Okolice Bluesa

Noo takiego bluesa to ja lubi?... Mamy tu wypadkow? starej bluesowej szko?y i typowego rockowego mo?e wr?cz hard rockowego podej?cia dodam ,?e mocno gitarowego bo to album przesi?kni?ty ca?kowicie gitarowymi wariacjami. Genialnie zagrane sola wplasowane mi?dzy ob??dne riffy ci faceci maj? zmys? kompozycyjny jak ma?o kto no i jeszcze te teksty wyluzowane typowo blusowe o bejbach haj?ejach i takich tam troch? Hendrixem zalatuj?ce czu? ten klimat... To mo?e teraz o samych tw?rcach. Paul Gilbert znany wszem wobec jako jeden z najsprawniejszych gitarzyst?w na globie postanowi? nagra? album razem ze swym wujem Jimim Kiddem jako ?e wuj mia? du?y wp?yw na styl i na og?lne d?wi?ki wydobywane przez Paula .Ich gitarzenie nie odbiega od siebie za bardzo chocia? Paul jest raczej zwolennikiem tej nowoczesnej szko?y techniczno hard rockowo heavy metalowej no a wuj to te klasyczne podej?cie ?wietnie si? uzupe?niaj? ka?dy gra bluesa na sw?j spos?b i dodaje tam jakie? swoje smaczki. W?a?ciwie lubi? wszystkie numery ka?dy mnie zdumiewa tak chc? powiedzie? ?e utwory s? niesamowicie r?wne wszystkie s? naprawd? bardzo dobre trzymaj? klas? chocia? mam swojego faworyta Play Guitar z takim oto tekstem "Well I don't wanna be no public enemy I don't wanna be your superstar I don't wanna know your true identity All I wanna do is play guitar" heh dla mnie jest to absolutny
protest-song zamiast robi? to co mi ka?? wol? gra? na gitarze hehe. Dla mnie najlepszy album blusowy jaki s?ysza?em do tej pory a poniewa? jestem m?ody to ma?o s?ysza?em absolutny mus dla wszystkich. No i jeszcze ten grymas a la Mick Jagger na ok?adce dope?nia pozytywnego wra?enia. Dzi?kuj? za uwag?.
Trax:
1. GIRLS WATCHING
2. A 180
3. PACIFIC COAST HIGHWAY
4. GOOD FOOT
5. 12 DAYS OF THE BLUES
6. FREEDOM
7. STRANDED
8. PLAY GUITAR
9. SOOKIE SOOKIE
10. BLUES POWER

ho ho... no prosze... nareszcie ktos oprocz mojej skromnej osoby zainteresowal sie ta plyta...

musze sie pochwalic w tym momencie... otoz, wierzcie lub nie, zakupilem ten wspanialy, moim zdaniem, album za tak nedzne grosze, ze az wstyd sie przyznac...

kosztowal 54.99 a ja wyciagnalem go z "koszyka z promocjami" w jednej ze znanych (i chyba lubianych) sieci marketow... za jedyne 5.99... posrod wielu innych, czesto chalturowatych plytek dojrzalem wlasnie jeden, jedyny egzemplarz "Raw Blues Power"... szok w trampkach jak to niektorzy mowia...

odswieze sobie te plyte i napisze wlasne wrazenia, ale pamietam, ze gdy ja kupilem, a bylo to chyba ze 2 albo 3 lata temu to gdy zaczalem sluchac... pomyslalem "no niezle, zakup roku... zakup zycia" (ze wzgledu na cene i jej relacje do wspanialej zawartosci... )

: - )

pozdrawiam!