Okolice Bluesa

Na ok?adce wydanej w roku 1973 p?yty jesie? podobna do tej, kt?ra na dobre ju? rozgo?ci?a si? za moim oknem. Jej zewn?trzn? stron? zdobi zdj?cie Vaylora Russela Trucksa, wewn?trz za? pr?cz zbiorowego uj?cia niepe?nej ju? rodziny, u?miechni?ta Brittany Oakley.
To ju? blisko dwa lata, kiedy nie ma w?r?d nich Duane’a Allman’a, niespe?na rok, gdy na swoim Triumphie w ?lad za nim pod??y? brat Berry. I cho? w dw?ch pierwszych utworach tamtej sesji w jedyny spos?b pulsuje jeszcze bas tego drugiego, to nie ma co ukrywa?, ?e w momencie wydania albumu, chyba jak nigdy potem odczuwalny musia? by? brak dw?ch g??wnych filar?w, wcze?niej bez wzgl?du na wszystko utrzymuj?cych w pionie t? nierzadko niesforn? kompani?.
To moim zdaniem bardzo dobra p?yta. P?yta, do kt?rej w?a?nie tak? jak teraz – listopadow? por? szczeg?lnie ch?tnie powracam. Siedem pe?nych napi?cia utwor?w, w kt?rych na plan pierwszy wysuwaj? si? zdecydowanie osoby Richard’a Betts’a – du?o ju? odwa?niej si?gaj?cego po „rurk?” i Chuck’a Leavell’a, kt?ry uderzaj?c w bia?o-czarne klawisze stanowi wi?cej ni?eli tylko t?o, zabarwionej country w najlepszym wydaniu, ca?o?ci.
Wiem, ?e Wam poleca? nie trzeba!

Sebastian G?rski

W zasadzie nie powinienem zabiera? g?osu w tej zak?adce, bo pisz?c o TAKIEJ kapeli nie znaj?c si? w zasadzie na niej przez wielu b?dzie uwa?ane za ignorancj?. C?? mo?e jednak spr?buj?...

Zanim przejd? do samej p?yty, chcia?bym zdanie po?wi?ci? temu jak ta p?yta trafi?a w moje r?ce. Mo?e to troszk? dziecinne, ale w?a?nie czu?em si? jak dziecko kupuj?c ten album. Ot??, dosta?em propozycje nie do odrzucenia, aby kupi? sobie p?yt? jako prezent. Swoje kroki skierowa?em wi?c do jedynego takiego miejsca w katowicach do komisu p?yt. Kto by? ten wie, ?e p?yt tam co nie miara.... Kiedykolwiek tam nie wchodz? u?miech mam od ucha do ucha, a na plecach ciarki podnosz?c pere?ki i tylko pusty portfel wywo?uje we mnie skurcze. Tak w?a?nie trafi?em na to wydawnictwo. Analog z 1973 z juesej... bardzo niepozorny. Wpad? mi w r?ce na samym pocz?tku. Spojrza?em na tego ?miesznego dzieciaka z kijaszkiem i od?o?y?em na miejsce. Potem Lynyrdzi, Zeppelini, Watersy, Purple, Claptony, SBB i ca?a masa innych, kt?re kusi?y mnie niesamowicie. Niemal ka?da p?yta wo?a?a do mnie: WE? MNIE!
Po jakiej? godzinie mialem juz z 10 p?yt w gar?ci. Wtedy przypomnia?em sobie o tej... Allman Brothers Band.... i wtedy wzi??em j? ponownie w r?ce... i ju? jej nie odda?em.
Nie wiem, pewnie na pierwszy ogie? powinienem by? wzi?? inny album Allman?w. Pewnie tak, ale nic to, to co us?ysza?em po przy?o?eniu ig?y do tego kawa?ka sztucznego tworzywa spowodowa?o, ?e je?li tylko b?de mia? okazj?, nadrobi? sw?j b??d...
Od pierwszego utworu do ostatniego siedzia?em jak wryty... Harmonia , slide'y i ten g?os.....

Jestem oczarowany.

Wiem, ?e moja rekomendacja niewiele znaczy, ale to cudowne nuty!!!!!

Jak ju? gdzie? pisa?em, "nie to jest ?adne co jest ?adne, ale to co sie komu podoba."

Mi si? to podoba, to chyba moja ulubiona p?yta w okresie miedzy Duanem a Warrenem.