumenty charakterystyczne dla obojga muzyków.
Niezwykle ucieszyły mnie liczne nagrody Grammy 2009, jakie "Raising Sand otrzymała. Rzadko bowiem zdarzają się albumy do tego stopnia przepełnione naturalnością i czułością wobec muzyki. Po obejrzeniu kilku próbek live, wierzę też, że te efekty wynikają z miłości i wzajemnego zrozumienia pary muzyków. Wystarczy zobaczyć, jak oni na siebie patrzą...
Polecam tym, którzy spóźnili się na premierę albumu. Zawsze jest dobry moment, żeby nadrobić zaległości, a wydaje mi się, że ten kawałek muzyki można zaliczyć do dużych osiągnięć naszego wieku w tej dziedzinie.

O.